Galaxy Round to pierwszy smartfon Samsunga z giętkim ekranem?
W zeszłym tygodniu pojawiły się pierwsze wieści o mającym elastyczny ekran smartfonie LG, teraz czas na Samsunga. Południowokoreański gigant rzekomo szykuje się już do prezentacji modelu Galaxy Round.
07.10.2013 | aktual.: 07.10.2013 11:55
Według serwisu Asiae.co.kr nowym dzieckiem firmy będzie Galaxy Round. Niezapowiedziana premiera ma być podyktowana tym, że Samsung chce wyprzedzić rywala i jako pierwszy pokazać światu urządzenie z elastycznym ekranem. Potwierdza to również agencja Reuters, który odnalazła wniosek o przyznanie znaku handlowego "Galaxy Round".
Na razie o Galaxy Round nie wiadomo za wiele. Mówi się, że jego specyfikacja będzie zbliżona do Note'a 3. Podobnie jak LG G Flex będzie to zapewne urządzenie z wyższej półki. Samsung ma je wyposażyć m.in. w 5,5-calowy ekran YOUM o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), który został zaprezentowany na targach CES 2013, czterordzeniowy układ Qualcomma (Snapdragon 800?), 2 GB pamięci RAM, Bluetooth 4.0 i moduł LTE. Z kolei, Reuters sugeruje wykorzystanie ekranu o przekątnej 4,7 cala, aparatu 8 Mpix i - ewentualnie - rysika S Pen.
Czy to ma sens?
Nie można jednak liczyć na rewolucję w kwestii wyglądu i działania smartfonów. Jedyną zauważalną na pierwszy rzut oka różnicą względem dostępnych urządzeń może być obecność wygiętego ekranu, jak w LG G Flex. Na projekty podobne do zaprezentowanego przez Samsunga koncepcyjnego smartfona z zakrzywionym panelem do wyświetlania powiadomień (patrz poniżej) trzeba będzie jeszcze poczekać, ponieważ ograniczeniem jest oprogramowanie. Żaden z dostępnych OS-ów nie wspiera jeszcze opcji wyświetlania obrazu w tej formie, nie wspominając o oddzielnej obsłudze fragmentu ekranu.
Cieszy mnie, że wkrótce na rynku mogą pojawić się giętkie ekrany i że wreszcie będzie można ocenić, ile warta jest nowa technologia. Mam nadzieję, że Samsung do Galaxy Round przyłoży się bardziej niż do zegarka Gear. Jeżeli południowokoreański gigant znowu ma robić produkt na szybko, może lepiej, żeby się wstrzymał. W przeciwnym razie może się okazać, że jedyną wartą uwagi rzeczą związaną z nowym smartfonem będzie jego reklama.
Źródło: Phone Arena