GameDock - dwa pady, telewizor i iPhone jako konsola?

Często mówi się, że gry na mobilne platformy poczynają sobie coraz śmielej. I chociaż ja jestem daleki od stwierdzenia, że wypierają one poważne produkcje z dużych platform, to wielu specjalistów próbuje nam wmówić, że byle gierki na iOS już stanowią albo niedługo będą stanowić trzon elektronicznej rozrywki.

Czy GameDock będzie pierwszym, udanym urządzeniem peryferyjnym służącym do rozwinięcia idei mobilnego grania?
Czy GameDock będzie pierwszym, udanym urządzeniem peryferyjnym służącym do rozwinięcia idei mobilnego grania?
Michał Mynarski

10.07.2012 | aktual.: 10.07.2012 16:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z trochę innego założenia wyszli ludzie z Cascadia Games (twórcy gier na iOS). Dostrzegli oni wady smartfonów i tabletów, w tym urządzeń Apple'a. Ekranik iPhone'a jest po prostu za mały do komfortowego rozlokowania elementów interfejsu i ukazania rozgrywki, z kolei ekran tabletu jest za duży, aby zapewnić precyzyjne sterowanie.

Chris Jorgensen wpadł na pomysł zbudowania GameDocka podczas pisania nowej gry na iOS, gdy zorientował się, że ograniczenia spowodowane samym urządzeniem nie pozwalają mu stworzyć takiego "gaming experience", jakie sobie wymarzył. Zatem wraz z Andi Greiselem zasiadł do zrobienia czegoś, co pozwoliłoby wynieść zabawę z mobilnymi grami na wyższy poziom. Jednocześnie nie ma być to prosta nakładka z gamepadem.

Czym jest więc GameDock? To stacja do iPhone'a, którą podłączymy do TV, mająca dwa gamepady zrobione na wzór tych z NES-a. Dzięki temu iPhone'a można traktować jako konsolę. Wystarczy wsadzić go do docka i można rozpocząć rozgrywkę na śmierć i życie na ekranie telewizora, włączając w to grę na dwóch.

Na potrzeby urządzenia została również stworzona aplikacja, za pomocą której będzie można wybrać tytuł (z kolekcji ponad 100), w który mamy ochotę zagrać, bez potrzeby podnoszenia się z sofy i grzebania w smartfonie. W tej setce znajdzie się również miejsce dla bliskich naszym sercom retrogier, które mają szansę przeżyć swój renesans dzięki temu urządzeniu.

Na razie twórcy projektu zbierają pieniądze, by mógł on wystartować, i wykorzystują do tego stronę KickStarter, gromadzącą fundusze na obiecujące i ciekawe projekty. Do końca zbiórki zostało 37 dni, a do uzbierania jest pokaźna suma 50 tys. dol.

Użytkownicy Androida zapewne stwierdzą, że GameDock nie jest niczym, czego nie można osiągnąć na Androidzie (wyjście obrazu do TV i gamepady podłączane poprzez Bluetooth), jednak twórcom tej przystawki chodzi raczej o jednolity sprzęt prosty w obsłudze, zapewniający cały ekosystem z góry.

Źródło: engadget.com

Komentarze (0)