Gadasz przez komórkę w samochodzie? - to mandacik i punkty...
Teoretycznie wszyscy wiedzą, że rozmowa przez telefon komórkowy trzymany przy uchu podczas jazdy nie jest najmądrzejszą rzeczą. W praktyce takie zachowania nagminnie się powtarzają i prowadzą do coraz większej liczby wypadków. MSWiA chce z nimi walczyć za pomocą mandatów, dodając do nich punkty karne.
MSWiA przeanalizowało dane dotyczące bezpieczeństwa na naszych drogach i najwyraźniej uznało, że aktualnie obowiązujące kary nie są wystarczające. Nowa propozycja obejmuje więc nieco inną, bardziej dotkliwą pulę mandatów i punktów karnych, m.in. za:
- rozmawianie w sposób niedozwolony przez telefon komórkowy;
- wiezienie pasażera bez zapiętych pasów lub na motorze bez kasku;
- brak fotelika dla dziecka;
- ciągnięcie za samochodem czy traktorem osób na sankach lub nartach.
Nas oczywiście najbardziej interesuje ten pierwszy punkt, czyli podwyższenie kar za rozmawianie przez komórkę bez zestawu głośnomówiącego, z telefonem trzymanym po prostu w dłoni. Jeśli dotychczasowe mandaty karne nie były dla kierowców argumentem, aby tego nie robić, może tym razem uda się ich przekonać do zakupu odpowiedniego zestawu.
Aktualnie za rozmowę przez komórkę podczas prowadzenia samochodu kierowcy grozi jedynie mandat. Uzgadniane właśnie zmiany przepisów dorzucają dodatkowo jeszcze aż 5 punktów karnych - całkiem sporo, tyle samo co na przykład za wyprzedzenie na terenie zabudowanym jadącej na sygnale karetki pogotowia.
Projekt nowych przepisów zaostrzających kary dla kierowców łamiących przepisy drogowe trafił już do uzgodnień międzyresortowych - ich rezultaty mamy poznać 26 września.
Tak czy inaczej jednak, jeśli ktoś z Was popełnia jeszcze taką głupotę jak trzymanie komórki w ręku i rozmawianie podczas prowadzenia samochodu, to powinien się poważnie zastanowić nad tym, co robi. Mniejsza o mandaty i punkty - ten brak rozsądku może kosztować czyjeś życie. Zestawy głośnomówiące nie są na tyle drogie drogie, żeby podejmować tak duże ryzyko.
