iRiver Wow Tab 7 - prawie jak Nexus 7 [test]
iRiver to firma znana głównie ze sprzętu muzycznego, która - zgodnie z ostatnią modą - postanowiła wyprodukować własny tablet. Tylko jak urządzenie debiutanta sprawdza się w praktyce?
08.06.2013 | aktual.: 08.06.2013 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Specyfikacja:
- wymiary: 194 x 122 x 10,6 mm;
- waga: 338 g;
- 7-calowy wyświetlacz IPS z rozdzielczością 1280 x 800
- układ Tegra 3 o taktowaniu 1,2 Ghz;
- 1 GB RAM-u;
- 16 GB pamięci wewnętrznej + slot na kartę microSD;
- przednia kamerka do wideorozmów 2 Mpix;
- Bluetooth 4.0, Wi-Fi b/g/n, GPS;
- bateria 4000 mAh;
- Android 4.1.
Po specyfikacji i cenie (niecałe 900 zł) od razu widać, że Wow Tab 7 to bezpośredni konkurent Nexusa 7. Dlatego w tym krótkim teście skupię na porównaniu tych dwóch produktów.
Obudowa
Przód tabletu jest standardowy i niczym szczególnym się nie wyróżnia. W lewym górnym rogu znajduje się przednia kamerka do wideorozmów, a obok niej, bliżej środka, dioda powiadomień. Po lewej stronie umieszczone są przyciski, którym nie można niczego zarzucić.
Na górze znajdziemy wejście miniJack, microUSB, a także slot na kartę microSD, którego próżno szukać w Nexusie.
Tylny panel wykonano z metalu, oprócz paska z tworzywa, gdzie kryją się anteny modułów łączności. Elementy są świetnie spasowane i tablet iRivera to naprawdę solidny sprzęt. Gdybym zrzucił go z wysokości wraz z Nexusem 7, nie mam wątpliwości który z nich by to lepiej zniósł.
Metalowy panel ma też swoje wady - jest śliski i łatwo się palcuje. W urządzeniu Asusa wykorzystano gumowany materiał dający świetny chwyt i sprawdzający się znacznie lepiej.
W porównaniu do Nexusa 7, Wow Tab 7 jest odrobinę krótszy, za to nadrabia szerokością. Ich grubość i waga są praktycznie identyczne.
Wyświetlacz
Niską cenę budżetowego urządzenia najczęściej uzyskuje się kosztem ekranu i nie inaczej jest w tym przypadku. Oczywiście samej rozdzielczości nie można nic zarzucić - w końcu 1280 x 800 to standard w tanich tabletach. Kolory same w sobie nie prezentują się źle, ale ich braki wychodzą w porównaniu do Nexusa 7. Gdy położy się obydwa tablety obok siebie, wyraźnie widać, że obraz na wyświetlaczu iRivera jest wyblakły. Kuleje również jasność wyświetlacza, jej poziom powinien być o wiele wyższy. iRiver oszczędził też na czujniku oświetlenia i nie ma automatycznej regulacji jasności ekranu, bardzo szkoda.
Standardową przypadłością tańszych wyświetlaczy jest ich większa odległość od powierzchni tabletu. Powoduje to odrobinę gorsze wyczucie dotyku, ponieważ nie dotykamy elementów na ekranie, a powierzchnię kilka milimetrów nad nimi. Ponadto sprawia, że przejście pomiędzy ekranem i okalającą go ramką nie jest płynne.
Oprogramowanie i wydajność
Producent zdecydował się nie modyfikować czystego Androida. Taka decyzja mi się podoba, zwłaszcza w przypadku tabletów, gdzie nakładki z reguły nie przynoszą niczego dobrego. W całym systemie zauważyłem tylko dwie zmiany - jedną z nich jest inna ikonka ustawień. Po co? To mogą powiedzieć tylko inżynierzy iRivera. Druga jest bardziej przydatna - na pasku powiadomień przy ikonce aplikacji widać od razu ile jest elementów oczekujących (np. w Gmailu liczba nieprzeczytanych wiadomości).
Sercem tabletu jest układ Tegra 3 o taktowaniu 1,2 GHz, co sprawia, że wydajność jest bardzo dobra. Czterordzeniowy procesor Nvidii pozwala na granie w najbardziej wymagające gry. System chodzi bardzo szybko, ale płynność jest nieco gorsza niż w Nexusie 7. Sam Project Butter w Androidzie 4.1 nie zastąpi porządnej optymalizacji. Porównując dwa tablety obok siebie, Wow Tab 7 był tak szybki jak Nexus 7, czasami nawet go minimalnie wyprzedzając. Mimo wszystko, ze względu na płynność (przechodzenie między pulpitami czy przełączanie między aplikacjami), wybrałbym urządzenie Asusa.
iRiver Wow Tab 7 nie jest wow. Kosztuje prawie 900 zł, czyli mniej więcej tyle samo co Nexus 7 w wersji 16 GB. Nie widzę powodu, dla którego ktoś nie miałby wybrać tabletu Asusa. Oczywiście Wow Tab 7 też ma elementy, w których przeważa - miłym dodatkiem jest slot na kartę microSD oraz dioda powiadomień. Ale to naprawdę szczegóły.
Za to w całej reszcie Nexus 7 wygrywa. Oprócz elementów opisanych wyżej, warto pamiętać o wsparciu Google'a, dzięki czemu tablet Asusa nie musi się martwić o aktualizacje. W tej kwestii podejście iRivera do Wow Tab 7 pozostaje zagadką.
W skrócie: Nexus 7 jest wciaż lepszym wyborem.
Pozostaje temat innych tabletów na rynku - jak wypada Wow Tab 7 w porównaniu z nimi? To zależy do czego porównujemy. Ogólnie urządzenie iRivera to górna półka 7-calowców. Nie ma rażących wad, chociaż na niekorzyść działa mało znany producent, który teoretycznie nie będzie dbał tak samo o aktualizacje jak najwięksi gracze na rynku. Mimo to, jeśli ktoś bardzo nie chce Nexusa 7, to Wow Tab 7 jest naprawdę dobrym wyborem i mogę go z czystym sumieniem polecić.