Google chce, żebyś przestał używać haseł, a zamiast tego... był sobą
24.05.2016 16:22, aktual.: 02.06.2016 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Innowacyjna technologia o nazwie Trust API ma wkrótce sprawić, że przyciski „zapomniałem hasła” znikną z okien logowania.
Tegoroczne Google I/O obfitowało w wiele ciekawych premier. Na odbywającej się w piątek konferencji, przedstawiciel Google ogłosił, że firma chce, by identyfikacja przez hasło do końca roku stała się ‘passé’. Przynajmniej na urządzeniach z Androidem.
Cały projekt jest kontynuacją projektu Abacus, który został zaprezentowany na zeszłorocznym I/O. Już wtedy Google zaznaczył, że ludzie po prostu nie są dobrzy w zapamiętywaniu haseł. Zapominają je, często hasła są słabe i każdy, kto się do niego dostanie może mieć dostęp do konta. Ludzie są dobrzy w byciu sobą i cechuje ich o wiele więcej, niż unikatowa barwa głosu czy odcisk palca.
Każdy z nas ma swój sposób bycia. Każdy pisze na klawiaturze szybciej, lub wolniej. Każdy używa mniej lub więcej emotikonów. Każdy ma hotspoty Wi-Fi, z którymi łączy się najczęściej i lokalizację, w której przebywa większość czasu. Wszystkie te cechy, które mogą identyfikować użytkownika, mają być zliczane i na ich podstawie urządzenie ma obliczać „wskaźnik zaufania” (ang. Trust Score)
Wiadomo, szybkość pisania nie będzie miała takiego samego znaczenia jak odcisk palca. Trzeba jednak przyznać, że dane zapisane w grze na telefonie również nie mają takiego znaczenia jak te zapisane na poczcie czy w prywatnym folderze. Dlatego właśnie dostęp do zwykłych aplikacji czy narzędzi nie będzie wymagał wysokiego wskaźnika zaufania, ale dostęp do kont bankowych już tak.
Idea okej, ale… po co?
Sam pomysł wydawać by się mogło jest całkiem niezły. Technologiczne rozwiązanie wielu problemów z tym związanych też leży w zasięgu giganta. Rok temu, kiedy projekt po raz pierwszy został pokazany, przedstawiciele Google zwrócili uwagę na fakt, że tylko topowe smartfony mają dostęp do czytnika linii papilarnych i dlatego warto szukać innych narzędzi do identyfikacji użytkownika.
Dziś jednak nawet do średniej klasy telefonów pakuje się czujniki biometryczne. Podzespoły są coraz to tańsze, a kolejne wersje systemu Android wręcz ułatwiają zarządzanie bezpieczeństwem przez odcisk palca. Po co więc utrudniać sobie życie? Ta identyfikacja sprawdza się od lat i to w wielu dziedzinach życia.
Zastosowanie jej w smartfonach jest proste, coraz to szybsze i przede wszystkim wygodne. No chyba nie powiecie mi że wolicie wpisywać ośmioznakowe hasło z małą, wielką literą, trzema znakami specjalnymi i liczbą zamiast po prostu przyłożyć palec na przycisk. Jak dla mnie Google szuka pretekstu, by gromadzić o nas kolejne porcje informacji, a w zamian dostaniemy kolejne rozwiązanie, które w praktycznym życiu nie ma większego zastosowania.
Sądzicie, że pomysł Google ma sens?