iPhone 15 z USB‑C. Apple chce wyjść z twarzą
Apple przez lata opierało się pomysłowi przejścia ze standardu Lightning na USB-C. Unikatowe złącza nie były wygodne dla użytkowników, ale pozwalały zarobić producentowi. W iPhone 15 użytkownicy mają dostać już powszechne złącze USB-C, a Apple ma pomysł, jak z sytuacji wyjść z twarzą.
05.09.2023 19:50
Unia Europejska chce, by wszystkie urządzenia mobilne miały jednakowe złącza ładowania. Za powszechny standard przyjęto USB-C, a przepisy, które wymuszają na producentach wdrożenie tego standardu będą obowiązywać od 2024 r. Wśród urządzeń, które zostały nimi objęte są rzecz jasna m.in. smartfony czy tablety.
Nowe zasady nie były po myśli Apple. Firma od lat stosuje w swoich urządzeniach złącza Lightning, niekompatybilne z innymi sprzętami. Choć początkowo Apple nie chciało zgodzić się na nowe zasady, teraz wydaje się je akceptować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w serwisie techspot.com, Apple wdraża standard USB-C w tegorocznych iPhone'ach 15, aby poprawić swój wizerunek w kontekście wspomnianych zmian. Firma nie chce przyznać, że została zmuszona do zmian, dlatego wdroży je wcześniej, niż zakładana przez Unię Europejską data. Pozwoli to na przedstawienie sytuacji jako własnej, niezależnej decyzji.
Pewne jest, że ruch ten zaszkodzi Apple pod kątem finansowym. Wycofanie się z własnego standardu przewodów będzie jednoznaczne z rezygnacją ze środków pochodzących z ich sprzedaży. W końcu zgodnie z pomysłem Komisji Europejskiej, jeden przewód ładowania ma służyć do ładowania różnorodnych urządzeń w domu.
Według Marka Gurmana z Bloomberga Apple ma zamiar dołączać do sprzedawanego urządzenia iPhone 15 przewód USB-C. Nie należy się jednak spodziewać, że w pudełku z telefonem znajdzie się też ładowarka.
Zgodnie z przekazywanymi przez autora dziennikarza, firma będzie oferować przejściówki Lightning na USB-C, które pozwolą na korzystanie z wszelkiego rodzaju akcesoriów z lat ubiegłych z najnowszymi smartfonami.
Według plotek Apple może planować ograniczenie prędkości transmisji danych i ładowania na przewodach USB-C, które nie mają certyfikatu Made For iPhone (MFi). Według Marka Gurmana może być to ruch, który zrekompensuje straty w związku z brakiem sprzedaży przewodów Lightning. Nie wiadomo jednak, jak taką praktykę, która wyraźnie razi w dobro konsumentów, odbierze Unia Europejska.
Karol Kołtowski, dziennikarz Komórkomanii