iMac 21,5" 3,06 GHz - test cz.2

iMac 21,5" 3,06 GHz - test cz.2

iMac 21,5
iMac 21,5
Krzysztof Basel
21.12.2009 21:56, aktualizacja: 21.12.2009 22:56

Nawet najtańszy iMac jest bardzo wydajny i bije wszystkich swoich poprzedników. Wielkim atutem 21,5-calowego iMaka jest także monitor typu IPS. Atutem, który niestety może przerodzić się w wielki minus, jeśli trafisz na wadliwą sztukę. Czy w takim razie nieduży iMac to dobry wybór dla fotografa czy grafika? A może to tylko typowy komputer domowy? Podsumowujemy 2-tygodniowe testy najnowszego desktopa Apple.

ZOBACZ:

Do tej pory mieliśmy do wyboru iMaki o przekątnej ekranu 20” i rozdzielczości 1680×1050 pikseli oraz 24” i 1920x1200 pikseli. Standardowo Apple stosowało przeciętne matryce TN. 24-calowe iMaki wyposażono w lepsze matryce, prawdopodbnie typu IPS.

Pierwsze wrażenie po uruchomieniu najnowszego iMaka było niesamowite. Intensywne barwy, kontrasty nadające przestrzeni, duże kąty widzenia – wszystko to dzięki matrycy wykonanej w technologii IPS oraz podświetlaniu LED. Tego typu matryce pewnie dobrze znają fotografowie i graficy, a dużo gorzej przeciętni użytkownicy. Do tańszych monitorów cały czas pakuje się matryce TN, które ustępują IPS nie mal pod każdym względem, poza ceną. Panoramiczny błyszczący wyświetlacz w testowanym iMaku ma przekątną 21,5” w stosunku 16:9 i oferuje rozdzielczość 1920x1080 pikseli, czyli niemal identyczną, jak starsze 24-calowe desktopy Apple. Taka rozdzielczość to obecnie standard dla monitorów 22 calowych (czyli w rzeczywistości 21,5”, tylko producenci nie chcą się do tego uczciwie przyznać) i dziwi mnie, że niektóre firmy prezentują ciągle nowe monitory o mniejszej rozdzielczości. Wbrew pozorom to całkiem sensowny wymiar, nawet do zaawansowanych działań. Dzięki tak dużej rozdzielczości względnie nieduży 21,5-calowy ekran pozwala np. na wyświetlenie obok siebie przeglądarki i arkusza tekstowego, lub PDFa czy okien Findera. Jednocześnie nie męczy aż tak wzroku, jak większe wyświetlacze. To duży argument dla osób, które pracują przed komputerem po 6-10 godzin dziennie.

Wiele osób krytykuje Apple za stosowanie błyszczących ekranów. Najnowszy iMac nie odbiega od reguły i możemy się przeglądać w wyłączonym wyświetlaczu, mimo że został on pokryty warstwami antyodblaskowymi. Włączony monitor jest jednak na tyle jasny i intensywny, że jakiekolwiek odbłyski nie powinny przeszkadzać w czasie pracy.

Obraz

W komentarzu pod poprzednią częścią testu jeden z naszych czytelników wspomniał o problemach z matrycą w swoim egzemplarzu.  Byłem tym mocno zaskoczony. Czyżby i tym razem był problem z wyświetlaczami w iMakach? 5 minut w Google i okazuje się, że problem z wadliwymi monitorami występuje także w USA, gdzie Maki są najpopularniejsze. Kilka dni temu sprawę opisał blog Gizmodo, spory wątek jest też np. na forum MacRumors.

Wada polega na tym, że wyświetlacz ma inną temperaturę barwową w różnych rejonach - obraz wyświetlany na monitorze jest zdecydowanie cieplejszy na dole, a chłodniejszy u góry. Komputery wyprodukowane w różnych okresach częściej lub rzadziej padają ofiarą usterki. Patrząc na numer seryjny iMaka można poznać, kiedy został on wyprodukowany. Według doniesień użytkowników forum MacRumors iMaki wyprodukowane  w 40 i 41 tygodniu zazwyczaj są wolne od usterki. Wierząc macuserom to właśnie modele z tych serii najczęściej stoją w salonach. Im nowsze egzemplarze, tym częściej zdarzają się uszkodzone sztuki. Sprawa dotyczy modeli 21,5" oraz 27". Postanowiłem sprawdzić także swojego Maka.

