Fitbit Alta byłby niezłą opaską fitness, gdyby nie jeden niewybaczalny brak
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Producenci akcesoriów fitness nie mają łatwego życia, gdyż z jednej strony podgryzani są przez firmy zasypujące rynek smartwatchami, a z drugiej przez chińskich producentów konkurujących ceną. Fitbit nie przestaje jednak walczyć.
Walka o nadgarstki konsumentów przy użyciu opasek, które nie robią nic poza monitorowaniem aktywności fizycznej, nie ma już dziś większego sensu. Nie w czasach, w których Xiaomi oferuje tego typu akcesoria za grosze. Fitbit zdaje sobie sprawę, dlatego powoli, aczkolwiek konsekwentnie rezygnuje ze zwykłych opasek i szuka innych pomysłów. Kilka tygodni temu do oferty firmy trafił Blaze, czyli hybryda smartwatcha i zaawansowanego zegarka sportowego. Teraz do portfolio dołącza Fitbit Alta - opaska wyświetlająca powiadomienia ze smartfona na dużym ekranie OLED.
Tego typu gadżety nie są oczywiście niczym nowym, ale Fitbitowi brakowało zgrabnej opaski, która wyświetlałaby coś więcej niż godzinę i dane fitnessowe. Czym cechuje się Alta?
- Liczy pokonane kroki oraz szacuje przebytą odległość i spalone kalorie.
- Wyświetla powiadomienia o połączeniach, wiadomościach i wydarzeniach z kalendarza.
- Automatycznie wykrywa i rejestruje rozpoczęte treningi.
- Automatycznie wykrywa i monitoruje sen.
- Przypomina o aktywności.
- Jest odporna na deszcz, pot i zachlapania.
- Pracuje do pięciu dni na jednym ładowaniu.
- Współpracuje z Androidem, iOS-em i Windows Phone'em.
Fitbit mocno skupić się także na designie. Standardowy gumowy pasek będzie można opcjonalnie wymienić na pasek skórzany lub metalową bransoletę.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden mały szczegół.
Gdzie jest pulsometr?!
Wyskakiwanie w 2016 roku z opaską fitness, która nie monitoruje tętna jest niepoważne. Brak ten jest bolesny zwłaszcza w kontekście ceny, która wynosi 99 funtów, czyli równowartość 575 zł.
Zerkając na przygotowane przez IDC statystyki rynku wearables z trzeciego kwartału 2015, widać wyraźnie, że solą w oku jest Xiaomi. Biorąc pod uwagę, że najnowsza generacja Mi Banda ma pulsometr, a przy tym kosztuje kilka razy mniej niż Alta, życzę Fitbitowi powodzenia.
Zobacz także
Źródło: Fitbit via Phone Arena