iWatch z panelem słonecznym i bezprzewodową ładowarką?
iWatch to jeden z najbardziej oczekiwanych produktów tego roku. Nie wiadomo o nim za wiele, ale ostatnie plotki sugerują, że Apple przyłoży się do mechanizmu ładowania nowego gadżetu.
04.02.2014 | aktual.: 04.02.2014 12:50
Inteligentny zegarek giganta z Cupertino to obecnie produkt widmo, ale niemal pewne jest, że Apple przygotuje takie urządzenie. Oczekuje go spora grupa potencjalnych odbiorców, więc byłoby dobrze, gdyby był to produkt dopracowany. Ostatnio doszły nas słuchy, że firma ma problemy z czasem pracy iWatcha. W jednym z ostatnich raportów NYTimes pogłębiło ten temat, sugerując, że trwają testy rozwiązań mających pomóc w wydłużeniu czasu pracy zegarka.
Pierwszą opcją, najbardziej prawdopodobną jest zastosowanie ładowania indukcyjnego. iWatch miałby być wyposażony w małe zwoje, a ładowałoby się go na specjalnej podstawce. Podobne rozwiązania w telefonach Lumia stosuje Nokia, która wykorzystuje standard Qi. Wybór technologii związanych z indukcją elektromagnetyczną jest sprzeczny z wcześniejszymi wypowiedzi przedstawicieli Apple'a, w tym Phila Schillera. W 2012 roku wspominał on, że iPhone'y nie oferują bezprzewodowego ładowania, ponieważ wymaga ono obecności dodatkowego urządzenia wpiętego na stałe do prądu.
NYTimes zwraca jednak uwagę, że wiele mogło się zmienić. Apple od jakiego czasu zatrudnia nowych inżynierów, którzy zajmują się technologiami związanymi z ładowaniem bezprzewodowym. Wśród nowych nabytków firmy są m.in. osoby pracujące nad elektrycznymi samochodami w Toyocie czy Tesli.
Indukcja to jedna z kilku dróg, jakimi może podążyć firma z Cupertino. W raporcie pojawiły się bowiem wzmianki o wykorzystaniu panelu słonecznego. W zeszłym roku Apple szukał inżynierów zajmujących się energią słoneczną. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że będą oni pracować nad iWatchem. Być może gigant użyje rozwiązania firmy Wysips, o którym zrobiło się głośno wraz z pojawieniem się plotek o nowych Lumiach. Zakłada ono umieszczenie przezroczystej warstwy z komórkami pochłaniającymi światło między matrycą a warstwą dotykową ekranu, który w przypadku zegarka Apple'a będzie zapewne wygięty.
Kolejną opcją może być ładowanie kinetyczne, które wykorzystywane jest w zegarkach od lat. Apple złożył już podobno wnioski patentowe dotyczące podobnej technologii. Zastosowanie małych mechanicznych elementów w obudowie iWatcha miałoby umożliwić ładowanie urządzenia przez poruszanie ręką.
Cieszy mnie, że gigant z Cupertino przykłada się do czasu pracy baterii. To właśnie krótki czas działania przekreśla Galaxy Geara i większość nowych inteligentnych zegarków. Po przeczytaniu doniesień NYTimes obstawiam, że Apple zdecyduje się na ładowanie bezprzewodowe. Mimo że panel słoneczny i kinetyczne ładowanie nie będą głównym źródłem energii, rozwiązania te mogą się przydać do podładowywania zegarka.