Google wypowiada wojnę wibrującym reklamom

Przeglądasz sobie internet na smartfonie. Nagle wyskakuje komunikat w stylu "twój telefon zostać zainfekowane przez (7) wirusy", a urządzenie zaczyna wibrować jak szalone. Google postanowił zadbać o to, by tego typu sytuacje były odrobinę mniej uciążliwe.

Google wypowiada wojnę wibrującym reklamom
Źródło zdjęć: © magicmockups.com
Miron Nurski

02.08.2017 | aktual.: 03.08.2017 12:39

Mechanizm Web Vibration API, który zaimplementowany jest w wielu popularnych przeglądarkach, daje stronom internetowym dostęp do silniczka wibracyjnego w smartfonie. Intencje pomysłodawców tego rozwiązania nie były złe - wibracje można w pomysłowy sposób wykorzystać np. w przeglądarkowych grach.

Niestety możliwość uruchomienia wibracji zaczęła być wykorzystywana przez twórców inwazyjnych reklam, przez co stały się one jeszcze bardziej irytujące. Z punktu widzenia twórców przeglądarek jest to problem trudny do rozwiązania; całkowite uniemożliwienie stronom internetowym aktywacji wibracji w smartfonie byłoby przecież wylaniem dziecka z kąpielą. Google znalazł jednak inny sposób.

Mobilny Chrome 60 na Androida częściowo zablokuje wibrujące reklamy

Pomysł Google'a jest banalny w swojej prostocie - wibracje będą mogły być aktywowane dopiero wtedy, gdy użytkownik wykona jakąś akcję na stronie. W przypadku przeglądarkowych gier będzie to np. kliknięcie przycisku "start".

Irytujące reklamy nie znikną, ale przynajmniej nie będą aktywować wibracji same z siebie. Staną się dzięki temu choć trochę mniej uciążliwe.

Oczywiście można się domyślić, że twórcy reklam będą próbowali obejść to zabezpieczenie ("twój telefon jest zawirusowany, dotknij ekranu by poznać szczegóły"), ale lepsza taka ochrona niż żadna.

Chrome 60 jest powoli udostępniany przez Google Play, ale aktualizacja nie jest jeszcze widoczna u wszystkich użytkowników. Powinno się to zmienić w ciągu kilku dni.

Walka z wkurzającymi reklamami nie jest łatwa

Twórcy inwazyjnych reklam wykorzystują zazwyczaj platformę Google AdSense - używający jej właściciele stron internetowych nie mają bezpośredniego wpływu na to, jakie reklamy się wyświetlają. Można jedynie zgłaszać Google'owi te najbardziej inwazyjne, ale to przypomina walkę z Hydrą - na miejscu jednej usuniętej reklamy pojawia się kilka kolejnych.

Dobrze więc, że Google szuka choć częściowych rozwiązań tego typu problemów.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)