Google Street View wychodzi na bezdroża [wideo]
Do tej pory za pomocą Street View mogliśmy podziwiać miasta z perspektywy kierowcy i pasażera samochodu. Nie wystarcza to jednak firmie z Mountain View - wyznaczone szlaki i drogi to według niej za mało.
12.06.2012 | aktual.: 12.06.2012 17:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dzięki dziwnym konstrukcjom z kamerami, umieszczonym na samochodach, rikszach, wózkach, a nawet skuterach śnieżnych wirtualny świat Street View powiększał się o widoki pochodzące z ulic, deptaków, wnętrz budynków i stoków narciarskich. Firma Google chce jednak stworzyć jak najpełniejszy obraz naszego globu i urządzenie do zbierania danych przebudowała tak, aby przypominało plecak.
Gdzie diabeł nie może, tam na piechotę idź. Niestety, nie wszędzie da się wygodnie podróżować, korzystając z mocy koni mechanicznych. Przykładowo, warszawscy strażnicy miejscy, którzy dostępu do ul. Krakowskie Przedmieście bronią jak swojego dobrego imienia i dla nikogo nie robią wyjątku, samochód Google'a postanowili zatrzymać.
Gdyby pracownik przeglądarkowego giganta zrezygnował z auta i poszedł pieszo, to prawdopodobnie uniknąłby spotkania ze strażnikami. Co więcej, mógłby zajrzeć na podwórka i dziedzińce, a nawet wejść do którejś z wielu kawiarni.
Oczywiście nie do chodzenia po mieście nowy zestaw został zaprojektowany. Celem są inne miejsca: leśne ostępy, nieprzemierzone knieje i ogólnie niedostępne zakątki Ziemi. A wszystko po to, żebyśmy mogli odwiedzić te miejsca… siedząc wygodnie przed monitorem, w ciepłym domu.
Street View Trekker
Na tym nie koniec planowanych zmian. Do końca tego roku nad największymi miastami naszej planety pojawią się samoloty uzbrojone w obiektywy kamer, które sfotografują budynki. Zdjęcia posłużą do wykreowania wirtualnych krajobrazów, w których przedstawione będą trójwymiarowe budowle, a nawet większe drzewa!
Jestem fanem idei Street View, chętnie dzięki programowi odwiedzam miejsca, w których kiedyś byłem. Zdarza mi się przemierzać raz jeszcze ulice Barcelony czy Londynu. To fascynujące, jak Google stara się rozszerzyć ten wirtualny świat, a rozmach, z jakim te plany są realizowane, nieraz mnie zadziwiał. Tak trzymać!
Źródło: Cnet.com