FLASHOUT 2 - recenzja w dniu premiery!

App Store polskimi grami stoi. Praktycznie nie ma tygodnia bez premiery jakiegoś tytułu wyprodukowanego przez rodzime studio. W zeszły czwartek pojawił się Star Horizon, a w tym tygodniu FLASHOUT 2, który wkrótce trafi także na inne platformy. I mamy powody do dumy, bo wiele polskich gier prezentuje światowy poziom i osiąga niemały sukces. Jak będzie w przypadku kontynuacji futurystycznych wyścigów katowickiego studia Jujubee?

FLASHOUT 2 - recenzja w dniu premiery!
Zbigniew Kowal

27.03.2014 | aktual.: 28.03.2014 12:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsza część (pod nazwą FLASHOUT 3D) ukazała się na system iOS w 2012 roku. Kilka miesięcy później zawitała także na Androida, konsolę Ouya oraz Maki i PC. Choć tytuł miał swoje wady i brakowało mu rozmachu (brak trybu multiplayer i innych wersji językowych niż angielska) , oczarował mnie oprawą graficzną i wciągającą rozgrywką.

Również inni gracze docenili tę produkcję. Nic więc dziwnego, że Jujubee zdecydowało się na wydanie drugiej części, która jest bardziej rozbudowana i dopracowana. Poza tym, co z pewnością ucieszy polskich graczy, jest także dostępna w naszym języku.

Obraz

Kupując grę, dostajemy niejako dwa tytuły w jednym. FLASHOUT 2 jest bowiem podzielony na tryb dla jednego gracza i tryb wieloosobowy, które znacząco się od siebie różnią. W tym pierwszym można rozegrać karierę (10 lig po kilka wyścigów każda) albo pojedynczy wyścig, w trybie wieloosobowym zaś mamy oczywiście dostęp do potyczek online, ale podzielonych na kilka ciekawych kategorii, o czym dalej.

Zacznijmy od trybu kariery. W stosunku do pierwszej części doszły elementy fabuły, które przedstawione są za pomocą animowanych komiksów z mówionymi dialogami. Kariera składa się z 10 lig, z których każda zawiera przynajmniej cztery wyścigi, choć im dalej w las, tym tych wyścigów jest więcej (nawet 7). Zabawa jest zróżnicowana, jeśli wprowadzi się różne rodzaje rozgrywek. Do dyspozycji są regularne wyścigi, tryb eliminacji (ostatni zawodnik na danym okrążeniu odpada z rywalizacji), świetny tryb destrukcji (w którym nasza pozycja zależy od liczby zniszczonych przeciwników), próby czasowe oraz wyścigi 1 na 1. Te ostatnie są de facto najważniejsze, bo dają przepustkę do kolejnej ligi (można to porównać do walki z bossem). Aby do tego wyścigu doszło, trzeba w całej lidze zająć przynajmniej drugą pozycję.

Obraz

W osiągnięciu celu pomagają statki powietrzne o zróżnicowanych parametrach, ulepszenia i pokaźny arsenał broni. Amunicję można uzupełnić przed każdym wyścigiem za wirtualną walutę, którą zapewniają specjalne bonusy na trasie i nagroda za ukończenie każdej ligi. Oczywiście, zapas gotówki można powiększyć za pomocą mikrotransakcji, ale na szczęście nie jest to konieczne, bo gra tego nie wymusza. Zresztą zawsze można powtórzyć jakąś wcześniejszą ligę, by ponownie zgarnąć nagrodę pieniężną.

Tras jest 10, czyli nieco więcej niż w poprzedniej części. Są to futurystyczne wizje znanych miast (jest nawet Warszawa). Prócz tego zwiedzimy takie miejsca, jak Tokio, Los Angeles, Paryż czy Londyn i w każdym z nich odnajdziemy jakiś charakterystyczny akcent, np. budynek. Choć stylistyka tras jest zasadniczo podobna (jak w jedynce), twórcy przygotowali sporo ciekawych urozmaiceń, takich jak widowiskowe skoki, pętle, korkociągi, czy nawet swoisty tunel antygrawitacyjny na trasie we Frankfurcie.

Obraz

Słów kilka o broni. Do dyspozycji są doskonale znane karabinki i rakiety, nowością są miny, które mogą być przydatne zwłaszcza wtedy, gdy ktoś siedzi nam na ogonie (co zresztą jest dobrze sygnalizowane). Są też osłony, nitro i oczywiście hamulec.

