GeoHot opuszcza scenę iPhone'a na dobre

George Hotz, bardziej znany pod nickiem GeoHotz, poinformował świat, że ma dość. Według tego, co mówi, już więcej nie będzie tworzył programów łamiących zabezpieczenia iPhone'a. Hotz zablokował dostęp do swojego bloga oraz konta na Twitterze.  Co się stało?

GeoHot opuszcza scenę iPhone'a na dobre
Maciej Kuś

href="http://simblog.pl/images/2010/07/36406-500.jpg">George Hotz, bardziej znany pod nickiem GeoHotz, poinformował świat, że ma dość. Według tego, co mówi, już więcej nie będzie tworzył programów łamiących zabezpieczenia iPhone'a. Hotz zablokował dostęp do swojego bloga oraz konta na Twitterze.  Co się stało?

Navigon MobileNavigator dla iOS4 i iPhone’a 4 już dostępne!

W skrócie mówiąc, Hotz ma dość wszystkich zniecierpliwionych użytkowników, ciągle pytających o daty wydania różnych programów. Hacker twierdzi, że do niedawna była to zabawa, której użytkownicy nigdy nie będą mieli dość.

Poniżej przetłumaczony komunikat Hotza do użytkowników:

Wybaczcie, [ten post](http://simblog.pl/geohot-odblokowuje-iphonea-4/) był złym pomysłem. Następnym razem nic nie będę mówił. Tęsknię za czasami, w których ten blog <oficjalny blog Hotza> przekazywał same techniczne informacje, jednak nie zdawałem sobie sprawy z tego, że wszystko wszystkim było obojętne, dopóki czegoś nie chcieli. Teraz wiem. Powód nie leży po stronie technicznej. To po prostu nigdy się nie skończy. Po wydaniu blackra1n, użytkownicy chcieli zdjęcia simlocka. Po blacksn0w, chcieli odblokować nowy iBoot w 3GS. Tęsknie za czasami, w których jailbreak czy simlock były naprawdę trudne do zrobienia. To wtedy było naprawdę coś.

Age My Face – twoja twarz za 50 lat

Po zablokowaniu konta na Twitterze, które śledziło 113 761 ludzi, Hotz przemówił po raz drugi:

To była tylko zabawa, a większość z Was wzięła to na serio. To tylko telefon i nie kręci mnie to już.

Moja biografia nie mówi "iPhone Hacker". To było coś, w co się bawiłem okazjonalnie, gdy się nudziłem. Myślę, że większość z Was przejęła się bardziej ode mnie. Była to fajna zabawa, ale wiele też mnie nauczyła. Prawdopodobnie jakoś na dniach wystosuję oficjalny list pożegnalny.

Warto wspomnieć, że GeoHot od początku był związany z jailbreakiem. Na początku w DevTeamie, a później na własna rękę. Coś mi się jednak wydaje, że jak pojawi się większa okazja, to Hotz znowu zabłyśnie.

Źródło: Simblog

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)