HTC Desire 10 pro i Desire 10 lifestyle oficjalnie. Design może się podobać. Ceny niekoniecznie...

Dotyczy to prawie wszystkich aspektów - od rozdzielczości ekranu, przez SoC, ilość pamięci i parametry aparatu, aż po pojemność baterii. W przeciwieństwie do lifestyle'a ma on także czytnik linii papilarnych.

Szkoda, że lifestyle napędzany jest przez leciwego już Snapdragona 400. Jeszcze dwa lata temu był to sensowny kawałek krzemu, ale dziś sam Qualcomm na swojej stronie podaje, że to układ... dla zegarków.

10 pro jest lepszy prawie we wszystkim, ale jednak nie we wszystkim.

Słabszy - i zapewne tańszy - model został wyposażony w znane z modelu HTC 10 głośniki BoomSound Hi-Fi edition oraz czip dźwiękowy pozwalający na odtwarzanie 24-bitowego dźwięku Hi-Res audio. W wariancie pro tego zabrakło.

Tutaj sprawa jest jednak ciekawa. Obecność przecinających tylną część obudowy pasków może sugerować, że mamy do czynienia z metalową obudową, a wspomniane paski skrywają moduły łączności. Tymczasem metalowa jest tylko ramka, a tylną pokrywę wykonano z tworzywa sztucznego.

Dość zabawna sytuacja. Podczas gdy Apple staje na rzęsach, by pozbyć się pasków antenowych, projektanci HTC pakują je do smartfona dla ozdoby. Przyznam jednak, że dzięki doborowi kolorów ma to swój urok.

W Wielkiej Brytanii HTC Desire 10 lifestyle został wyceniony 249 funtów (wariant 3/32 GB). Równowartość 1250 zł za smartfona ze starym, przeciętnym układem pakowanym często do smartwatchy to niestety kwota zaporowa.

HTC Desire 10 pro ma się pojawić w listopadzie, a jego cena nie została jeszcze ujawniona. Można się jednak spodziewać, że będzie jeszcze wyższa, więc na okazję roku raczej nie ma co liczyć.

W Polsce HTC 10 lifestyle dostępny będzie w wersji 2/16 GB. Jej cena to 1099 zł. Drogo.