Czy podróbki mogą być premium? Oto androidowy klon iPhone'a 6, którego nie wygniesz i nie porysujesz
27.01.2015 13:52, aktual.: 27.01.2015 14:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Klonów iPhone'a powstaje tyle, że gdybyśmy mieli pisać o każdym, prawdopodobnie musielibyśmy założyć osobny serwis i zatrudnić 100-osobą redakcję, która pracowałaby nieprzerwanie przez 25 godzin na dobę, 8 dni w tygodniu. Czasami nawet wśród podróbek pojawi się jednak perełka, której warto się przyjrzeć bliżej.
Mowa o modelu Dakele 3, którego zdjęcia pojawiły się dziś w sieci. Wygląda na to, że jest to urządzenie mogące się poszczycić wykonaniem klasy premium w pełnym tego słowa znaczeniu.
Po pierwsze, obudowa - podobnie jak w przypadku pierwowzoru - wykonana została głównie z aluminium. Co jednak istotne, "głównie" to słowo-klucz, bo Chińczycy postanowili poprawić to, co Apple spieprzył. Mianowicie ramę telefonu wykonano z tytanu, co ma zabezpieczyć całą konstrukcję przed niepożądanym wygięciem.
Po drugie, wyświetlacz został pokryty tym, czym - według przecieków - miał zostać przykryty ekran iPhone'a 6, ale do tego ostatecznie nie doszło. Chodzi oczywiście o szafirowe szkło, które jest ultraodporne na zarysowania.
Na to wszystko dochodzi bardzo przyzwoita specyfikacja.
- 5-calowy ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 (441 ppi);
- MediaTek MT6752 (8 x 1,7 GHz);
- grafika Mali-T760;
- 3 GB pamięci RAM;
- 16 GB pamięci wewnętrznej;
- aparat główny z 13-megapikselowym sensorem Sony IMX214;
- aparat przedni z 8-megapikselowym sensorem Sony IMX219;
- grubość obudowy: 7,25 mm;
- bateria 2500 mAh.
Telefon jest co prawda nieco grubszy od iPhone'a 6, ale producent podkreśla, że dzięki temu obiektyw aparatu nie wystaje z obudowy ;)
Całość działa oczywiście pod kontrolą Androida, który - jak możemy wywnioskować ze zdjęć - nie został jakoś specjalnie upodobniony do iOS-u. Cena? 1499 juanów, co daje nam jakieś 900 zł (bez podatków). Nieźle, prawda?
Dakele 3 oczywiście nie jest (i pewnie nigdy nie będzie) oficjalnie dostępny w Europie, ale do tego typu wynalazków zazwyczaj i tak najlepiej podchodzić jak do zwykłych ciekawostkek. Na papierze całość prezentuje się wybornie, ale z codziennym działaniem może być różnie.
Źródło: MyDrivers via GizmoChina