Fragmentacja Androida - wciąż problematyczna?
Fragmentacja to jedna z największych wad tego niebywale szybko rozwijającego się systemu operacyjnego na smartfony. Z pewnością wciąż stanowi ona dla wielu problem, ale czy rzeczywiście jest on tak poważny, jak się mówi?
31.07.2011 | aktual.: 17.11.2014 14:20
Fani innych systemów operacyjnych bardzo chętnie sięgają po argument wielu wersji Androida. Nic dziwnego – po losowym wybraniu spośród znajomych właścicieli smartfonów z Androidem okazuje się, że każdy nich ma inaczej wyglądający system, o innej numeracji, niekiedy o innych możliwościach. Trochę to psuje wizerunek oprogramowania z zielonym robotem, ponieważ dla marki jedną z najgorszych rzeczy jest niska rozpoznawalność.
Wiele wersji systemu to również szkoda dla użytkownika. Niepocieszony jest ten, kto dowiaduje się, że nie ma odpowiedniej aktualizacji, wymaganej do uruchomienia najnowszej aplikacji czy korzystania z którejś z nowych usług. Zastanówmy się jednak, czy dziś rzeczywiście jest tak źle z tą fragmentacją, jak może się wydawać. Spójrzcie na wykres z lipca pokazujący odsetek danej wersji systemu.
Wynika z niego jasno, że obecnie większość urządzeń z Androidem (niemal 60%) pracuje na wersji 2.2 Froyo. Jest to niemal najnowsza wersja tego systemu i myślę, że naprawdę nie ma się czym przejmować, jeśli jeszcze nie korzysta się Androida 2.3. Dlaczego? Zapytajcie zwykłego użytkownika tego systemu, jakie są różnice między wersją 2.2 a 2.3. Ci, którzy mają smartfony HTC, prawdopodobnie nie będą w stanie wymienić praktycznie żadnej, a to za sprawą doskonałej nakładki Sense UI, która wyprzedza funkcjonalność Androida o krok. Pozostali zwrócą uwagę na nowy wygląd systemu, niektórzy na wbudowaną obsługę equalizera - i to wszystko.
Prawda jest taka, że między Androidem 2.2 a 2.3 nie ma takiej przepaści jakościowej, wizualnej i wydajnościowej, jaką mogliśmy zaobserwować przy przechodzeniu z Androida 2.1 na Froyo. Co ciekawe, zarówno 2.1, jak i 2.3 znajdują się mniej więcej na takiej samej liczbie urządzeń (na ok. 17%), przy czym należy pamiętać, że za sprawą licznych aktualizacji (Samsung Galaxy S, Ace, wiele urządzeń HTC, LG Optimus One, 2X itd.) oraz aktywacji nowych smartfonów z Androidem liczba tych z wersją 2.3 znacznie się zwiększy w najbliższym czasie.
Prawdę mówiąc, w skali globalnej nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, ponieważ najważniejsze jest, które urządzenia otrzymają Ice Cream Sandwich. Najprawdopodobniej dopiero od tej wersji systemu będziemy mogli mówić o jednolitości systemu Android. Dziś użytkownicy najstarszych wersji systemu należą do mniejszości i naturalna stanie się ich migracja na nowszą wersję – to tylko kwestia czasu.
Fragmentacja Androida z pewnością stanowi pewien problem, jednak dla przeciętnego użytkownika jest on niemal niezauważalny. Przede wszystkim dlatego, że często właściciele smartfonów nie mają nawet pojęcia, z której wersji systemu korzystają. Nie wiedzą też, że mogą mieć nowszą, póki nie wyskoczy im na ekranie telefonu okienko z informacją o możliwości aktualizacji. Niedziałająca aplikacja? Znajdą w Android Markecie alternatywną.
Obecnie większym problemem staje się paradoksalnie ogromne zróżnicowanie technologiczne pomiędzy smartfonami z Androidem. Paradoksalnie, ponieważ wydawać by się mogło, że to właśnie dopasowanie pod różne gusta użytkowników jest największą zaletą tego systemu. Wiele rodzajów procesorów, nakładek na system, różne rozdzielczości ekranów, optymalizacja systemu – to są czynniki działające na niekorzyść Androida bardziej niż jego fragmentacja. Na tym jednak skupię przy okazji kolejnych artykułów.
Źródło: developer.android.com