Czy Firefox OS ma jeszcze szanse na rynku?
Firefox OS jest już z nami od pół roku. Czas ten - przynajmniej w mojej ocenie – nie jest wystarczający do jednoznacznego i kategorycznego oceniania systemu. Mimo to już teraz można zauważyć pewien problem - system Mozilli nie ma szczęścia do smartfonów.
Firefox OS na rynku radzi sobie całkiem nieźle, a jego popularność stale rośnie. Jest to zasługą dwóch dużych operatorów - Deutsche Telekom oraz Telefonica. Dzięki nim smartfony z systemem Mozilli są już dostępne w 14 krajach Europy i Ameryki Łacińskiej. Szkoda jednak, że jakość tych urządzeń jest wręcz tragiczna. Firefox OS jest przeznaczony dla smartfonów z najniższej półki cenowej, ale mam jednak wrażenie, że producenci za bardzo polegają na wymaganiach minimalnych systemu.
System Mozilli na rynku zadebiutował na dwóch urządzeniach – Alcatel OneTouch Fire i ZTE Open. Oba telefony mają bardzo podobną specyfikację: 3,5-calowy ekran o rozdzielczości HVGA (320 x 480 pikseli), jednordzeniowy układ Qualcomma o taktowaniu 1 GHz z GPU Adreno 200, 256 MB pamięci RAM, 512MB pamięci wbudowanej (z możliwością rozszerzenia o kartę microSD) oraz baterię o pojemności 1200 mAh. Trudno spodziewać się czegoś lepszego po modelach sprzedawanych za złotówkę nawet w najtańszych ofertach operatów. Problemem jest jednak to, że nie są to telefony, które można komuś polecić z czystym sercem, w szczególności urządzenie Alcatela.
W Polsce Alcatel OneTouch Fire początkowo był dostępny w T-Mobile za około 400 złotych. Obecnie można znaleźć go na serwisach aukcyjnych za ledwie 250 zł. Niestety, nawet przy taka niskiej cenie lepiej rozglądnąć się za czymś innym. Warto przypomnieć opinię Krzyśka Labera, któremu Alcatel wciąż jeszcze śni się po nocach.
Krzysztof Laber:
Podczas testów nie mogłem uwierzyć, że to finalna wersja telefonu. Ta komórka jest jak zardzewiały sztylet wbity prosto w serce Mozilli. Nikt, kto choć przez kilka chwil będzie miał z nim do czynienia, nie powie o Firefox OS dobrego słowa.
Nawet uwzględniając fakt, że ZTE Open został znacznie lepiej przyjęty, to wciąż uznać start Firefox OS-a za dobry. Sam czekam więc na drugą serię telefonów bandowanych logiem Mozilli, które powinny pokazać czy można jeszcze wiązać nadzieję z tym OS-em. Pierwszym ma być LG Fireweb, który wkrótce powinien zawitać do Brazylii. Znana marka miała zwiastować lepsze urządzenie. I rzeczywiście Fireweb jest lepiej wyposażony i szybszy od poprzedników, ale to wciąż za mało.
Firefox OS on the LG Fireweb
LG Fireweb ma kosztować około 580 zł (449 BRL), a na tle poprzedników wyróżnia się większą baterią (1540mAh), 4 GB pamięci wbudowanej oraz aparatem z matrycą 5 Mpix i diodą doświetlającą. Oprócz tego, w nowym modelu z Firefox OS można znaleźć układ Qualcomm MSM7227A o taktowaniu 1 GHz (z Adreno 200). Największe wątpliwości budzi 4-calowy ekran, który pracuje w rozdzielczości HVGA. Zagęszczenie pikseli na poziomie 144 PPI wydaje się jakby nie z tej ery. Nie jest znana jeszcze wielkości pamięci RAM. Jeżeli będzie niższa niż 512 MB firma LG nie tyle strzeli sobie w stopę, co po prostu ją odstrzeli.
Dla mnie powyższe telefony są nieporozumieniem. Można jeszcze czekać na propozycje innych producentów - Sony przykładowo eksperymentuje obecnie z Firefox OS dla Xperii E. Niestety, giganci rynku nie dają zbyt dużych powodów do optymizmu. Tym bardziej, że hiszpański startup GeeksPhone potrafił zaoferować w tej samej cenie urządzenia lepsze. Co prawda Keon i Peak są modelami przeznaczonymi dla deweloperów, to jednak są warte większej uwagi niż pozostali kandydaci.
Firefox OS on Xperia™ E - Experimental
Keon za podobną cenę do ZTE Open i Alcatela OneTouch Fire oferuje podobną specyfikację, ale z 512MB RAM. Przekłada się to na lepsze działanie systemu, a nieco gorszy aparat rekompensuje bardziej pojemna bateria (1580 mAh).
Obecnie najlepszym smartfonem z Firefox OS jest GeeksPhone Peak, którego cena jest na poziomie LG Fireweb (625 zł). Bije on konkurencję na głowę. Dwurdzeniowy procesor Qualcomm S4 8225 o taktowaniu 1,2 GHz czy 4,3-calowy ekran o rozdzielczości 960x540 qHD jest tym czego spodziewałem się za taką cenę. Niestety, Hiszpanie nie są w stanie dostarczyć ilości telefonów pozwalającej na konkurowanie z większymi rywalami.
Za sprzedaż telefonów z system Mozilli odpowiedzialni są przede wszystkim operatorzy, którzy "wciskają" je nieświadomym użytkownikom. Telefony z „liskiem” muszą jednak bronić się same. Tu właśnie swojej szansy szuka GeeksPhone. Hiszpanie chcieli w tym roku wydać jeszcze model Peak+, który miał być ulepszoną wersją poprzednika. Niestety, z powodu problemów z podwykonawcami projekt został anulowany. W jego miejsce firma zapowiada wprowadzenie rewolucji.
