Google Glass - specyfikacja okularów pokazuje przyszłość urządzeń mobilnych

Już od dawna mówiło się, że obecny model wykorzystywania urządzeń mobilnych musi się zmienić. Na drodze pojawia się zbyt dużo ograniczeń technologicznych, by kolejne gadżety mogły funkcjonować tak samo jak smartfony czy komputery.

Google Glass
Google Glass
Adrian Nowak

17.04.2013 | aktual.: 17.04.2013 11:26

Okulary Google Glass trafią niebawem do pierwszych deweloperów, a wyszukiwarkowy gigant wreszcie ujawnił najważniejsze - jak będzie wyglądało tworzenie aplikacji na tego typu sprzęt. Osoby, które doszukiwały się podobieństw do Androida, niestety będą zawiedzione - Google Glass to projekt przyszłości również pod względem działania programów.

Wyjdźmy jednak od tego, dlaczego właściwie Google nie zdecydował się na umieszczenie w swoich okularach po prostu uboższej wersji Androida. Odpowiedź wydaje się oczywista: gdy spojrzymy na długość pracy nowoczesnych smartfonów, a także ich rozmiary - okulary muszą być o wiele mniejsze i powinny pracować cały czas podłączone do sieci. Bogaty w graficzne udogodnienia system graficzny w takim wypadku odpada.

Google Glass w obecnej wersji są wyposażone w niezbyt duży akumulator, który ma wystarczyć na cały dzień pracy. Aby było to możliwe do osiągnięcia, właściwie nie ma mowy o uruchamianiu kilku narzędzi jednocześnie. Z tego samego powodu Apple częściowo zrezygnował z multitaskingu w iOS - zmuszałby on do znacznie częstszego ładowania przenośnych gadżetów. Do dyspozycji użytkownika są również wyświetlacz o rozdzielczości 640 x 360 pikseli, 5-megapikselowa kamera czy 16 GB wbudowanej pamięci.

Google nie chce jednak ograniczać funkcjonalności swoich okularów, więc wpadło na prosty pomysł: przeniesienie narzędzi dla Google Glass do chmury. Większość prądożernych obliczeń ma się odbywać na zdalnych serwerach, a do okularów przesyłane będą tylko wynikowe informacje. Usługi webowe nazywane obecnie Glassware można tworzyć z wykorzystaniem Mirror API i umieszczać oczywiście bezpośrednio na serwerach Google'a.

Od dawna mówiło się, że nowoczesne gadżety będą jedynie odbiornikami dla informacji, które zostaną przetworzone na zdalnych maszynach z dużą mocą obliczeniową. W Google Glass jest to niemal konieczne, bo urządzenie uruchamiające wiele usług w tle bardzo szybko by się rozładowało. W przyszłości również inne gadżety, jak zegarki czy bransoletki, będą jedynie klientami usług chmurowych.

Dla końcowego użytkownika oznacza to, że będzie musiał pozostawać w zasięgu internetu 3G albo Wi-Fi, aby w pełni korzystać z inteligentnych okularów. Google z kolei zyska ogromną kontrolę nad tym, co dzieje się na jego sprzęcie; będzie mógł błyskawicznie dezaktywować wybrane usługi. Na razie firma zabroniła na przykład umieszczania reklam deweloperom zewnętrznych aplikacji dla Google Glass oraz pobierania opłaty za narzędzia.

Jeśli obawialiście się, że okulary wyszukiwarkowego giganta przybliżą wizję systemu Skynet, to faktycznie było to uzasadnione. Choć Google wyprodukuje sprzęt i odda go użytkownikom, wciąż będzie miał ogromną kontrolę nad tym, jak go wykorzystujemy. Wydaje się jednak, że od takiego scenariusza nie ma ucieczki, jeśli chcemy inteligentnych urządzeń, które będą niewielkie i energooszczędne.

Źródło: The VergeGoogle

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)