GeoHot wraca z projektem limera1n
Jailbreakowa scena tańczy i śpiewa. Na jutro zapowiedziano wydanie greenpois0n, DevTeam wydaje kolejne wersje redsn0w, a wczoraj swój wielki powrót obwieścił GeoHot. Do żywych powróciła bowiem domena www.limera1n.com (a wraz z nią powyższa fotografia), o której kiedyś już było głośno. Wówczas stwierdzono, że to fake. Dziś projekt limera1n jest jak najbardziej prawdziwy, a pieczę nad nim sprawuje nie kto inny jak sam GeoHot.
Jailbreakowa scena tańczy i śpiewa. Na jutro zapowiedziano wydanie greenpois0n, DevTeam wydaje kolejne wersje redsn0w, a wczoraj swój wielki powrót obwieścił GeoHot. Do żywych powróciła bowiem domena www.limera1n.com (a wraz z nią powyższa fotografia), o której kiedyś już było głośno. Wówczas stwierdzono, że to fake. Dziś projekt limera1n jest jak najbardziej prawdziwy, a pieczę nad nim sprawuje nie kto inny jak sam GeoHot.
Powyższą informację potwierdzają p0sixninja oraz Stealth Bravo (osoba bliska Hotz'owi). Ten pierwszy na swoim Twitterze napisał:
Jeśli zaś chodzi o Bravo, to na jego Twitterze czytamy:
Ponadto w Sieci pojawiło zdjęcie, które prezentuje rzekome limera1n w akcji:
Na domiar wszystkiego warto zwrócić uwagę na pewną kwestię dotyczącą zbieżności dat. Otóż rok temu, 11 października, światło dzienne ujrzał znany wszystkim program blackra1n. Dziś mamy 9 października, więc 11-go to idealny moment, aby GeoHot przypomniał światu o swoim istnieniu.
Oczywiście nie należy zachwycać się na zapas. Pomimo wielu materiałów i informacji uzyskanych na temat limera1n, wszystko jest nieoficjalne dopóki sam Hotz nie potwierdzi, że znowu zaczął się bawić w hackera iOS. W ciągu kilku najbliższych dni wszystko się wyjaśni.
Źródło: iSpazio