Projekt Geeksphone Revolution początkowo miał uwzględniać stworzenie smartfona działającego pod kontrolą Androida. Po anulowaniu Peak+ Hiszpanie postanowili jednak dać klientom możliwość wyboru systemu, z którego będą korzystać. Jest to dobre rozwiązanie i myślę, że inni producenci również powinni pójść tym śladem. Jednym z pierwotnych założeń projektu Boot to Gecko miała być możliwość instalacji na praktycznie każdym telefonie wyposażonym w Androida. Dlaczego więc nie dać większego wyboru klientom? Możliwość wypróbowania Firefox OS i ewentualnego powrotu do Androida, mogłaby zwiększyć popularność tego pierwszego albo przynajmniej dać okazję do zaznajomienia się z nim.
Mimo że nie podano jeszcze żadnych konkretnych informacji odnośnie Revolution, można spodziewać się wykorzystania 4,8-calowego wyświetlacza oraz procesorów Intela. Użytkownicy, który zamówili już Peak+ w przedsprzedaży za 149 euro, będą mieli możliwość bezpłatnej zmiany zamówienia na Revolution. Pozwala to założyć, że cena finalnej wersji urządzenia nie będzie odbiegać mocno od tej sumy.
Firefox OS zasługuje na smartfon z prawdziwego zdarzenia - system nie może rozwijać się wyłącznie w oparciu o wymagania minimalne. Oczywiście problem jest bardziej złożony niż tylko polityka producentów smartfonów. Dużą przeszkodę są małe zasoby Mozilli. Niedawno fundacja wraz z Goo Technologies zorganizowała konkurs dla deweloperów gier, w którym łączna suma nagród wyniosła 45 tys. dol. W Tizen App Challenge dla porównania zwycięzcy każdej z trzech kategorii mogą wygrać 200 tys. dol., a pula całego konkursu to 4 miliony dol.
Kwestie finansowe przekładają się również na możliwości samego systemu. Obecnie jedyną oficjalnie wspieraną rozdzielczością jest HVGA. Dlatego nie możemy spodziewać się, że w ofertach operatorów znajdę się urządzenia o lepszej rozdzielczości. Warto jeszcze zaznaczyć, że obecnie tylko modele dostępne u operatorów są certyfikowane przez Mozillę i mogę nosić nazwę Firefox OS. System na telefonach Geeksphone oraz urządzeniach innych niezależnych producentów jest określany jako Boot to Gecko.
Potencjał nowej platformy dostrzegł Samsung, który chciałby widzieć większą współpracę pomiędzy Tizenem oraz Firefox OS. O dobrych relacjach pomiędzy obecnym liderem rynku smartfonów oraz Mozilla wiadomo od dawna (twórcy Firefoxa współpracują z Koreańczykami przy budowie nowego silnika przeglądarki Servo). Pojawiają się nawet głosy, że Samsung może chcieć połączyć oba systemy, ale temat ten poruszę w osobnym wpisie.
Warto jeszcze zwrócić uwagę, że Firefox OS nie stoi w miejscu. Od debiutu na początku wakacji system doczekał się dwóch dużych aktualizacji – ostatnia została oddana partnerom 9 grudnia. Zmiany skupiają się na poprawianiu wydajności oraz poszerzaniu oferowanych funkcji (m.in.: nowe API dla powiadomień push). Już teraz użytkownicy przeglądarki Firefox (w wersji 26) mogą sprawdzić nowe narzędzie dla deweloperów, czyli menedżera aplikacji (otwiera się po wpisaniu adresu about:app-manager). Narzędzie ma pomagać w budowaniu i instalacji aplikacji webowy na urządzeniach z Firefox OS oraz na lokalne testowanie systemu za pomocą symulator.
Najciekawszą zmianą ma być nowy interfejs o nazwie Haida. Obecnie znajduje się on w fazie prototypu i będzie wprowadzany do systemu w trzech fazach. Po prostym i „bezpiecznym” interfejsie zaprezentowanym wraz z debiutem systemu, Haida ma pomóc w wyróżnieniu Firefox OS na tle innych platform.
Ważną zmianą będzie integracja przeglądarki z interfejsem. Mozilla chce wykorzystać tym samym największą zaletę swojego systemu - ekosystemem Firefox OS jest cała sieć. Zmian doczekać ma się również ekran domowy, który ma być w pełni wymienialny. Dodatkowo zostanie wprowadzony uniwersalny pasek wyszukiwania (Rocket Bar), a ekran blokady telefonu zyska więcej opcji konfiguracji. Oprócz odświeżonego wizualnego designu, Haida ma wprowadzić również obsługę gestów. Przesuwanie palcem na krawędzi ekranu w lewo bądź w prawo ma pozwolić na przeskakiwanie pomiędzy otwartymi aplikacjami.
Firefox OS ma spory potencjał, ale musimy być świadomi, że minie jeszcze trochę czasu zanim system będzie konkurencyjny. Mam jednak nadzieję, że Mozilla wraz z partnerami zrealizują postawione przed sobą zadanie i stworzą zarówno optymalny system dla tanich urządzeń, jak i przyczynią się do rozwoju technologi Otwartej Sieci.
W przyszłym roku Firefox OS ma debiutować na kolejnych rynkach. Tym najważniejszym i najbardziej wymagającym są oczywiście Stany Zjednoczone. Jeśli do tego czasu Mozilla ugruntuje pozycje wśród tanich telefonów oraz doczekamy się telefonów z wyższej półki, nowy system być może będzie mieć szanse na odniesienie sukcesu.