Zepsuć działające, czyli jak Instagram utrudni nam życie

Wygląda na to, że do tego, co Instagram potrafi dziś w obrębie jednej aplikacji, wkrótce będą potrzebne dwie. Czy tylko mnie irytuje ten coraz powszechniejszy trend na rozbijanie apek?

Zepsuć działające, czyli jak Instagram utrudni nam życie
Źródło zdjęć: © magicmockups.com
Miron Nurski

Jak donosi The Verge, Instagram testuje na wybranych rynkach aplikację Direct. To komunikator pozwalający na wysyłanie prywatnych wiadomości do innych użytkowników, który jest zintegrowany z główną aplikacją od lat.

Jeśli testy przebiegną pomyślnie, usługa prawdopodobnie zostanie całkowicie wyłączona z głównej apki, więc korzystanie z prywatnych wiadomości będzie wymagało instalacji kolejnego programu.

Historia zatacza koło

Najstarsi górale mogą jeszcze pamiętać, że popularny Messenger był swego czasu zintegrowany z aplikację Facebooka. Z czasem społecznościowy gigant zaczął zachęcać do instalacji osobnego komunikatora, by ostatecznie całkowicie usunąć tę funkcję z głównej apki.

Zrobiła się z tego niemała afera, bo wielu użytkownikom nie spodobało się to, że do korzystania z pełni możliwości serwisu z dnia na dzień stały się potrzebne dwie zasobożerne aplikacje.

Jeśli o mnie chodzi, akurat w tym konkretnym przypadku uważam to za dobrą decyzję, bo Messenger jest wręcz dla mnie główną funkcją Facebooka.

Moda na wydzielanie funkcji aplikacji zaszła za daleko

Messengera jestem w stanie przełknąć, ale to rozbijanie apek staje się coraz bardziej męczące.

Jakieś 2 lata temu PlayStation zdecydowało się na podobny krok i odseparowało komunikator od głównej aplikacji. Jestem niedzielnym graczem i dosłownie kilka razy w miesiącu odpiszę komuś na wiadomość czy zerknę na przeceny gier. Nagle zamiast jednej aplikacji, którą odpalałem raz na tydzień, mam dwie aplikacje, które odpalam raz 2 tygodnie.

Obraz

Z Instagramem mam jeszcze inaczej, bo o ile z jego głównych funkcji korzystam codziennie, o tyle Direct odpalam sporadycznie. A nie widzi mi się instalacje aplikacji, której będę używał sporadycznie, jeśli jestem przyzwyczajony do tego, że wszystko mam w jednej apce.

Google natomiast wyodrębnił przed laty edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny z aplikacji chmurowej Dysk, choć wolałem czasy, gdy wszystko było w jednym miejscu.

Tylko czekać aż przeglądarki internetowe będą miały osobne aplikacje z zakładkami i historią przeglądania...

Źródło artykułu:WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)