iPhone - telefon dla seniora...

iPhone - telefon dla seniora...

iPhone - telefon dla seniora...
iPhone - telefon dla seniora...
Krzysztof Laber
23.04.2012 17:25, aktualizacja: 23.04.2012 19:25

iPhone jest trochę jak dwudniowy pączek - słodki, ale niezbyt świeży. Oczywiście w dalszym ciągu są zastępy oddanych mu fanów, ale obiektywnie stwierdzić należy, że czasy, gdy był on wyznacznikiem statusu społecznego, minęły bezpowrotnie.

Jeśli planujesz zadać szyku w warszawskiej dyskotece, musisz wiedzieć, że należy się do tego odpowiednio przygotować. Podniszczone tenisówki, obcisłe spodnie, marynarka oraz chusta pod szyją to za mało. Podróbki Ray Banów to również nie wszystko. Aby błyszczeć w świetle jupiterów, niezbędny jest również odpowiedni telefon. I tu zaczynają się schody, ponieważ wszystko wskazuje na to, że użytkownicy iPhone'a skazują się na towarzyską banicję.

iPhone stał się telefonem dla seniora. Jest on wciąż tak drogi, że sieci komórkowe oferują go w rozsądnej cenie tylko z najdroższymi abonamentami. Jest on również standardowym telefonem planów biznesowych, a to wszystko skutkuje tym, że iPhone bardziej zaczyna kojarzyć się z panami pod krawatem niż z młodością i zabawą. Jeśli więc beztrosko rzucisz na barowy stolik swojego zakupionego za ostatnie zaskórniaki iPhone'a, rozejrzyj się dookoła. Być może w tej samej chwili siedzący nieopodal właściciel budki z kebabami zamawia 50 litrów musztardy, trzymając w dłoni telefon z nadgryzionym jabłuszkiem.

hipsterStudio
hipsterStudio

Inni producenci stają na głowie, by to właśnie ich komórki były utożsamiane z dobrą zabawą, szczególnie HTC, które adresuje swoją ofertę do młodych użytkowników. Coraz częściej do wyboru są nie tylko wersje kolorystyczne obudowy, ale również materiał, z jakiego wykonana będzie obudowa wymarzonego telefonu, a nierzadko o zakupie decydują akcesoria, jak na przykład słuchawki.

Na pytanie, jakie słuchawki są obecnie najmodniejsze, każdy domorosły znawca mody i designu bez wahania odpowie, że są to te firmy Beats by Dre. Prawdą jest, że sprzęt z charakterystycznym logo Beats stał się ulubionym gadżetem zachodnich celebrytów, na co wpływ bez wątpienia miały miliony dolarów przeznaczone na promocję tych, bądź co bądź, średnio grających słuchawek. Nie da się również ukryć, że wyglądają one o niebo lepiej niż „pchełki” Apple'a. Nic co prawda nie stoi na przeszkodzie, by podłączyć je do iPhone'a, jednak czy nie lepiej kupić któryś z modeli HTC sprzedawanych wraz z słuchawkami marki Beats?

HTC Sensation XE - Beats Audio | fot. wł.
HTC Sensation XE - Beats Audio | fot. wł.

Kolejna kwestia to wygląd iPhone'a, który jest po prostu nijaki. Co prawda po obłościach modelu 3G, a tym samym 3GS, płaska obudowa iPhone'a 4 była pewną nowością, ale ten kształt zdewaluował się już po kilku miesiącach. Gdy do prasy wyciekły pierwsze zdjęcia wersji 4 pokazujące przyciski głośności, pomyślałem, że nie jest możliwe, by był to autentyczny produkt firmy z Cupertino, a jednak był! Gdy świetnie prezentujący się iPhone 3G ujrzał światło dzienne, rynek wyglądał zupełnie inaczej. Konkurencja dopiero uczyła się robić nowoczesne komórki, nie przywiązując wagi do wyglądu, ale te czasy dawno przeszły do historii, wraz z HTC G1.

Obecnie można kupić telefon w dowolnym kolorze, którego obudowa zbudowana jest dowolnego materiału, począwszy od kevlaru, na ceramice kończąc. Można wybrać typ słuchawek, w jaki dany model jest wyposażony, ba, nawet kolor ich przewodu. Analizując historię naturalną iPhone'a, łatwo wywnioskować, że model z numerem 5 otrzyma nowy wygląd. Pozostaje pytanie, czy w obliczu zapowiadanej premiery między innymi Samsunga Galaxy S III, którego fragment w materiale promocyjnym może zachwycić, nowy wygląd komórki z Cupertino znów stanie się wzorem dla konkurencji?

Czasy, w których większość najlepszych aplikacji była dostępna wyłącznie dla użytkowników iOS, to już przeszłość. Obecnie żaden znaczący deweloper nie może pominąć w swoim biznesplanie Androida, sentymenty ustąpiły pola kalkulacjom. Są co prawda programy, w tym gry, którymi mogą się cieszyć wyłącznie użytkownicy komórki z jabłuszkiem na obudowie, jednak ich liczba kurczy się z dosłownie z każdym dniem.

Jedną z takich aplikacji do niedawna był program Instagram. Od kilkunastu dni program jest również dostępny dla użytkowników telefonów z Androidem na pokładzie. Pisanie aplikacji na wiele platform stało się obecnie normą. Potęga Androida jest niepodważalna, deweloperzy nie chcą ryzykować utraty pokaźnych zysków, by zachować wątpliwą elitarność swoich produktów.

Telefon dla seniora fot. robynejay
Telefon dla seniora fot. robynejay

Interfejs iUrządzeń jest tak ekscytujący jak praca w bibliotece. No może bez przesady, ale nie da się zaprzeczyć, że nawet Windows Phone ma bardziej ekscytujący wygląd niż mobilny system operacyjny firmy Apple. Minimalizm był doskonałym rozwiązaniem, gdy jedynym konkurencyjnym systemem operacyjnym były mobilne okienka, ale w obecnych czasach z ekranu iPhone'a wieje po prostu nudą.

Użytkownicy nauczyli się obsługi dotykowych paneli, nie ma potrzeby opierać wszystkiego na klikalnych ikonkach przywołujących na myśl ekran monitora, chyba że telefon ma być przeznaczony dla podstarzałych biznesmenów dopiero zaczynających przygodę z dotykowymi telefonami. Największa konkurencja Apple'a, czyli Google, dwoi się i troi, by połączyć wydajność z elementami uprzyjemniającymi pracę z systemem, czego przykładem może być między innymi bardzo ładny efekt wyłączania starego telewizora, jaki został zaimplementowany do najnowszej wersji Androida. Co zaproponował w odpowiedzi Apple? Nic.

Jak mówi przysłowie, kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Idealnie pasuje to do iPhone'a. Telefon, który był przedmiotem pożądania milionów, dziś jest jedną z wielu topowych komórek na rynku, a do tego jedną z najdroższych. Przed nami premiera iPhone'a z numerkiem 5, po którym można spodziewać się odświeżonego wyglądu.

Czy lifting wystarczy, by po komórki z nadgryzionym jabłkiem ustawiły się tłumy młodych ludzi? Moim zdaniem wciąż jest na to szansa, ale jeśli Apple zdecydowanie nie przyspieszy, może się okazać, że iPhone 5 i jego kolejne wersje zaczną wypełniać pustkę, jaką pozostawiły po sobie terminale BlackBerry. Staną się telefonami dla białych kołnierzyków, a ci, jak wskazuje przykład RIM, dość łatwo porzucają stare przyzwyczajenia, by wnieść do swojego zblazowanego świata powiew nowości.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)