Google kończy ze swoimi tabletami. Więcej rywali iPada nie będzie
Według kodeksu morskiego, kapitan powinien zejść z tonącego okrętu jako ostatni. Gdyby Google był marynarzem, byłby kiepskim marynarzem.
21.06.2019 | aktual.: 21.06.2019 11:50
Dziś już raczej mało kto pamięta, ale jeszcze zanim Google wziął się za produkcję własnych smartfonów z linii Pixel, pod marką tą wypuszczony został tablet z Androidem. Pixel C trafił na rynek jesienią 2015, miał mocną specyfikację i promowany był jako urządzenie do pracy i rozrywki.
Pixel C nie odniósł wielkiego sukcesu, ale Google nie złożył broni całkowicie; 3 lata później, jesienią 2018, światło dzienne ujrzał kolejny tablet z tej serii - Pixel Slate. Tym razem producent postawił jednak na system Chrome OS zamiast Androida, a możliwość dokupienia rysika oraz klawiatury miały czynić z niego jeszcze mocniejszego rywala iPada Pro. Ponownie się jednak nie udało.
Google definitywnie kończy z tabletami Pixel
Informację tę jako pierwszy podał Computerworld. Według źródeł serwisu, Google rozwijał dwa mniejsze tablety z linii Pixel, ale po ostatnich rozmowach prace miały zostać porzucone. Zamiast tego firma ma zwiększyć nacisk na laptopy.
Doniesienia te potwierdził Rick Osterloh, starszy wiceprezes ds. urządzeń oraz usług. Dział komputerów Pixel będzie teraz w 100 proc. skupiony na laptopach. Oczywiście w przypadku smartfonów nie zmienia się nic.
Trzeba podkreślić, że mowa wyłącznie o tabletach samego Google'a. Firma zapewnia, że cały czas będzie zaangażowana w rozwój tabletów innych marek we wszystkich segmentach; konsumenckim, korporacyjnym i edukacyjnym.
Tabletom i tak nie trzeba jednak pomagać w umieraniu, bo świetnie radzą sobie z tym same
Jedyną firmą, która w ostatnich latach zarabia na tabletach sensowne pieniądze i unika drastycznych spadków sprzedaży (a wręcz odnotowuje wzrosty) jest Apple.
Firma z Cupertino świetnie wstrzeliła się w rynek ze swoją ofertą obejmującą wysokomarżowego iPada Pro oraz tańsze, ale przyzwoite modele, promowane jako edukacyjne. Spore znaczenie w oczach konsumentów ma też dynamiczny rozwój oprogramowania na iPady, dzięki czemu te z roku na rok funkcjonalnie zbliżają się do pecetów.
W przypadku konkurencji wygląda to dużo gorzej. Według ubiegłorocznego raportu IDC, czterech z pięciu największych producentów razem wziętych dostarcza mniej więcej tyle tabletów, co Apple w pojedynkę.
Co tu dużo mówić - o ile Android to znakomity system na smartfony, o tyle nigdy nie był w stanie wykorzystać potencjału wielkich ekranów. Ubiegłoroczny przeskok na Chrome OS potwierdza tylko, że uważa tak nawet sam Google.
Firma może dawać zapewnienia o chęci dalszej współpracy z partnerami, ale to niewiele zmieni. Tablety niebędące iPadami umierają, a to, że kapitan opuszcza tonący statek przed pasażerami, nie wygląda dobrze.