Google wreszcie połączy Chrome OS i Androida?

Andy Rubin nie jest już szefem zespołu rozwijającego Androida. Jego obowiązki przejął Sundar Pichai. Zwiastuje to istotne zmiany, jakie mogą czekać najpopularniejszą platformę mobilną na świecie.

Sundar Pichai (Fot. androidandme.com)
Sundar Pichai (Fot. androidandme.com)
Adrian Nowak

15.03.2013 | aktual.: 15.03.2013 11:00

Sundar Pichai to dla Google'a jeden z najważniejszych obecnie pracowników. Jest wiceprezesem działu Chrome i aplikacji, a nieoficjalnie mówi się, że koncern z Mountain View zapłacił mu aż 50 milionów dolarów, żeby nie przeszedł do zespołu Twittera. Równie ważna jest jego misja: ma jak najlepiej dostosować oprogramowanie firmy Google do nadchodzących urządzeń.

Niektórzy spodziewają się, że Pichai może zechcieć wreszcie połączyć Chrome OS oraz Androida. Wydaje się, że obecnie w kierunku unifikacji zmierzają niemal wszystkie liczące się platformy, bo utrzymywanie wielu różnych systemów operacyjnych na dłuższą metę jeszcze nikomu nie przyniosło niczego dobrego.

Marka Androida ma jednak na tyle silną pozycję, że jest mało prawdopodobne, by miała w przyszłości zostać porzucona. Jednym z najczęściej przywoływanych scenariuszy jest przeniesienie do Androida aplikacji webowych, które stanowią część ekosystemu Chrome OS. Już teraz da się jednak zaobserwować także przenikanie produktów w innym kierunku: z telefonów i tabletów do komputerów biurkowych.

Wyszukiwarkowy gigant poinformował ostatnio na przykład, że usługa Google Now trafi do przeglądarki Chrome na standardowych pecetach. Choć wydaje się, że narzędzie nie ma tam zbyt dużej racji bytu, bez wątpienia może to być jeden z pierwszych kroków niezbędnych do integracji systemów opracowywanych w Mountain View.

Zmiany w Google'u nie dziwią szczególnie teraz, gdy Windows 8 nie został przyjęty zbyt dobrze. Choć ze względu na olbrzymią popularność systemu Microsoftu szybko zyskuje on udziały w rynku, połączenie wydania dla tabletów ze standardowymi okienkami wielu użytkownikom po prostu nie odpowiada. Wyszukiwarkowy gigant z pewnością chce wykorzystać okres słabości konkurenta, któremu już teraz nie pozostawił zbyt szerokiego pola do popisu na rynku mobilnym.

Sundar Pichai, który sprawił, że Chrome jest dostępny nie tylko dla milionów użytkowników pecetów, ale również na urządzeniach mobilnych, wydaje się odpowiednią osobą do dokonania kolejnej rewolucji w produktach Google'a. Na razie wygląda jednak na to, że będziemy mieli raczej do czynienia z powolną ewolucją, bo firma swoje eksperymenty zaczyna od ostrożnych kroków. W końcu kto jak kto, ale wyszukiwarkowy gigant ma na swoim koncie dziesiątki nieudanych usług i wie, jak łatwo można zrazić do nich użytkowników.

Źródło: The Verge

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)