Testowany iMac to egzemplarz z 41 tygodnia i odbarwienia na matrycy są raczej nieznaczne, ale moim zdaniem widoczne po szczegółowym przypatrzeniu się. Wada nie jest aż tak widoczna,

Graf. primatelabs.ca

W teście Geekbench iMac uzyskał ogólny wynik 4282. Niestety, nie miałem jak porównać komputera z innymi odpowiadającymi maszynami, które sam testowałem, zatem posłużyłem się wykresem przedstawiającym wydajność Maków zgłoszonych do bazy Geekbench. Wydajność iMaka nieco urosła w stosunku do wcześniejszej wersji z procesorem 3,06 GHz, ale nie jest to wielki skok. Najnowszy iMac zdecydowanie góruje nad słabszą wersją z początku 2009 roku, nie mówiąc już o MacBookach i starszych iMakach. Tyle teorii. Zobaczmy, jak wygląda to w praktyce.

Obraz

Po maszynie z takimi parametrami można wiele oczekiwać. Programy, które mój roczny MacBook dźwiga z potem na czole, iMac uruchamia bez chwili zastanowienia. Photoshop CS4 uruchamia się 7 s, Lightroom 3 Beta - 6.5 s, Flash CS4 - 17 s, NeoOffice - 10 s. Mniej zasobożerne aplikacje otwierają się w mgnieniu oka.

Przy tym wszystkim iMac nie grzeje się zbyt mocno. Odtwarzanie zwiastuna filmu w jakości HD 1080p. obciąża procesor do ok 40-50%. Po włączeniu drugiego i trzeciego filmu HD 720p słupek zużycia procesora wzrósł do ok 80-90%. Temperatura dochodziła do ok 40 stopni. Wentylatory nie przekraczały 1200rpm. I komputer był niemal nie słyszalny.

Nie od dziś wiadomo, że największe problemy na Makach sprawia Flash. Niektóre strony internetowe obwieszone, jak choinki flashowymi bannerami mogą nieźle spocić nawet bardzo wydajne Maki. Postanowiłem przetestować iMaka właśnie na takich portalach, ale też na YouTube i Vimeo, gdzie odtwarzałem filmy w jakość HD na całym ekranie. Przeglądanie różnych serwisów z flashowymi reklamami niespecjalnie zmęczyły iMaka. Komputer zaczął się trochę pocić dopiero przy trailerze Avatara w HD 1080p. z Youtube. Procesor był obciążony w ok 80%, ale wideo chodziło płynnie. Nagrania HD 720p. z Vimeo nie sprawiały aż takiego problemu – procesor wysilał się do ok 50-60%. Nie dałem łatwo za wygraną. Odpaliłem wszystkie filmy naraz – 4 klipy HD z Youtube i Vimeo oraz 3 filmy z dysku - trailer w HD 1080p, 2 inne nagrania w HD 720p. Dopiero wtedy niektóre filmy zaczęły się lekko przycinać, a zużycie procesora sięgało 90-96%.

Podsumowanie

iMac 21,5” to komputer o dużej wydajności, ze świetną matrycą i jeszcze lepszym wyglądem. Sprawdzi się jako domowy desktop – do oglądania filmów, słuchania muzyki, bawienia się ze zdjęciami. Może też służyć, jako wydajne narzędzie pracy dla fotografa czy grafika, który może przeznaczyć stosunkowo ograniczony budżet, jak na sprzęt wysokiej klasy. Jedno ale - uważaj na egzemplarze z wadliwą matrycą. Przed zakupem sprawdź dokładnie komputer. Jeśli zauważysz wadę w domu i zechcesz wymienić komputer w Polsce, niestety możesz chwilę poczekać na nowy model. W dzisiejszych czasach wadliwe sztuk niestety zdarzają się w praktycznie w każdej firmie, nawet w wypadku drogiego sprzętu. Nie usprawiedliwiam Apple, bo wydając 5000 czy 7000 zł mamy prawo oczekiwać komputera z wysokiej półki, którego główną zaletą jest dobra jakość. Podkreślam tu jednak ogólną tendencję do wypuszczanie sporej ilości bubli.

Dla wielu osób dużym minusem w iMaku może być też brak napędu Blu-Ray lub możliwości podłączenia zewnętrznego odtwarzacza. Wprawdzie filmy w HD można pobierać w iTunes, ale niestety nie w naszym wspaniałym 38-milionowym kraju.

Najtańszy iMac kosztuje w Polsce 4999 zł, w Wielkiej Brytanii ok 4600 zł (949 funtów), w Niemczech również ok 4600 zł (1099 euro). Czy to dużo za tego typu komputer? Na pewno nie. Kompletując sprzęt o podobnych parametrach otrzymalibyśmy podobny, jeśli nie wyższy rachunek. Sam monitor z matrycą IPS podświetlaną w technologii LED to wydatek ok 2000 zł, jeśli nie więcej. Do tego trzeba przecież doliczyć koszty wydajnego, ale niedużego komputera, a w zestawie otrzymujemy jeszcze myszkę, klawiaturę oraz świetny system, którego nie postawimy legalnie na pececie. I nie zapominajmy o jednym – pięknym designie, braku kabli, wolnym miejscu na i pod biurkiem oraz ciszy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)