Fortnite: Battle Royale trafi na smartfony. Będziesz mógł rywalizować z konsolowcami i pecetowcami
Fortnite Battle Royale to bijąca rekordy popularności wieloplatformowa gra akcji, w którą od września ubiegłego roku zagrywają się miliony posiadaczy PlayStation 4, Xboksów One, pecetów i Maców. Wkrótce do tego grona będzie można dopisać użytkowników iOS-u i Androida. Tak, wszyscy będą mogli ze sobą rywalizować.
09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 13:02
Fortnite: Battle Royale - ta sama gra na komputerach, konsolach i telefonach
Odpowiadające za ten tytuł studio Epic Games zapewnia, że nadchodząca wersja mobilna nie będzie w żaden sposób okrojona względem pierwowzoru. Gracze mają dostać identyczną rozgrywkę, tę samą zawartość, te same mapy i te same cotygodniowe aktualizacje.
Mówimy o grze multiplatformowej. Na tej samej arenie rywalizować będzie mogło 100 graczy trzymających w rękach mysz, pada lub smartfon.
Osobiście wolałbym, żeby przyszłość gier wyglądała inaczej
Jednym z powodów, dla których nienawidzę grania na pecetach, są niewyrównane szanse. Nie zliczę, ile razy po wygranym meczu w Quake'a Live z monitora wylewały się żale na sprzęt. A to ktoś ma komputer z XVII wieku, który zalagował mu w kluczowym momencie. A to ktoś ma klawiaturę z bazaru i kabel mu się urwał. Za. Każdym. Razem.
Pecetowa rozgrywka jest przez to dla mnie mało satysfakcjonująca, bo po drugiej stronie ekranu faktycznie może siedzieć osoba z gorszym sprzętem, która na starcie ma mniejsze szanse na wygraną. Albo wręcz przeciwnie - dostając bęcki nie mam pewności, czy trafiłem na zawodowca, czy po prostu jego mysz mocno ułatwia rozgrywkę, bo ma więcej przycisków niż moja klawiatura.
W przypadku PlayStation 4 tego problemu nie mam. Co prawda na rynek zaczęły trafiać alternatywne, zaawansowane kontrolery, ale to na razie nisza. Z dużą dozą pewności mogę założyć, rywalizuję z graczami, którzy mają do dyspozycji ten sam sprzęt co ja.
Wieloplatformowość nie ma nic wspólnego z wyrównanymi szansami
Nie wyobrażam sobie, że rozwalam się wygodnie na kanapie z padem w ręku i ogrywam kogoś, kto potencjalnie siedzi właśnie w trzęsącym się autobusie wgapiony w 4-calowy ekran swojego iPhone'a SE. Gdzie satysfakcja płynąca z takiej rozgrywki?
Jeszcze zrozumiałbym, gdyby chodziło o jakąś planszówkę, karciankę czy grę quizową. Ale Fortnite: Battle Royale to trzecioosobowa strzelanka, w której duży nacisk położony jest na aspekt zręcznościowy.
Nie wiem jak wam podoba się ten pomysł, ale ja mam nadzieję, że Epic Games się myli i tego typu wieloplatformowe produkcje będą stanowiły wyjątek, a nie rynkowy standard.
Fortnite: Battle Royale w pierwszej kolejności wyląduje na urządzeniach z iOS-em: iPhone'ach 6s, SE, 7, 8 i X oraz iPadach mini 4, Pro, Air 2 i 2017. Zapisy na testy mobilnej wersji ruszą na tej stronie 12 marca. Wydanie na Androida ma się pojawić kilka miesięcy później.