Wydawać by się mogło, że temat iPhone’a w wersji nano został wyczerpany kilka miesięcy temu. Nic bardziej mylnego – jeden z analityków rozgryzł plany Apple'a. Premiery niecodziennego urządzenia spodziewa się najpóźniej za 18 miesięcy.
Peter Misiek (analityk z Jeffries) przewiduje, że miniaturowa wersja najpopularniejszego na świecie smartfona przyniesie Apple'owi ogromny zysk. Wszystko dzięki stosunkowo niewielkiej cenie – 300 dolarów.
Według naszego analityka iPhone nano mógłby trafić do ogromnej liczby użytkowników. Zdominowałby segment telefonów mid-end – zarówno w sprzedaży detalicznej, jak i ofertach pre-paid. Mogłoby to zakończyć dominację Androida, który w właśnie w tym przedziale radzi sobie znakomicie.
Peter Misiek dodaje, że Apple mógłby w znaczącym stopniu ograniczyć koszty produkcji alternatywnej wersji. Byłoby to możliwe dzięki recyklingowi części z wcześniejszych modeli iPhone’a.
Źródło: Unwired view