Jak szybkie ładowanie zużywa baterię? Pojawiły się konkretne liczby

Jak szybkie ładowanie zużywa baterię? Pojawiły się konkretne liczby

Jak szybkie ładowanie zużywa baterię? Pojawiły się konkretne liczby
Patryk Korzeniecki
11.05.2020 12:09, aktualizacja: 11.05.2020 14:09

Producenci kuszą nas rozmaitymi algorytmami i technologiami ładowania, które mają przyspieszać ładowanie baterii. Najnowsze plotki sugerują, że wpływa ono na żywotność baterii - i to znacznie.

Szybkie ładowanie jest przedmiotem wielu kontrowersji. Jedni mówią, że nie ma większego wpływu na baterię, inni są pewni, że znacząco zmniejsza to jej żywotność. Xiaomi Mi 10 Pro czy OPPO Ace2 pozwalają na ładowanie mocą nawet 65 W.

Szybkie ładowanie może zużywać baterię nawet trzykrotnie szybciej

Andrei Frumusanu, redaktor serwisu AnandTech, zamieścił na Twitterze informację o korelacji szybkiego ładowania z degradacją baterii.

Po takiej samej liczbie cykli ładowania żywotność akumulatora ładowanego mocą 40 W miała wynosić 70 proc., podczas gdy w przypadku ładowania 15 W było to ponoć 90 proc. Wynika z tego, że szybsze ładowanie może przełożyć się nawet na trzykrotnie szybsze zużycie akumulatora.

Frumusanu twierdzi, że dane te zostały potwierdzone przez przedstawicieli OPPO.

Należy traktować te informacje z pewnym dystansem. Jeśli jednak są prawdziwe, to potwierdzają moje przypuszczenia.

Tak jak kiedyś pisałem, akumulatory stosowane w telefonach nie zostały wykonane w żadnej kosmicznej technologii - to dalej są ogniwa litowo-jonowe stosowane i udoskonalane od wielu lat do zasilania elektroniki, latarek czy od niedawna samochodów elektrycznych. A takie ogniwa mają ulubione parametry ładowania, których przekraczanie powoduje zmniejszenie żywotności.

Wyliczałem już na łamach Komórkomanii z jaką mocą powinniśmy ładować akumulatory w telefonach - dla baterii 5000 mAh wyszło mniej niż 25 W. Im mniejszy akumulator, tym jest ona niższa. Jest to więc dużo mniej niż to, na co pozwalają producenci.

Obraz

Ładowanie akumulatorów litowo-jonowych nie przebiega jednakowo. Takie baterie zachowują się podobnie jak gąbka - najbardziej "chłoną" na początku, a pod koniec ładowania ich możliwości absorpcyjne drastycznie spadają.

Producenci wykorzystują ten fakt i pompują najwięcej energii w początkowej fazie stosując różne algorytmy mające optymalizować parametry ładowania. Mimo wszystko ciężko jest przeskoczyć prawa fizyki, co udowadniają problemy Xiaomi z opracowaniem ładowania mocą 100 W.

Jedyną nadzieją jest stworzenie nowego typu akumulatora lub wykorzystanie superkondensatorów, które ładują się o wiele szybciej niż tradycyjne formy zasilania.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)