Opcji sterowania nie brakuje: wirtualny joystick, wirtualne przyciski, akcelerometr, a nawet wsparcie dla kontrolerów zgodnych z iOS 7. Gra się więc bardzo dobrze i bez wątpienia pojazdem steruje się łatwiej niż w pierwszej części, w której często odbijało się od ścian - tutaj ten problem prawie nie występuje.

Zabawa zyskała na dynamice. Statki poruszają się wyraźnie szybciej, jest więcej wybuchów i walki, do tego dochodzą doskonałe efekty wizualne. Na iPhonie 5S rozgrywka prezentuje się świetnie i bez wątpienia jest to jedna z najładniejszych gier mobilnych, jakie było mi dane oglądać w ostatnim czasie. Na nowszych urządzeniach nie ma żadnych spowolnień i nawet jeśli na ekranie dzieje się sporo, to wszystko działa w 60 kl./s, co w dynamicznej grze wyścigowej jest mile widziane.

Obraz

Ważnym dodatkiem w stosunku do FLASHOUTA 3D jest tryb wieloosobowy, który - jak wspominałem - różni się od zabawy dla jednego gracza. W garażu dostępne są dwa dodatkowe statki, ponadto liczba uczestników została ograniczona do czterech, co pewnie jest spowodowane kwestiami technicznymi (żeby rozgrywka online była płynna). Nad każdym zawodnikiem wyświetlany jest jego nick, więc jeśli gramy z kimś znajomym, to zabawa jest przednia, bo łatwo się nawzajem podczas wyścigów zidentyfikować.

Na tym jednak różnice się nie kończą. Przede wszystkim dostępnych jest kilka trybów zabawy. Pierwszy to Game Center (poprzez system Apple'a można wyzywać znajomych i zapraszać ich do wyścigów). Drugi to standardowy tryb wieloosobowy. Uruchamiamy go i czekamy, aż inni gracze dołączą do naszego wyścigu albo my dołączamy do kogoś. Trzeci tryb to Ghost. Ścigamy się w nim z duchami innych graczy, czyli z ich przejazdami, które pobierane są z serwera. Najciekawszy wydaje mi się jednak czwarty tryb, tryb zakładów, w którym kładziemy jakąś kwotę na stół i jeśli zajmiemy dobre miejsce w wyścigu, to zgarniamy naprawdę niezłą sumkę. Zdobyte w ten sposób fundusze można też wydać w trybie dla pojedynczego gracza.

Obraz

Największym minusem rozgrywki wieloosobowej jest to, czego nie lubię w zasadzie we wszystkich rozgrywkach sieciowych: jeśli jesteśmy na prowadzeniu, pozostali gracze mogą zrezygnować z walki przed końcem wyścigu. Dlatego najlepiej grać ze znajomymi.

O czym jeszcze warto wspomnieć? Na pewno o świetnej muzyce. Już jedynka pod tym względem prezentowała bardzo dobry poziom, ale FLASHOUT 2 naprawdę pokazuje klasę. Utwory są zróżnicowane, jest wiele gatunków muzyki elektronicznej (w tym dubstep, house, itd.), dlatego pierwsze, co warto zrobić, to zwiększyć głośność w opcjach, zwłaszcza że trasy rozświetlają się w rytm muzyki.

FLASHOUT 2 - anti-gravity racing game by Jujubee, coming to iOS, Android, WP, Mac, PC!

FLASHOUT 2 to bardzo rozbudowana i dopieszczona gra. Oczywiści, nie jest idealna; są jakieś drobne błędy, które pewnie zostaną rozwiązane za pomocą aktualizacji. Nie są to jednak błędy, które w jakikolwiek sposób wpływałyby na zabawę. W przeliczeniu na złotówki gra kosztuje około 10 zł. Jak na tytuł zapewniający długie godziny w singlu (myślę, że tryb kariery to około 8 godzin grania) i jeszcze dłuższą zabawę w multi, do tego świetną oprawę graficzną i bardzo przyjemną rozgrywkę, nie jest to duża kwota. Produkcja warta zaliczenia, nie tylko przez fanów Wipeouta!

Plusy:

  • Świetna oprawa graficzna
  • Doskonała muzyka
  • Zróżnicowane wyścigi
  • Tryb multiplayer
  • Wsparcie kontrolerów
  • Polska wersja językowa
  • Zabawa na długie godziny

Minusy:

  • Przydługi tutorial
  • Drobne błędy
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)