HTC U11 w naszych rękach. Jest piękny i skrajnie niepraktyczny
Właśnie wróciłem z premiery nowego flagowca HTC - modelu HTC U11. Tajwańska firma postanowiła zmienić wzornictwo flagowego urządzenia o 180 stopni, zastępując metal szkłem. Pojawiła się również technologia wykrywająca nacisk dłoni na obudowę. Z tekstu dowiecie się, jak to wszystko działa w praktyce i czy warto zawracać sobie produktem HTC głowę. Zapraszam!
16.05.2017 | aktual.: 17.05.2017 14:04
Producenci często przechwalają się, jak skomplikowanym procesem jest produkcja obudowy do ich smartfona. Jedni podają czas trwania obróbki materiału, a inni liczbę procesów wymaganych do jej wykończenia. Zazwyczaj kończy się jednak na tym, że mimo przechwałek bryła smartfona jest zwyczajnym, wyprofilowanym kawałkiem metalu. W przypadku HTC jest zupełnie inaczej.
Smartfon na żywo wygląda obłędnie
HTC 10 był wykonany z metalu. Tajwańczycy postanowili jednak zmienić filozofię designu i tym razem zamiast metalu użyli szkła. Tylna tafla jest zaokrąglona po każdej stronie, dzięki czemu urządzenie pięknie załamuje światło.
A właściwie to nie tylko światło, ale każdy przedmiot, który się w obudowie odbije. Działa ona jak zabarwione lustro, które zniekształca odbity obraz na różne sposoby. Oglądając urządzenie pod różnymi kątami, widzimy więc symfonię pływających odbić.
Wygląda to naprawdę ciekawie. Dodajmy do tego fakt, że szkło ma wielowarstwową strukturę i kolor biały pod odpowiednim kątem zamienia się w purpurowy, a kolor czerwony - w złoty.
Niestety, zdjęcia nie oddają oryginalności wykończenia HTC U11. Zabierają bowiem całą magię dynamiki świetlnych refleksów i "pływania" odbić. Mam nadzieję, że na materiale wideo, który właśnie dla was przygotowuję, będzie to lepiej widoczne.
Obudowa jest skrajnie niepraktyczna
Pewnie domyślacie się, co teraz napiszę. Tak, obudowa nowego HTC zbiera odciski palców jak lep. Mam wrażenie, że wielowarstwowa struktura szkła jeszcze potęguje ten efekt, bo chyba nigdy nie widziałem urządzenia, które po jednym chwyceniu miało na tylnej obudowie dokładny odcisk ręki w miejscach, w których było trzymane.
Pobawiłem się chwilę, specjalnie palcując telefon. Każde, nawet najlżejsze tapnięcie tafli szkła, pozostawia na niej idealny i świetnie widoczny odcisk linii papilarnych palucha.
Pewnie wydaje wam się, że przesadzam. A myślicie, że dlaczego producent dołącza do każdego smartfona tzw. ściereczkę do ekranu (czytaj: do całej obudowy)?
Wracając jednak do samego kształtu telefonu. Mimo dużego, 5,5-calowego ekranu ze sporymi ramkami, leży w dłoni naprawdę świetnie.
HTC U11 działa szybko i sprawnie
Trudno powiedzieć cokolwiek o wydajności po kilkuminutowej zabawie smartfonem. Wygląda jednak na to, że Snapdragon 835, 4 GB RAM-u i nakładka HTC Sense zapewni bardzo szybką i stabilną pracę smartfona. Podczas krótkich testów wszystko działało oczywiście idealnie płynnie.
Niewiele mogę powiedzieć również o ekranie. Jest on idealnie ostry i ma dobrze nasycone kolory, ale wydaje mi się, że ma dosyć słabą maksymalną jasność. Podczas premiery nie zdążyłem przetestować aparatu, więc jestem skazany na przejście do akapitu dotyczącego Edge Sense.
Wykrywanie nacisku Edge Sense w praktyce
HTC U11 został wyposażony w ramki wykrywające nacisk dłoni. Tajwański producent kreuje to rozwiązanie jako coś rewolucyjnego - nowość na miarę myszki do komputera czy ekranu dotykowego. Hahaha...
