iMac 21,5" 3,06 GHz - test cz.1

iMac 21,5" 3,06 GHz - test cz.1

iMac 21,5
iMac 21,5
Krzysztof Basel
18.12.2009 09:05, aktualizacja: 18.12.2009 10:05

Jest najmniejszy, najmniej wydajny, ale i najtańszy w swojej rodzinie. Mimo to posiada świetną matrycę, mocny procesor i jest jeszcze piękniejszy. Przyjrzeliśmy się bliżej najnowszemu 21,5-calowemu iMakowi 21,5”. Zapraszamy do pierwszej części testu oraz galerii zdjęć desktopa Apple.

ZOBACZ:

Tym razem w moje ręce wpadł iMac 21,5”. Najmniejszy i najtańszy model w dopiero co zaprezentowanej rodzinie desktopów Apple. Zacznijmy od pudełka. W zestawie znajdziemy nową wersję bezprzewodowej klawiatury Apple - zasilaną dwoma bateriami AA, zamiast trzech, jak kiedyś oraz myszkę Magic Mouse. Oba urządzenia łączą się z Makiem przez Bluetooth. W pudełku znajduje się też biały kabel zasilający - jedyny przewód, który wystaje z komputera. iMac wędruje do nas z zainstalowanym systemem Mac OS X 10.6 oraz pakietem iLife'09. Standardowo oprogramowanie jest też dodawane na płytach. Niestety, w pudełku zabrakło pilota Apple Remote dodawanego do wcześniejszych wersji iMaków. Komputer nadal współpracuje jednak z pilotem, którego można dokupić osobno.

Specyfikacja

Przejdźmy do parametrów samego komputera. Do testów otrzymałem najnowszy model iMaka 21,5” z procesorem Intel Core 2 Duo 3,06GHz, 4GB pamięci RAM, dyskiem 3.5” 500GB 7200 obr/min oraz zintegrowaną kartą graficzną NVIDIA GeForce 9400M z 256MB pamięci dzielonej z RAM. To najsłabszy model z oferowanych desktopów Apple z tej serii. W droższym modelu montowana jest bardziej wydajna grafika - ATI Radeon HD 4670 z 256 MB pamięci GDDR3 oraz większy twardy dysk o pojemności 1TB. Pamięci RAM oraz szyny procesora we wszystkich nowych iMakach pracują z prędkością 1066Mhz.

Obraz

iMaka można łatwo i tanio rozbudować o dodatkową pamięć RAM. Desktop posiada 4 sloty pamięci. Standardowo iMaki otrzymują dwa moduły po 2 GB każdy. Łatwo można więc policzyć, że dwa sloty pozostają wolne. Kości RAM DDR3 o pojemności 2 GB są stosunkowo tanie, więc bezproblemowo można dorzucić Makowi dodatkowe 4 GB. Maksymalnie nowe iMaki obsługują do 16 GB pamięci. Wbrew początkowym plotkom w iMakach nie ma miejsca na drugi dysk, przynajmniej wewnątrz.

Obraz

Z tyłu zgrabnej obudowy ulokowano kilka portów, dzięki którym do komputera podłączymy niemal dowolny dysk zewnętrzny. W iMaku znajdziemy 4 gniazda USB 2.0 oraz jedno FireWire 800.

Na szczęście Apple nie ograniczyło możliwości miłośnikom muzyki instalując tylko jedno uniwersalne gniazdo audio line in/line out, jak w nowych MacBookach i MacBookach Pro 13”. W iMakach znajdziemy dwa porty audio – osobno wejście i wyjście. Osobiście jestem zadowolony z wbudowanych głośników stereo. Do słuchania muzyki wprawdzie się nie nadają, ale do oglądania filmów całkowicie wystarczą. Dźwięk jest dosyć czysty i intensywny, chociaż brakuje mu nieco basów.

Obraz

Nie zabrakło też portu Ethernet, a w środku odbiornika sieci WiFi w standardzie b/g/n oraz Bluetooth 2.1. Z boku, tuż obok klasycznego SuperDrive'a, znajduje się czytnik kart SD.

Świetnie, że Apple nie zapomniało o dodaniu MiniDisplayPortu. Korzystając z odpowiedniej przejściówki możemy podłączyć do smukłego iMaka drugi monitor. Komputera nie da się niestety wykorzystać, jako telewizora, podłączając przez MDP np. czytnik Blu-Ray. To chyba największy minus desktopa Apple.

Wygląd

iMak prezentuje się wyśmienicie. W poprzednich iMakach denerwował mnie dolny pasek z logiem, który był zdecydowanie zbyt duży, zaburzając nieco harmonię wyglądu komputera. Z latami miniaturyzacja postępuje i każda kolejna edycja iMaków posiada coraz niższy pasek. Po ostatniej terapii odchudzającej iMaka wysokość aluminiowego paska z czarny logiem Apple wynosi tylko 6 cm. Komputer wygląda o wiele lepiej, niemal nie różniąc się już od typowego monitora. Obudowa wyświetlacza została wykonana z jednego kawałka aluminium. Patrząc pod światło można zauważyć, że jedynie wspomniany pasek z przodu został doklejony. W kilku miejscach niestety minimalnie odstawał od powierzchni monitora, co nie było jednak dostrzegalne na co dzień.

Obraz

Kolejna część to podstawka. Nawet tutaj Apple dokonał kilka zmian. Noga jest teraz nieco lżejsza, delikatniejsza, a przednia krawędź schodzi powoli w dół – identycznie, jak w monitorze LED Cinema Display. Całość świetnie komponuje się z odchudzoną górą, sprawiając, ze iMak wygląda teraz bardzo zgrabnie.

Obraz

Czarna ramka wokół wyświetlacza sięga już do samej krawędzi komputera. Apple zrezygnowało też z zaokrągleń na dolnych rogach ramki, dzięki czemu iMak nabrał bardziej agresywnych, dynamicznych kształtów. Z tyłu iMak wygląda niemal identycznie, jak 24-calowy LEDowy monitor Apple.


Jak iMac sprawuje się w testach wydajnościowych? Ile filmów HD trzeba odpalić, aby nowy desktop Apple zaczął się pocić?

ZOBACZ: iMac 21,5" 3,06 GHz - test cz.2[block position="inside"]2093[/block]

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)