Inżynier Google'a sam zrobił sobie inteligentne lustro. Chcę coś takiego!
Stomatolodzy twierdzą, że zęby powinno się myć przynajmniej dwa razy dziennie przez conajmniej dwie minuty. Jeśli trzymasz się tych zaleceń, prawdopodobnie jakieś 28 minut tygodniowo, dwie godziny miesięcznie i ponad dobę (!) rocznie poświęcasz na wpatrywanie się w pianę toczącą się z twoich ust. A przecież czas ten można spożytkować nie tylko na dbanie o higienę jamy ustnej.
04.02.2016 | aktual.: 04.02.2016 20:07
Inteligentne lustro nie jest pomysłem nowym, bo chyba nie istnieje wizualizacja technologicznej wizji przyszłości, przez którą nie przewinęłoby się łazienkowe lustro wyświetlające newsy i informacje pogodowe.
Future of Screen Technology
Powyższe koncepcyjne wideo firma TAT opublikowała w 2010 roku. Przewidywała wówczas, że inteligentne lustra zagoszczą w naszych domach w roku 2014. Cóż, mamy rok 2016, a wciąż nie możemy wejść do IKEI i kupić sobie takiego gadżetu.
Jak się tak głębiej zastanowić, ciężko znaleźć powód, dla którego półki sklepowe nie uginają się jeszcze pod ciężarem takich luster. O ile zbudowanie inteligentnego przeźroczystego okna wymaga użycia kosmicznych technologii, o tyle do stworzenia elektronicznego lustra można wykorzystać narzędzia dostępne od lat, co właśnie udowodnił jeden z inżynierów Google'a - Max Braun. Wystarczyła mu płytka sterownicza, kilkaset linijek kodu, wyświetlacz oraz lustro weneckie. Efekt?
Niestety, mimo iż Braun jest pracownikiem Google'a, jest to jego całkowicie prywatny projekt, więc raczej nie ma co liczyć na to, że w najbliższym czasie zacznie swoje dzieło sprzedawać. Zwłaszcza że wciąż eksperymentuje on z bazującym na Androidzie oprogramowaniem i hardware'em. Początkowo sercem urządzenia był Chromecast, później Nexus Player, a ostatnio jest to przystawka telewizyjna Amazon Fire TV Stick.
Biorąc pod uwagę fakt, że każdy dzień i tak zaczynam zarówno od prasówki, jak i mycia zębów, takie cacko realnie pozwoliłoby mi zaoszczędzić dobę rocznie. Jestem przekonany, że popularyzacja inteligentnych luster nie jest kwestią "czy", a jedynie "kiedy", więc nie mogę się doczekać, aż takie produkty zaleją rynek i zacznie się wojna cenowa. Zaczynam się tylko zastanawiać, czy nie lepiej pójść w ślady Maxa Brauna i nie zacząć się rozglądać za ekranem i lustrem fenickim.
Źródło: Max Braun (Medium) via TechRadar