Huawei P20, P20 Pro i P20 Lite na zdjęciach. Analizujemy szczegóły na temat potrójnego aparatu
3 smartfony z linii Huawei P20 wyciekły na wysokiej jakości zdjęciach prasowych. W przypadku tego producenta jest to równoznaczne z tym, że sporo wiadomo także na temat użytego aparatu.
08.03.2018 | aktual.: 08.03.2018 18:40
Huawei P20 Pro z potrójnym aparatem i 3-krotnym przybliżeniem optycznym
Zdjęcia wszystkich nadchodzących modeli opublikował Evan Blass. Zacznijmy od najmocniejszego, czyli Huaweia P20 Pro.
Potwierdza się, że smartfon będzie bardzo podobny do iPhone'a X (małe ramki, zaokrąglone rogi ekranu i charakterystyczne wycięcie w górnej części). Uwagę przykuwa jednak przycisk (prawdopodobnie czytnik linii papilarnych) pod wyświetlaczem. Wygląda to dziwnie, ale doceniam praktyczne walory tego rozwiązania; osobiście wolę, gdy skaner znajduje się z przodu.
W oczy rzucają się także aż 3 aparaty z tyłu. Pod "wysepką" z podwójnym aparatem znalazł się dodatkowy obiektyw.
Uwadze mediów umknął pewien "detal"
Huawei słynie z tego, że przy aparatach umieszcza szczegółowe informacje na temat zastosowanej optyki. Nie inaczej jest w tym przypadku, czego z jakiegoś powodu wiele branżowych serwisów nie odnotowało.
Ze zdjęcia prasowego można odczytać, że Huawei P20 Pro będzie miał aparat z obiektywami z:
- przysłoną o jasności f/1,6-f/2,4;
- ogniskową 27-80 mm (druga wartość jest blisko 3-krotnie większa od pierwszej).
Do tego aparat wciąż jest sygnowany logotypem Leiki, której znakiem rozpoznawczym są matryce monochromatyczne.
Łącząc te informacje można wywnioskować, że smartfon będzie miał następującą konfigurację aparatów:
- aparat główny z matrycą kolorową i przysłoną f/1,6;
- aparat dodatkowy z matrycą czarno-białą (wyższa szczegółowość i kontrast) oraz przysłoną f/1,6;
- aparat trzeci z teleobiektywem z 3-krotnym przybliżeniem optycznym oraz przysłoną f/2,4.
W smartfonach konkurencji (iPhone X czy Galaxy S9+) dodatkowy obiektyw ma 2-krotne przybliżenie, więc smartfon Huaweia powinien mieć sporą przewagę podczas zoomowania.
Różnica pozornie wydaje się niewielka, ale pamiętajmy, że teleobiektyw będzie wspomagany przez zoom cyfrowy. Można oczekiwać, że nawet przy 10-krotnym przybliżeniu szczegółowość pozostanie zadowalająca.
Zapowiada się nieźle, ale skoro już Huawei zdecydował się na użycie aż trzech obiektywów, wolałbym, żeby każdy miał inną ogniskową. Ideałem byłby potrójny aparat złożony z obiektywu "standardowego", szerokokątnego (jak w LG G6 czy LG V30) i teleobiektywu.
Huawei P20 będzie miał z tyły "tylko" 2 aparaty
W przypadku podstawowego modelu P20, brak dodatkowego aparatu oraz bardziej połyskujące wykończenie to jedyne wizualne różnice.
Podwójny aparat ma mieć klasyczną konfigurację: matryca kolorowa i monochromatyczna, obie z przysłoną f/1,6.
Huawei P20 Lite także z podwójnym aparatem
Najtańszy z nadchodzących modeli - P20 Lite - najwidoczniej będzie bardzo do nich podobny, ale uwagę przykuwa inne ulokowanie czytnika linii papilarnych. Ten ma się znaleźć nie pod wyświetlaczem, tylko na tylnym panelu. Na froncie skaner ma być zastąpiony przez logo producenta.
Wygląda na to, że aparat tego modelu nie będzie miał optyki sygnowanej logotypem Leiki. Zastosowane szkło ma mieć zresztą słabsze parametry; jej jasność to raptem f/2,2. Należy jednak pamiętać, że ma to być telefon znacznie przystępniejszy cenowo, więc użycie słabszych komponentów jest naturalne.
Myślę, że Huawei P20 Lite będzie się cieszył w Polsce sporą popularnością.
Premiera już 27 marca
Wszystkie smartfony pod zapowiadają się bardzo ciekawie. Potrójny aparat intryguje już pod względem sprzętowym, a Huawei zadba zapewne także o wykorzystujące jego możliwości oprogramowanie. W zapowiedziach firma chwali się, że o jakość fotografii zadba sztuczna inteligencja.
Wszystkiego o nowych huaweiach z linii P20 dowiemy się już 27 marca. Oczywiście będziemy obecni na premierze.