Główny deweloper Androida uważa, że 5 miesięcy oczekiwania na update to nie tak dużo

Na Google+ o opóźnieniach aktualizacji wypowiedział się niedawno główny deweloper Androida. Według niego niemal pół roku oczekiwania na update to całkiem sensowny okres. Na pewno?

Jean-Baptiste Queru | fot. android-developers.blogspot.com
Jean-Baptiste Queru | fot. android-developers.blogspot.com
Bartosz Dul

30.04.2012 | aktual.: 30.04.2012 10:00

Jean-Baptiste Queru (główny deweloper Androida) uznał, że aktualizacja tabletu Sony Tablet S to dobra okazja, by podyskutować o update'ach urządzeń z Androidem.

Zaledwie 5 miesięcy zajęło zaktualizowanie tabletu Sony Tablet S do Androida 4.0, odkąd upubliczniłem kod Android Open Source Project pod koniec tamtego roku. To jest właściwie bardzo sensowny okres, szczególnie że pod maską Ice Cream Sandwich wygląda zupełnie inaczej niż Android 3.0 Honeycomb (aktualizacje z Gingerbreada mogą trwać jeszcze dłużej z powodu ogromnych różnic między wersjami systemu).

Odkąd Sony angażuje się w rozwój Android Open Source Project, firma ma na głowie mniej zmian, które musiałaby wprowadzać na własną rękę: te nowości były już zaimplementowane w kodzie, kiedy został upubliczniony. To prawdopodobnie jedna z przyczyn tak szybkiej aktualizacji. Nie sądzę, żeby którykolwiek inny producent dołożył do AOSP tak dużo jak Sony. Dlatego też pozostaje im tylko gonić bardziej zaangażowanego producenta - napisał na Google+ Jean-Baptiste Queru.

Ta wypowiedź rzuca światło na podejście producentów do aktualizacji swoich urządzeń oraz na powody przeciągania terminów tych aktualizacji. Każdy użytkownik Androida, który nie ma Samsunga Galaxy Nexusa, mógł odczuć na własnej skórze, że na update do Androida 4.0 trzeba czekać dłużej niż kiedyś np. na Androida Froyo czy Gingerbread. Jean-Baptiste Queru wyjaśnił jednak, że winą za taki stan rzeczy należy obarczyć liczbę zmian, jakie zaszły w nowej wersji systemu z zielonym robocikiem.

W przeszłości (jeszcze jako Sony Ericsson) japońska firma była krytykowana za podejście do aktualizacji swoich smartfonów. Dziś Sony stało się przyjazne deweloperom, odblokowuje bootloadery własnych urządzeń  i przede wszystkim przyczynia się do rozwoju AOSP.

Nowsze Xperie z 2011 roku już są aktualizowane do Androida 4.0, a niedługo potem przyjdzie pora na resztę smartfonów Sony. Samsung zaktualizował tylko Galaxy S II, HTC zaledwie dwa modele - Sensation i Sensation XE. O pozostałych producentach lepiej nie mówić.

I to właśnie bardzo niepokoi Queru. Wiele smartfonów wciąż nie jest zaktualizowanych do Androida 4.0. Duża w tym "zasługa" także operatorów komórkowych, którzy opóźniają aktualizację przez długotrwałe testy oprogramowania. Queru wspomniał, że jest bardzo zadowolony z powrotu Google do bezpośredniej sprzedaży Galaxy Nexusa (poprzez sklep Google Play). Ma też nadzieję, że program bezpośredniej sprzedaży wejdzie w kolejnych państwach.

Samsung, HTC, LG czy Motorola powinny się uczyć od Sony, jak podchodzić do projektu, który daje przecież tak wiele zysków.

Przerażają jednak słowa głównego dewelopera Androida o pięciomiesięcznym okresie aktualizacji. To koszmarnie długi czas, zwłaszcza że jest to wynik uzyskany przez bardzo zaangażowanego w projekt producenta Sony.

To pokazuje, jak dużym problemem Androida są aktualizacje i jak trudna do powstrzymania jest jego fragmentacja.

Źródło: Google+AndroidpoliceThe Verge

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)