Obudowa wykrywa nacisk na dolną część bocznych ramek. Technologia oparta jest na ultradźwiękach. Ściskając smartfon, możemy uruchomić różne aplikacje (domyślnie aparat) oraz wywołać różne akcje i funkcje. Rozwiązanie działa oczywiście kontekstowo, więc ściśnięcie w każdej aplikacji wywoła inny efekt.
Wszystko można dowolnie skonfigurować. HTC wymyśliło nawet specjalny kreator, który umożliwia przypisanie ściśnięciu dowolnej akcji, jaką możemy w danej aplikacji wykonać, dotykając ekranu. Wystarczy, że włączymy kreator i wybierzemy jakiś interaktywny element aplikacji. Ściśnięcie smartfona będzie wtedy miało identyczny skutek, co dotknięcie ekranu w tamtym miejscu. Funkcja ta ma się jednak pojawić dopiero za kilka tygodni.
Nie jest to rozwiązanie idealne
System rozróżnia ściśnięcie krótkie i długie. Krótkim możemy na przykład zrobić zdjęcie, a długim - przerzucić się na przedni aparat. W specjalnej zakładce w ustawieniach możemy również wyregulować odpowiadającą nam siłę ściśnięcia wymaganą do aktywacji. I tutaj nasuwa się pierwsza wątpliwość.
Skoro Edge Sense rozpoznaje nie tylko sam nacisk, ale również wykrywa płynnie jego siłę, to dlaczego HTC pozwala jedynie na interakcję zero-jedynkową? Oprócz krótkiego i długiego ściśnięcia, system powinien wykrywać jeszcze słabe i mocne warianty interakcji.
Mogłoby to działać podobnie jak 3D Touch w iPhone'ach. Lekkie ściśnięcie mogłoby być na przykład podglądem, a mocniejsze dociśnięcie - pełną aktywacją.
Feedback systemu Edge Sense mógłby być lepszy
Skoro zaczęliśmy już porównania z firmą Apple, to przyczepię się również do informacji zwrotnej towarzyszącej ściśnięciu smartfona. Jest to krótka, ale jednak zwykła wibracja całego telefonu. Reakcja systemu wibracyjnego nie jest natychmiastowa. Ułamek sekundy opóźnienia w niczym w praktyce nie przeszkadza, ale pryjemność korzystania z telefonu trochę jednak pogarsza.
Apple zaimplementował w nowych iPhone'ach zaawansowany system wibracyjny, który w odpowiednich momentach wysyła użytkownikowi konkretnego "kopniaka". Jest to coś zupełnie innego niż zwykła wibracja i umożliwia odwzorowanie wielu ciekawych efektów, takich jak spadająca belka powiadomień, którą rzeczywiście czuć w ręku. Edge Sense w HTC U11 aż się prosi o coś podobnego. Ale nie - Tajwańczycy stwierdzili, że wystarczy najzwyklejsza wibracja.
Podsumowanie kilkuminutowych testów
Jak już wspomniałem, smartfon na żywo prezentuje się obłędnie. Zdjęcia zupełnie nie oddają jego charakteru. Niestety, pięknym wyglądem będziemy się cieszyć, jeśli smartfon będziemy trzymać w gablotce. Po pierwszym wzięciu urządzenia do ręki, cały jego tylny panel jest, kolokwialnie rzecz ujmując, upstrzony.
Jeśli chodzi o Edge Sense to jest to bardzo fajna funkcja, która okaże się pomocna chociażby zimą. Wiele akcji będziemy bowiem mogli wykonać bez ściągania z dłoni rękawiczek. Ściśnięcie smartfona może okazać się pomocne również w przypadku, gdy mamy brudne lub mokre palce. Pomysł jest więc naprawdę świetny. Wykonanie natomiast - tylko dobre.
Czy HTC U11 ma szanse w starciu z konkurencją? Samsung i LG oferują nowe proporcje ekranu i wąskie ramki, Sony - genialny tryb Super Slow Motion, a Huawei broni się względnie niską ceną. Tajwańczycy wprowadzili Edge Sense, czyli nowy sposób interakcji ze smartfonem. Czy jest to rewolucja? Na pewno nie. Czy jest to dobry krok? Zdecydowanie tak.