Jak Kubańczycy korzystają z komórek...

Reżim na Kubie zyskuje coraz bardziej kapitalistyczną twarz. W grudniu obniżono ceny za aktywację telefonu o połowę a aby umożliwić prowadzenie większej ilości rozmów spadła również cena połączeń. Coraz więcej Kubańczyków zaopatruje się więc w telefony. Ale bynajmniej nie po to aby z nich dzwonić. Co więc Kubańczycy robią z komórkami?

Jak Kubańczycy korzystają z komórek...
Sabina

Reżim na Kubie zyskuje coraz bardziej kapitalistyczną twarz. W grudniu obniżono ceny za aktywację telefonu o połowę a aby umożliwić prowadzenie większej ilości rozmów spadła również cena połączeń. Coraz więcej Kubańczyków zaopatruje się więc w telefony. Ale bynajmniej nie po to aby z nich dzwonić. Co więc Kubańczycy robią z komórkami?

Najczęściej traktują je jak pagery. Normą jest bowiem nie odbieranie telefonu, a jedynie sprawdzenie kto dzwonił a następnie zadzwonienie do tej osoby ze stacjonarnego telefonu lub z budki. Odebranie telefonu to narażenie dzwoniącego na ogromne koszty, dlatego też Kubańczycy, choć cieszą się z komórek korzystają z nich w nieco kuriozalny sposób.

Przypomina mi on nieco początki telefonii komórkowej w Polsce, kiedy to Era oferowała swoim użytkownikom pierwszych 5 bezpłatnych sekund rozmowy. Pamiętacie to? Cóż to był za szał! Można było prowadzić wielogodzinne konwersacje trwające po 4 sekundy (dla pewności) i nie płacić przy tym ani grosza.

fot.: Martha de Jong-Lantink

Źródło artykułu:WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)