Huawei Honor - pierwsze wrażenia

Honor to nowy smartfon produkcji Huaweia, który niedawno trafił na polski rynek. W przeciwieństwie do poprzednika, niesławnego Ideosa, wydaje się ciekawy. Po kilku dniach użytkowania mogę powiedzieć, że telefon potrafi zaskoczyć, i to pozytywnie.

Huawei Honor #1 (fot wł)
Huawei Honor #1 (fot wł)
Adam Bialic

22.05.2012 | aktual.: 22.05.2012 14:40

Honor to nowy smartfon produkcji Huaweia, który niedawno trafił na polski rynek. W przeciwieństwie do poprzednika, niesławnego Ideosa, wydaje się ciekawy. Po kilku dniach użytkowania mogę powiedzieć, że telefon potrafi zaskoczyć, i to pozytywnie.

Pod obudową smartfona znajduje się jednordzeniowy procesor produkcji Qualcomma, czyli MSM8255T o taktowaniu 1400 MHz, współpracujący z GPU Adreno 205. Na pokładzie jest też 512 MB pamięci RAM i 4 GB przestrzeni dla użytkownika.

Jak on wygląda

Napis "Made in China" jest doskonale znany każdemu z nas i do niedawna kojarzył się z produktami tanimi i słabymi jakościowo. Jednak Huawei jako firma o wysokich ambicjach, obecna już na całym świecie, chce być ponad stereotypami i chwali się, że jej produkty spełniają wymagania wybrednych klientów. Gdy patrzę na front urządzenia, nawet daję się przekonać: minimalistyczny design, rozmiar i kształt zapewniające doskonałą ergonomię to jego niewątpliwe zalety.

Huawei Honor (fot. wł)
Huawei Honor (fot. wł)

Niestety, czar pryska po włączeniu wyświetlacza, a wrażenia z trzymania telefonu w dłoni i wygląd tylnej klapki są jak uderzenie obuchem. Plastik użyty do produkcji nie jest zły, większość elementów wykonano starannie i estetycznie. Natomiast konstrukcja obudowy (tylna pokrywa nachodzi na brzegi) nie została dopracowana i wygląda tak, jakby została źle spasowana. Chropowata faktura, podobna do tej z Galaxy Ace, nie pomaga - smartfon sprawia wrażenie, jakby był tanią zabawką. Nie oznacza to, że obudowa będzie się rozpadać w dłoniach, ale skrzypienia i luzy są pewne jak w banku.

Jak on wyświetla

Ogromną zaletą, o której warto wspomnieć, jest skuteczny filtr umożliwiający komfortowe korzystanie z ekranu nawet w pełnym słońcu. Moim zdaniem wyświetlacz Huaweia spisuje się w takich warunkach lepiej niż Super AMOLED z Samsunga Galaxy S czy IPS z LG Swift 3D.

Jak niesie wieść, do poprawnej obsługi tego systemu 512 MB RAM może nie wystarczyć. Żeby smartfon dostał zadyszki, odpaliłem dwa wymagające tytuły: Riptide GP i Shadowgun. Pierwsza gra działała bez żadnych przycięć, w drugiej widoczne były znaczące spadki płynności, jednak wytrwali prawdopodobnie zniosą te niedogodności.

Jakie robi zdjęcia

Wprawne oko od razu zauważy magiczny napis znajdujący się przy oku obiektywu, głoszący wszem i wobec, że zastosowana matryca ma aż 8 mln megapikseli i nagrywa materiały w jakości HD. Wygląda to imponująco, jednak zdjęcia wykonane za pomocą Huaweia są jedynie akceptowalne. Można zapomnieć o tym, że smartfon zastąpi nawet prosty kompaktowy aparat.

Jak on dzwoni

Huawei Honor jest urządzeniem, od którego nie można wymagać cudów, ale potrafi wykazać się w najbardziej niespodziewanych momentach. Jeszcze kilka chwil spędzimy ze sobą i przedstawię Wam moją opinię w pełnej recenzji. Ciekawe, czy Honor zaskoczy mnie czymś jeszcze.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)