iPhone SE zaliczył wyjątkowo słaby pierwszy weekend sprzedaży?

iPhone SE z 4-calowym ekranem to wielka niewiadoma. Z jednej strony telefon nie ma zbyt dużej konkurencji, z drugiej ogromna większość osób szuka smartfonów ze znacznie większymi ekranami.

iPhone SE zaliczył wyjątkowo słaby pierwszy weekend sprzedaży?
Łukasz Skałba

30.03.2016 | aktual.: 30.03.2016 14:37

Firma Slice Intelligence zajmuje się monitorowaniem tego, kto, w jakim czasie i w jakich ilościach kupuje dany produkt. Swoje wyliczenia opierają oni na e-rachunkach wyciągniętych ze sklepów internetowych, a więc ich raport ogranicza się tylko do zamówień złożonych online. Na ich stronie właśnie pojawił się szczegółowy raport dotyczący wyników iPhone’a SE. Dotyczy on zamówień online z pierwszego weekendu sprzedaży. Wyniki nieco zaskakują.

Ilość sprzedanych sztuk w pierwszy weekend
Ilość sprzedanych sztuk w pierwszy weekend© Slice Intelligence

Zacznijmy od liczby sprzedanych sztuk. Punktem odniesienia w raporcie jest iPhone 6, który zaliczył wyjątkowo dobry start. Na wykresie jego wyniki wynoszą więc 100 proc. iPhone 6s nie sprzedawał się w sklepach internetowych od razu aż tak dobrze i znalazł wtedy prawie dwa razy mniej nabywców. Sprzedaż iPhone’a SE to natomiast 3 proc wyniku szóstki. Oznacza to, że w pierwsze 48 godzin kupiło go ponad 30 razy mniej osób niż iPhone’a 6. Czy to oznacza, że iPhone z mniejszym ekranem był złym pomysłem? Czyżby Apple się pomylił…?

Stali klienci czy nowi użytkownicy?

Nie do końca. Model SE ma przyciągnąć do ekosystemu Apple głównie nowych klientów, a więc takich, którzy nie czekają z utęsknieniem na każde nowe jabłko. Zdziwiłbym się, gdyby tacy ludzie kupili nowość giganta z Cupertino w pierwszym tygodniu sprzedaży. Bardzo chętnie zobaczyłbym wyniki po kilku miesiącach, a nawet po ponad roku. Moje przypuszczenia częściowo potwierdzają dokładniejsze dane demograficzne zawarte w raporcie Slice Intelligence.

Obraz
© Slice Intelligence

Osoby kupujące od razu po premierze to głównie stali klienci firmy. Tylko 35 proc. wszystkich nabywców SE kupiło go przesiadając się z poprzedniej generacji smartfona Apple'a. W przypadku modelu 6s, odsetek ten wynosi prawie 50 proc. Wśród nabywców nowinki Apple, 16 proc. osób przesiadło się z innego systemu operacyjnego. W przypadku iPhone 6s - 10 proc. Nie są to jakieś ogromne różnice, ale na pewno znaczące statystycznie.

Kto kupuje tańszego iPhone’a?

Najpopularniejszą grupą wiekową wśród nabywców nowego iPhone’a są osoby w wieku 25-34 lat. Nie jest to jednak nic niezwykłego, gdyż podobnie było w przypadku praktycznie wszystkich poprzednich generacji. Różnice pojawiają się w przypadku bardziej skrajny grup wiekowych. iPhone’a SE kupuje znacznie więcej osób młodych (18-24 lat) oraz starszych (65+). Jest to dosyć logiczne. Osoby młode przyciąga niższa cena smartfona, a starsze - mniejszy rozmiar.

Nabywcy iPhone'ów ze względu na wiek
Nabywcy iPhone'ów ze względu na wiek© Slice Intelligence

Bardzo dziwnie prezentują się natomiast dane na temat płci użytkowników. Według raportu, aż 77 proc. to mężczyźni. Osobiście myślałem, że zgrabniejszy i bardziej poręczny model będzie popularniejszy wśród kobiet.

Klienci Apple, a edukacja
Klienci Apple, a edukacja© Slice Intelligence

Ostatni wykres różnicuje klientów ze względu na poziom wykształcenia. Założenie jest takie, że wykształcenie ściśle koreluje z wysokością zarobków, co może przełożyć się na wyniki sprzedaż modelu SE. 39 proc. jego nabywców ma wykształcenie wyższe. Jest to o 7 proc. mniej niż w przypadku iPhone’a 6s. Jak przewidywano, tańszy iPhone znalazł więcej (niż inne modele) nabywców z wykształceniem średnim i niższym.

Dobry ruch Apple?

Nowym, tańszym iPhonem Apple chce przyciągnąć nowych klientów. Statystyki pokazują, że to się po części udaje. Mamy więcej nabywców w skrajnych grupach wiekowych oraz klientów z niższym wykształceniem. Zwiększył się także odsetek kupujących, którzy do tej pory używali smartfonów z Androidem. Liczba sprzedanych sztuk nie jest na razie zbyt imponująca, ale myślę, że to kwestia czasu i specyfiki produktu. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy pojawią się podobne raporty. Wtedy zobaczylibyśmy, czy smartfony z 4-calowymi ekranami mają jeszcze sens.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)