HTC One X oficjalnie - wreszcie prawdziwy high-end HTC

One X znany był wcześniej pod nazwą Endeavour i zgodnie z przypuszczeniami jest to pierwszy czterordzeniowy smartfon HTC. Został on oparty na układzie 4-Plus-1 Nvidia Tegra 3 o taktowaniu 1,5 GHz, który wykorzystuje rdzenie Cortex-A9, dodatkowy Companion Core i 12-rdzeniową grafikę GeForce ULP.

HTC przygotowało również wersję modelu z LTE, czyli One XL wykorzystującą dwurdzeniowy układ Qualcomm Snapdragon S4 Class (rdzenie Krait, GPU Adreno 225). O modelu dowiedzieliśmy się sporo już przed jego prezentacją, ale i tak tajwańskiemu producentowi udało się ukryć kilka interesujących informacji.

Zacznę od wykonania, które jest wzorowane na Nokiach z serii Lumia (800, 900, a także N9). One S ma obudowę unibody zrobioną poliwęglanowego tworzywa. Ma ono gwarantować odporność na porysowania. Cały przedni panel pokryto warstwą ochronną Gorilla Glass (odporna na porysowania i uderzenia). Flagowy smartfon został wyposażony w 4,7-calowy ekran Super LCD 2 o rozdzielczości 1280 x 720 (HD 720p). Według pierwszych opinii, które pojawiły się zaraz po prezentacji, prezentuje się on bardzo dobrze i jest pozbawiony matrycy PenTile.

HTC One X wykorzystuje karty microSIM. Baterii o pojemności 1800 mAh nie da się wymienić. Na pokładzie telefonu są także: 1 GB pamięci operacyjnej RAM, 32 GB wbudowanej pamięci flash (25 GB dostępne dla użytkownika), WiFi w standardach b, g i n, Bluetooth 4.0 z aptX (gwarantujące jakość CD podczas transmisji dźwięku poprzez Bluetooth), moduł NFC z Google Wallet (niedostępne w każdym kraju), DLNA, port MHL (USB/HDMI) czy 3G z HSPA+ o prędkości pobierania do 42 Mb/s. Jak w innych nowych Androidach HTC w One X nie zabrakło również obsługi technologii Beats Audio.

Największą nowością w porównaniu z poprzednimi smartfonami jest aparat. Ma on matrycę 8 Mpix, szerokokątny obiektyw 28 mm, ogniskową f/2.0 (jedna z największych w aparatach komórkowych) oraz sensor BSI (backside-illuminated).

Aparat wspiera diodowa lampa błyskowa, która dzięki technologii SmartFlash w zależności od oświetlenia i oddalenia od obiektu ma pięć trybów mocy, a także autorska technologia HTC ImageChip. Umożliwia ona wykonywanie błyskawicznych zdjęć nawet w warunkach słabego oświetlenia (w ciągu ok. 0,7 s) oraz robienie zdjęć podczas nagrywania wideo z ciągłym autofokusem (w jakości 1080p).

HTC wzbogaciło One X w programową stabilizację obrazu podczas nagrywania wideo oraz opcję slow-motion (zarówno nagrywanie, jak i odtwarzanie). Na przednim panelu umieszczono kamerkę do wideorozmów 1,3 Mpix, która może rejestrować obraz w rozdzielczości 720p.

Smartfon działa na Androidzie 4.0 Ice Cream Sandwich z nową wersją nakładki Sense UI 4.0, która wprowadza kilka ciekawych nowości. Pierwszą jest integracja z Dropboxem, dzięki której użytkownicy przez dwa lata otrzymują konto 25 GB. Dostępny jest również HTC Watch, nowa wersja HTC Sync umożliwiająca bezprzewodową synchronizację z programami iTunes i Windows Media Player, a z Beats Audio mogą od teraz korzystać aplikacje firm trzecich.

HTC One X ma pojawić się na europejskim rynku (również w Polsce) na początku kwietnia, ale jego cena nie została ujawniona. Z wcześniejszych informacji wynika, że może ona wynosić ok. 700 dol. Telefon będzie dostępny w dwóch kolorach - białym i czarnym.

Nowy smartfon to prawdziwy high-end, jakiego w ofercie dawno nie miała tajwańska firma. Nie dziwi więc to, że szef HTC, Peter Chou, nazwał go "supersmartfonem". Moim zdaniem największa jego zaleta to nie czterordzeniowa Tegra 3 czy 4,7-calowy ekran Super LCD 2 o rozdzielczości HD, ale autorskie rozwiązania, których próżno szukać u konkurencji.

Najciekawszy jest chyba nowy aparat z szerokokątnym obiektywem, BSI oraz HTC ImageChip. Nieźle prezentuje się również nowe Sense UI 4.0, które zostało dostosowane do Ice Cream Sandwich, a jedyną wadą wydaje się brak fizycznego spustu migawki aparatu. One X jest według mnie lepszy niż jego największy obecny konkurent - LG Optimus 4X HD.