Huawei Mate S - jego aparat pokazuje pazur w nocy

Huawei Mate S - jego aparat pokazuje pazur w nocy
Łukasz Skałba

01.01.2016 12:51, aktual.: 02.01.2016 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pod względem możliwości fotograficznych, Mate S to górna półka. Szczególnie, jeśli spojrzycie na zdjęcia, jakie można nim zrobić nocą.

Matryca aparatu Mate S ma rozdzielczość 13 Mpix. Towarzyszy jej system optycznej stabilizacji obrazu oraz podwójna dioda doświetlająca. Jakość zdjęć jest bardzo dobra. Na pochwałę zasługują dosyć naturalne odwzorowanie kolorów i niezła szczegółowość w całym kadrze. Sprawnie działa również autofocus oraz dobór balansu bieli.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Możliwości fotograficzne to jednak nie tylko hardware, ale także software. Mate S oprócz zwykłych trybów takich jak panorama, HDR, czy też wybór najlepszego zdjęcia z serii, oferuje także rozwiązania rzadziej spotykane. Są między innymi:

  • tryb, w którym ostrość możemy ustawić po zrobieniu zdjęcia (całkowicie płynnie),
  • tryb rozpoznawania dokumentu, który wszystko prostuje i wyostrza,
  • możliwość dodania do zdjęcia znaku wodnego z jakimś śmiesznym obrazkiem lub obecną lokalizacją czy pogodą.
Obraz

Mnie najbardziej zainteresował jednak tryb manualny, nazwany przez Huaweia - "Profesjonalny aparat". Można w nim ustawić praktycznie wszystko to, co w drogich lustrzankach - czułość ISO, temperaturę barwową bieli, czas naświetlania, czy nawet ostrość, którą dostosowujemy suwakiem. A więc niezależnie od tego, czy jesteśmy niedzielnymi fotografami i chcemy zdać się na pełną automatykę, czy też lubimy poeksperymentować z ustawieniami manualnymi - każdy znajdzie coś dla siebie.

Producent mocno przyłożył się także do możliwości fotografowania nocą. Dostajemy obszerny tryb "malowania światłem", który dzieli się na kilka podtrybów, widocznych na powyższym zrzucie ekranu. Ogólnie chodzi o wykorzystanie dłuższych czasów naświetlania, które wywołają efekt rozmytej wody, czy rozmazanego, poruszającego się źródła światła. Najwięcej bawiłem się trybem "Światła samochodów", który daje bardzo ciekawe efekty. Oto one:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Podobne efekty można uzyskać oczywiście lustrzanką, ale wymaga to już trochę umiejętności i eksperymentowania. W przypadku Mate'a S wszystko odbywa się automatycznie. Pierwszym tapnięciem włączamy rejestrowanie zdjęcia. Następnie (największa przewaga!) widzimy podgląd końcowego zdjęcia w czasie rzeczywistym. Gdy samochody pozostawiły już wystarczającą ilość smug świetlnych, wystarczy dotknąć drugi raz, aby zakończyć proces robienia zdjęcia. Zastanawiam się tylko, jakim cudem zdjęcie jest poprawnie naświetlone, niezależnie od tego, czy migawka jest wyzwolona na 1 sekundę czy na 30... Różnica objawia się tylko w ilości i długości świetlnych śladów.

Ciekawy jest także tryb "Super noc". Zdjęcia robione w tym trybie mają domyślny czas naświetlania 15 sekund. W porównaniu z podobnymi ujęciami w trybie zwykłym, oferują dużo większą szczegółowość w ciemnych partiach kadru. Różnicę widać od razu:

Po lewej zdjęcia zrobione w trybie Super Noc
Po lewej zdjęcia zrobione w trybie Super Noc

Do wymienionych przeze mnie funkcji niezbędny jest statyw. Nawet przy czasie naświetlania wynoszącym 1 sekundę, trudno zrobić nieporuszone zdjęcie (chociaż i tak OIS trochę pomaga), nie wspominając już o czasach 15s. Ja statywu nie miałem, więc ustawiłem telefon na murku i podparłem rękawiczkami. Swoją drogą, wystarczyłby jeden niewłaściwy ruch do przeprowadzenia całkiem spektakularnego drop testu... ;)

Obraz
© fot. Marcela Kolasa

Podsumowując, jeśli lubicie eksperymentować, to Mate S sprawi Wam sporo frajdy. Zwłaszcza nocą - trudno znaleźć inne urządzenie, które oferowałoby tak dużo.

Tekst powstał we współpracy z marką Huawei

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)