iPhone 14 uratował uwięzionego na Alasce. Ratownicy byli pod wrażeniem
Za pomocą funkcji Alarmowe SOS użytkownicy iPhone'a 14 mogą szybko i łatwo wezwać pomoc oraz wysłać wiadomość do kontaktów alarmowych, czyli osób, które należy powiadomić w nagłym wypadku. Jej skuteczność została potwierdzona w praktyce po tym, jak ratownikom udało się ustalić lokalizację mężczyzny uwięzionego na Alasce, który aktywował nową funkcję.
04.12.2022 | aktual.: 04.12.2022 12:23
Działająca przez satelitę funkcja Alarmowe SOS, ogłoszona przez Apple podczas wrześniowej premiery iPhone'a 14, pozwala jego użytkownikom w nagłych przypadkach powiadomić służby ratunkowe i inne kontakty nawet poza zasięgiem sieci komórkowej. Jak twierdzi Apple, przy dobrej widoczności nieba wiadomości mogą być wysyłane przez satelitę w ciągu zaledwie 15 sekund.
Alarmowe SOS w iPhonie 14
Ratownicy na Alasce, dzięki wspomnianej funkcji, byli w stanie zlokalizować unieruchomiony skuter śnieżny i jego kierowcę za pośrednictwem satelity. Według Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego Alaski mężczyzna podróżował skuterem śnieżnym z Noorvik do Kotzebue na zachodnim wybrzeżu Alaski, kiedy nagle maszyna odmówiła posłuszeństwa i utknęła w gęstym śniegu. Mężczyzna miał przy sobie nowego iPhone'a 14 i szybko aktywował funkcję Alarmowe SOS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokalne zespoły poszukiwawczo-ratownicze wysłały grupę czterech poszukiwaczy-ochotników w okolice Nimiuk Point. Jak wyjaśnili ratownicy, byli oni w stanie wykorzystać współrzędne GPS dostarczone przez centrum reagowania kryzysowego Apple, aby zlokalizować mężczyznę. Ten nie odniósł żadnych obrażeń i ostatecznie został przetransportowany przez ekipę poszukiwawczą do Kotzebue.
Ratownicy biorący udział w akcji byli "pod wrażeniem dokładności i kompletności informacji zawartych w początkowym alarmie".
Funkcja Alarmowe SOS przez satelitę jest dostępna dla wszystkich użytkowników iPhone'a 14. Może być aktywowana, gdy dojdzie do sytuacji kryzysowej i nie będzie dostępne połączenie Wi-Fi lub komórkowe. Funkcja jest bezpłatna przez pierwsze dwa lata, a Apple nie podało jeszcze szczegółów, ile będzie kosztować w przyszłości.
Konrad Siwik, dziennikarz Komórkomanii