Komisja Europejska kontra Google. Poznaliśmy oficjalne stanowiska obu stron
Wiemy już jakie jest stanowisko Google'a w sprawie oskarżeń o praktyki monopolistyczne, które wobec firmy wysnuła Komisja Europejska.
22.04.2016 | aktual.: 25.04.2016 10:42
Komisja Europejska przystępuje do działania
Parę dni temu wspominałem, że Komisja Europejska oskarżyła firmę Google o stosowanie praktyk monopolistycznych także w przypadku systemu operacyjnego Android. Przedstawicielom organu wykonawczego UE nie podoba się sposób w jaki gigant zawiera umowy z poszczególnymi producentami smartfonów/tabletów i operatorami sieci komórkowych.
W oficjalnym oświadczeniu Komisja Europejska ujawniła, że Google narusza przepisy antymonopolistyczne Unii Europejskiej poprzez:
- wymaganie od producenta preinstalowania wyszukiwarki Google i przeglądarki Chrome oraz wymaganie ustawienia wyszukiwarki Google jako domyślny silnik służący do wyszukiwania informacji, co jest warunkiem koniecznym do otrzymania licencji na korzystanie z wybranych aplikacji będących własnością Google'a;
- uniemożliwianie producentom sprzedawania urządzeń mobilnych, które działają na konkurencyjnych systemach bazujących na otwartym kodzie źródłowym Androida;
- finansowe zachęcanie producentów i operatorów sieci komórkowych do ekskluzywnego preinstalowania wyszukiwarki Google na sprzedawanych urządzeniach.
Komisja Europejska uważa, że praktyki stosowane obecnie przez firmę z Mountain View mogą doprowadzić do umocnienia dominującej pozycji jej produktu na rynku internetowych wyszukiwarek. Przedstawiciele KE wskazują również na ograniczanie możliwości konkurowania z przeglądarką Chrome oraz utrudnianie rozwoju systemów bazujących na otwartym kodzie źródłowym Androida i przygotowywanych dla nich aplikacji i usług.
Organ wykonawczy Unii Europejskiej na mocy art. 102, który dotyczy zakazu nadużywania pozycji dominującej, oficjalnie wszczął postępowanie wobec Google'a oraz należącej do niego firmy Alphabet. O konsekwencjach, jakie mogą być wynikiem tych działań wspominałem już ostatnio:
Jeżeli Komisja Europejska uzna, że Google jest winne stosowania praktyk monopolistycznych, firma będzie musiała szybko zmienić plan działań na Starym Kontynencie. Gigant może ponadto dostać karę w wysokości 10% zysków z ubiegłorocznej sprzedaży, czyli ok. 7,45 mld. dol.
Jakie jest stanowisko Google'a?
Amerykańska firma nie przeszła obojętnie wobec zarzutów, jakie w jej stronę kieruje Komisja Europejska. Kent Walker (Senior Vice President & General Counsel) wystosował pismo, w którym przedstawia punkt widzenia Google'a.
Przedstawiciele giganta stwierdza w nim, że dzięki pracy wielu tysięcy ludzi Android stał się platformą, na której powstawały innowacyjne rozwiązania programowe i sprzętowe, a setki producentów przygotowały świetne telefony. Przełożyło się to spory wybór aplikacji i urządzeń, który mają użytkownicy mają obecnie, a także obniżenie ceny sprzętu mobilnego.
Walker twierdzi, że podstawą tego był opracowany przez Google'a nowy model biznesowy, który - wbrew zapowiedziom Komisji Europejskiej - nie ogranicza konkurencyjności na rynku. Jego założenia to:
- dobrowolne porozumienia z partnerami, którzy nie muszą korzystać z Androida z usługami Google'a - każdy może modyfikować dostępny kod źródłowy systemu, jak zrobił to np. Amazon;
- producenci, którzy chcą korzystać z ekosystemu Androida, muszą poddać swoje telefony testom, aby sprawdzić czy wspierają one aplikacji dla Androida - bez tego programy nie działałyby na różnych urządzeniach tej samej firmy;
- możliwość wyboru pakietu aplikacji Google'a, który będzie preinstalowany w urządzeniu, oraz dodanie innych programów (np. usług Microsoftu, Facebooka, Amazonu)
- pokrywanie kosztów rozwoju systemu (tworzenie nowych funkcji, ulepszanie już dostępnych, poprawianie zabezpieczeń i ochrona prawna) z zysków generowanych przez aplikacje Google'a i usługi rozprowadzane poprzez Androida;
- możliwość personalizacji systemu i pobierania dowolnych aplikacji, w tym rozwiązań konkurentów, przez użytkowników.
Google opisując założenia swojego porozumienia z partnerami stara się zwrócić uwagę, że pozwoliło ono stworzyć konkurencyjny ekosystem, z którego korzyści czerpią użytkownicy. Firma nie odnosi się oczywiście bezpośrednio do zarzutów Komisji Europejskiej, ale Kent Walker twierdzi, że gigant będzie starał się przekazać to samo organowi wykonawczemu UE. Czy firmie z Mountain View uda się to? Cóż, czas pokaże.