Fight Night Champion – recenzja
Wypuszczając na rynek Fight Night Champion, Electronic Arts znokautował konkurencję. Obecnie nie ma lepszego boksu na iPhone’a. Legendarni bokserzy, niesamowity system sterowania oraz wspaniała grafika oczarują Was od pierwszej chwili.
28.03.2011 | aktual.: 28.03.2011 22:05
Kto jak kto, ale EA na grach sportowych zna się najlepiej, a zwłaszcza tych na konsole stacjonarne. Fight Night Champion to najlepszy boks, jaki pojawił się na Xboxa 360 oraz PlayStation w ciągu 3 ostatnich lat. Jego iPhone'owa konwersja również wymiata konkurencję.
Zmierz się z gwiazdami światowego boksu
Na początek prezentacja 22 zawodników z pełnej wersji Fight Night Champion.
Do dyspozycji graczy oddano takie legendy boksu, jak: Muhamad Ali, Mike Tyson, Tommy Morrison, Lenox Lewis, Evander Holyfield, David Haye, Isaac Frost, George Foreman, Eddie Chambers, Andre Bishop, Joe Calzaghe, Roy Joner Jr, Marvin Hagler, Ray Robinson, Jake Lamotta, Miguel Cotto, Manny Pacquiao, Shane Mosley, Ray Leonard, Thomas Hearns, Ricky Hatton, Oscar De La Hoya.
Lista zawiera nazwiska mistrzów świata różnych kategorii. Jeżeli ma się ochotę, można sprawdzić, jak wyglądałby pojedynek zawodnika z wagi koguciej z olbrzymem wagi ciężkiej. Wbrew pozorom lżejszy zawodnik może pokonać cięższego – potrzebna jest tylko dobra taktyka. Tak przynajmniej założyli twórcy Fight Night Champion.
Sławy boksu można podziwiać w akcji na dwa sposoby. Pierwszy polega na rozegraniu szybkiego pojedynku. Gracz wybiera dwóch zawodników i wchodzi do ringu. Idealne rozwiązanie, gdy ma się kilka minut przerwy. Drugi sposób (tryb rozgrywki zarazem) to kariera.
Odbuduj karierę legendy lub napisz swoją historię
Wchodząc do trybu kariery, gracz decyduje, czy odbudowuje legendę którejś ze sław, czy rozpoczyna zabawę na własny rachunek. Jeżeli wybierze drugą opcję, podaje imię i nazwisko, wybiera przydomek, strój oraz punkty bazowe.
Punkty to najważniejszy czynnik mający wpływ na postawę boksera na ringu. Przed każdą walką zawodnik, w którego wciela się gracz, odbywa trening. Trzeba wcześniej ustawić rodzaj ćwiczeń oraz ich intensywność. Uwaga: ryzyko nie zawsze się opłaca - przeszarżowanie może obniżyć statystyki, zamiast je podnieść.
To rozwiązanie nie przypadło mi do gustu. Nie dość, że wszystko odbywa się na zasadzie losowania (można by zaimplementować minigierkę), to procent obniżenia statystyk jest bardzo wysoki. Nudne i zupełnie bezsensowne rozwiązanie.
Kariera to jedyny sposób na nieco dłuższą zabawę. Twórcy nie zaimplementowali żadnego tryby wieloosobowego. Kto wie, być może w planach są aktualizacje, które to zdmienią.
Krew się leje, a panienki nęcą pośladkami
Unikatowość obu wersji (konsole, iPhone) zawiera się w systemie sterowania, który na pierwszy rzut oka wydaje się trudny do opanowania. Za poruszanie się zawodnika odpowiada akcelerometr. Ciosy zadaje się poprzez stukanie lub przesuwanie palcem po konkretnych częściach ekranu. Na jednym z dołączonych obrazków możecie zobaczyć przykładowe ciosy oraz gesty, jakie trzeba wykonać, aby uderzyć przeciwnika.
Takie podejście do tematu pozwoliło EA stworzyć dynamiczną i ciekawą grę. Do sterowania trzeba się przyzwyczaić, ale po opanowaniu wszystkich ciosów, uników, blokad oraz supermocnych uderzeń można bez obaw wyjść na ring.
Nie tylko podczas walki dzieją się w ringu ciekawe rzeczy. Po skończonej rundzie na matę wybiegają dziewczyny, prezentując stosowną tabliczkę z numerem rundy oraz swoje wdzięki rzecz jasna. Ku mojemu zdziwieniu, modele panienek zostały wykonane z taką samą precyzją jak zawodników. Jest na czym zawiesić oko.
Trenerzy oraz sztab medyczny obu zawodników również nie próżnują. Chłopaki zawsze Ci powiedzą, czy wygrałeś czy przegrałeś daną rundę oraz na co powinieneś uważać w kolejnej. Nieco zlekceważono leczenie kontuzji. Jedyne, co można zrobić, to przydzielić zdobytą liczbę punktów (im lepiej się walczy, tym jest ich więcej) do odpowiednich parametrów życiowych. W znakomitej większości i tak używa się ustawienia automatycznego, więc równie dobrze mogłoby tej funkcji w grze nie być.
Oprawa audiowizualna to klasa mistrzowska
Walka z komputerowym przeciwnikiem jest bardzo urozmaicona. Twórcy przygotowali solidne AI. Sterowani przez komputer bokserzy różnią się nie tylko wyglądem, ale też taktyką walki. Niektórzy wściekle atakują, nie dając graczowi chwili wytchnienia, inni unikają ciosów, kontrując w odpowiednim momencie. Trzeba nieźle się nabiegać i namachać palcami, aby wyrwać kolejne zwycięstwa. Powiedziałbym nawet, że poziom trudności Fight Night Champion jest więcej niż casualowy.
Oprawa audiowizualna jest po prostu fenomenalna. Trójwymiarowi bokserzy animowani są w perfekcyjny sposób. Areny, na których się walczy, urzekają już w pierwszym momencie. Równie pięknie prezentują się dziewczyny ringowe, sztab w narożniku oraz sędzia. Nawet menu główne jest urozmaicone zdjęciami poszczególnych sław bokserskich.
Strona muzyczna gry zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie niż oprawa graficzna. Brakuje motywu przewodniego, ale pozostałe elementy, jak: głos komentatora, żywiołowe reagowanie publiczności na to, co dzieje się na ringu i odgłosy walki, są po prostu śliczne. Cała otoczka towarzysząca graczowi w trybie kariery jest świetna. Przy odrobinie wyobraźni można wczuć się w klimat bokserskich pojedynków.
Fight Night Champion by EA Sports™ iPhone/iPod Gameplay - The Game Trail
Czas na małe podsumowanie. Fight Night Champion kosztuje niecałe 4 euro - moim zdaniem to cena adekwatna do jakości i możliwości gry.
Świetna oprawa audiowizualna, gwiazdy światowego boksu oraz wciągający tryb kariery to największe zalety tej produkcji. Owszem, gdzieniegdzie jest kilka denerwujących rzeczy, ale nie wpływają one znacząco na odbiór gry. Produkcja EA to obecnie najlepsza gra w App Store w swojej klasie.
[plus] Oprawa audiowizualna
[plus] Sławy bokserskie na wyciągnięcie rękawicy
[plus] Długi tryb kariery
[minus] Brak trybu multiplayer
[minus] Implementacja systemu treningów
[minus] Liczba KO potrzebna do pokonania przeciwnika