Google nie chwali się parametrami swojego nowego czipu. Zgadnijcie dlaczego

Google nie chwali się parametrami swojego nowego czipu. Zgadnijcie dlaczego

Pixel 7 to pierwszy smartfon z czipem Tensor G2
Pixel 7 to pierwszy smartfon z czipem Tensor G2
Źródło zdjęć: © Google
Miron Nurski
12.10.2022 16:57

Zgadliście. Bo nie ma czym się chwalić.

W 2021 roku Google przerwał wieloletnią współpracę z Qualcommem na rzecz rozwoju autorskich czipów Tensor. Druga generacja procesora trafiła do najnowszych smartfonów Pixel 7.

W materiałach promocyjnych próżno jednak szukać jakichkolwiek konkretów na temat parametrów Tensora G2. W specyfikacji smartfonów jednostka jest po prostu wymieniona z nazwy i na tym koniec. Dlaczego?

Google nie ma się czym chwalić. Tensor G2 jest dwa lata za konkurencją

Serwis Android Authority otrzymał potwierdzenie, że Tensor G2 wykonany jest w procesie litograficznym 5 nm. Przypomnijmy, że bezpośrednia konkurencja - Snapdragon 8 Gen 1, Exynos 2200 czy Dimensity 9000 - zeszła już do 4 nm.

Dodajmy do tego fakt, że - czym Google także się specjalnie nie chwali - Tensor G2 został zbudowany w oparciu o nie najświeższą architekturę Armv8. Bazuje na rdzeniach poprzedniej generacji, a konkretnie na dwóch rdzeniach Cortex-X1, czterech Cortex-A78 oraz czterech Cortex-A55.

5 nm i Armv8 to wspólny mianownik flagowych czipów z przełomu 2020 i 2021 roku. Huawei wprowadził Kirina 9000 o podobnych parametrach już w październiku 2020. Qualcomm czy Samsung zaprezentowali własne odpowiedzi kilka tygodni później.

Google ignoruje rynkowe standardy i stara się iść własną drogą

Google przekonuje, że - mimo bazowania na technologiach, które nie są pierwszej świeżości - zadbał o to, by Tensor G2 "sprawdzał się podczas codziennego użytkowania".

Firma miała bliżej nieokreślonymi sposobami zadbać o większą energooszczędność czy wysoką wydajność w określonych scenariuszach. Google skupia się przede wszystkim na usprawnieniu działania uczenia maszynowego, odpowiadającego za poprawę jakości zdjęć czy rozpoznawanie mowy.

Czy to dobry kierunek? Przekonamy się za kilka miesięcy, patrząc na wyniki sprzedaży.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)