HTC ChaCha i Motorola Xoom - nazwy urządzeń naruszają znaki firmowe
Panującą od dłuższego czasu ciszę natury prawnej przerywa sprawa dotycząca dwóch nowości – Motoroli XOOM i HTC ChaCha. Jesteście ciekawi, w jaki sposób Amerykanie i Tajwańczycy narobili sobie kłopotów?
25.02.2011 | aktual.: 25.02.2011 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każdy sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy jest dobry - sztuka polega na umiejętnym wykorzystywaniu prawa. Otóż HTC i Motorola zostały pozwane o naruszenie znaków firmowych. Rzecz dotyczy nazwy tabletu i facebookowego smartfona.
Xoom Corporation zajmuje się transferami gotówkowymi – coś pokroju znanego nam Western Union. Podobieństwa nazw trudno nie zauważyć. Okazało się, że Motorola nie mogła wykorzystać nazwy XOOM, ponieważ kojarzy się ona z firmą z zupełnie innej branży. W sprawach tego typu wytłumaczenie jest zawsze takie samo – podobieństwo nazw będzie pozywającemu przynosić straty. Brzmi absurdalnie, prawda?
Podobnie jest z HTC. W Internecie można znaleźć stronę o nazwie exactly ChaCha. Co ciekawe – w Android Markecie znajduje się nawet aplikacja przygotowana przez „poszkodowany” serwis. Sytuacja wydaje się zatem jeszcze poważniejsza niż w przypadku Motoroli.
Głośna afera związana z zupełnie inną branżą pokazuje, że tego typu spraw nie należy bagatelizować. Pozwólcie, że w ramach ciekawostki przedstawię Wam jej losy. Otóż Ferrari nazwało swój najnowszy bolid - F150 (dla uczczenia 150 rocznicy zjednoczenia Włoch). Niestety, dokładnie tak samo nazywa się samochód typu pick-up marki Ford.
Pozew trafił do sądu, a włoska stajnia musiała zmienić nazwę na Ferrari F150th Italia. Powód – podobieństwo nazw przynosiłoby Fordowi straty. Pewnie zadajecie sobie pytanie: co ma bolid F1 do pick-upa? To akurat nie ma w takich sprawach najmniejszego znaczenia.
Źródło: Unwired view