HTC Wildfire S – miniaturyzacji ciąg dalszy [pierwsze wrażenia]
HTC Wildfire S, który razem ze swoimi większymi braćmi został zaprezentowany podczas tegorocznych targów Mobile World Congress, całkiem niedawno trafił w moje ręce. Co mogę powiedzieć o HTC Wildfire S po paru dniach użytkowania?
03.05.2011 | aktual.: 03.05.2011 13:33
Wygląd i wykonanie
HTC Wildfire S, podobnie jak pozostałe urządzenia tajwańskiego producenta, cechuje się bardzo dobrym wykonaniem obudowy. Nie zabrakło aluminiowych elementów, choć w przypadku najmniejszego Androida HTC tyczy się to tylko przedniego panelu. Pozostałe części obudowy wykonane są z plastiku, który jest przyjemny w dotyku, a jego matowa powierzchnia sprawia, że wszelkie zarysowania nie powinny być widoczne.
W całej nowej serii tajwańskich smartfonów liczba przycisków fizycznych została zredukowana do minimum. W Wildfire S są tylko włącznik umieszczony na górze obudowy oraz sporych rozmiarów klawisze głośności. Pod ekranem dotykowym, podobnie jak w pozostałych modelach HTC, znajdują się 4 klawisze dotykowe.
Ekran
W nowym smartfonie została wyeliminowana największa bolączka Wildfire – ekran słabej jakości. W Wildfire S jest to 3,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości HVGA (320 x 480 pikseli), który przy takim stosunku wielkości do rozdzielczości prezentuje się naprawdę dobrze. Obraz wyświetlany na ekranie jest wyraźny i nie ma mowy o pikselozie, jak w przypadku starszego modelu.
Kolory odwzorowane są bardzo dobrze, choć biorąc pod uwagę fakt, że jest to ekran LCD, nie dorównuje on oczywiście jakością takim matrycom jak Super AMOLED czy Retina Display. Niemniej jednak wyświetlacz w Wildfire S, jak na telefon z niższej półki, spisuje się wzorowo i trudno podać jakieś wady.
System i interfejs
HTC Wildfire S został wyposażony w system operacyjny Android 2.3.3, wzbogacony o interfejs HTC Sense w wersji 2.1. Zmianą, która od razu rzuca się w oczy, jest nowy wygląd menu. Lista z aplikacjami została podzielona na strony. Moim zdaniem ten drobny zabieg uprościł obsługę smartfona. U dołu ekranu pojawiła się także belka ze skrótami do najczęściej używanych programów oraz aplikacji pobranych z Android Marketu.
Zmianie uległa także karta powiadomień, która została wzbogacona o zakładkę Szybki dostęp. Z tego miejsca można szybko zarządzać bezprzewodowymi sieciami (sieć komórkowa, WiFi, Bluetooth, GPS, a także funkcja Hotspot). Rozwiązanie to jest znaczniej wygodniejsze niż przedzieranie się przez poszczególne partie ustawień w celu włączenia tylko jednej opcji.
Na uwagę zasługuje także funkcja Fast Boot. Dzięki niej uruchomienie nowego smartfona zajmuje dosłownie kilka sekund. Od momentu wciśnięcia włącznika do chwili uzyskania pełnej gotowości mija niespełna 10 sekund.
Hardware
HTC Wildfire S został wyposażony w procesor Qualcomm o taktowaniu 600 MHz oraz 512 MB pamięci RAM i ROM. W stosunku do poprzednika to spora różnica, a skok wydajności jest widoczny gołym okiem. System działa bardzo płynnie, a w ciągu kilkudniowego testu smartfona nie zauważyłem spowolnień czy przypadkowych zacięć. Jest to zasługa nie tylko wzmocnionego układu, ale również nowego Androida i lepszej optymalizacji Sense.
Sprzęt tej klasy poradzi sobie z większością zaawansowanych aplikacji, a także z obsługą prostszych gier. Trzeba jednak pamiętać, że Wildfire S nie jest high-endowym, multimedialnym smartfonem, dlatego nie można wymagać od niego wydajności na najwyższym poziomie.
Więcej informacji na temat HTC Wildfire S przeczytacie w teście oraz przy okazji porównania z poprzednikiem, które pojawi się w ciągu najbliższych dni.