Google zabrania sprzedaży urządzeń z Android Wear w Polsce

Ciekawą informację otrzymaliśmy od jednej z sieci zajmującej się sprzedażą elektroniki.

Google zabrania sprzedaży urządzeń z Android Wear w Polsce
Jan Blinstrub

27.01.2015 | aktual.: 27.01.2015 15:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podobno Google zwróciło się do niej bezpośrednio z żądaniem wycofania ze sprzedaży LG G Watch R. Dlaczego? Argumentacja jest dość oczywista: system nie został zlokalizowany, więc nie gwarantuje pełni satysfakcji z używania zegarka.

Zwróciłem się z pytaniem do polskiego oddziału Google i dostałem krótką odpowiedź: Google Polska nie robi takich rzeczy i nie kontaktuje się ze sprzedawcami.

Ktoś więc nie mówi całej prawdy, albo nadawcami były osoby ze struktur Google wyższych niż lokalne. Trochę jednak wątpię, by ktoś z zagranicy przejmował się - jakby nie było - niewielką liczbą zegarków sprzedawanych nad Wisłą.

Oficjalnie czy nie, zegarki z Android Wear są dostępne w polskich sklepach i cieszą się dużym zainteresowaniem. Wiemy, że pierwsze partie sprzedawały się na pniu. Choć pochodzą z innych europejskich rynków, producenci zapewniają ciche wsparcie - kupujący nie muszą przejmować się brakiem gwarancji, a w pudełku LG G Watch R, który testowałem, była instrukcja po polsku.

Rzeczywiście istotne elementy Wear nie są wspierane. System, choć rozpoznaje nasz język, nie wspiera komend głosowych. Także interfejs nie jest po polsku. Oczywiście można powiedzieć, że Google nic do tego i każdy klient ma prawo kupić taki sprzęt, jaki mu się podoba, ale trzeba pamiętać, że w gronie pierwszych nabywców z pewnością są osoby, które nie zdawały sobie sprawy z ograniczeń (nie każdy czyta przecież Komórkomanię :). To pewnie ich miało na myśli Google, jeśli rzeczywiście zwróciło się z żądaniem do sprzedawcy.

Moje źródło zapewnia, że nie ma zamiaru się podporządkować i zegarki dalej będą w sprzedaży. Formalnie nie naraża się zresztą na żadne konsekwencje - licencja na system musiałaby wykluczać sprzedawanie sprzętu z Android Wear poza krajami oficjalnej dystrybucji, żeby Google mogło mieć jakiekolwiek pretensje do sprzedawców w Polsce, a tak nie jest.

Problem rozwiązałby się sam, gdyby Android Wear po prostu został spolszczony. Realnie niewiele trzeba, bo zarówno Google Now, jak i rozpoznawanie mowy działają u nas sprawnie. Biorąc zresztą pod uwagę ostatnie zmiany, można oczekiwać, że Wear w naszym języku jest bliżej niż dalej.

Komentarze (0)