Jakie telefony kupują Polacy? Dobry smartfon nie musi kosztować majątku!
Gdyby oceniać polski rynek telefoniczny po uwadze, jaką media poświęcają poszczególnym firmom i modelom, można by odnieść wrażenie, że kieszenie statystycznych Polaków wypełniają wyłącznie flagowce o wartości średniej krajowej. Prawda jest jednak zupełnie inna. Jakie telefony kupujemy w Polsce najczęściej?
24.03.2015 | aktual.: 24.03.2015 11:04
Jakie telefony znajdują się w kieszeniach Polaków?
Gdyby polegać na gustach branżowych dziennikarzy, opiniach osób zainteresowanych rynkiem telefonicznym czy toczonych w Sieci, niekończących się dysputach o wyższości jednego modelu nad innym, to obraz rynku telefonicznego w Polsce nie miałby wiele wspólnego z realiami.
Najwięcej uwagi skupiają na sobie zazwyczaj modele najdroższe – najwyższa półka, szczytowe osiągnięcie znanych firm, ich wizytówka i powód do dumy. To one brylują na banerach, billboardach czy w różnych reklamach, przekonując o sile marki i potędze stojącej za nią technologii.
Problem w tym, że nie zawsze to, co budzi największe zainteresowanie jest tym, co najlepiej się sprzedaje. To tak, jakby rynek motoryzacyjny oceniać wyłącznie przez pryzmat aktualnej oferty supersamochodów – emocji i nowinek technologicznych nie braknie, ale nie da nam wielkiego pojęcia o tym, co najczęściej możemy spotkać na drodze. Z telefonami jest podobnie.
600 złotych za telefon!
W przygotowanym przez Okazje.info podsumowaniu minionego roku, najpopularniejszymi telefonami okazały się Kruger&Matz Live, Samsung Galaxy S4 i HTC Windows Phone 8S. Jedynie cena słuchawki Samsunga przekracza nieco 1000 złotych. HTC jest już wyraźnie poniżej tej granicy, a najpopularniejszy telefon rankingu to wydatek rzędu około 400-450 złotych.
Warto w tym miejscu odwołać się do jeszcze innego rankingu, dotyczącego – tym razem – tabletów. Przygotowane przez Agito zestawienie pokazuje pewną tendencję jeszcze wyraźniej: czołówkę popularności zajęły modele, kosztujące w granicach 300-450 złotych. Pojawił się w nim wprawdzie Galaxy Tab 4 10.1 LTE, ale wynikało to jedynie z sezonowej, atrakcyjnej przeceny, a średnia wartość koszyka zakupowego (czyli najczęściej urządzenia z różnymi dodatkami) osób kupujących tablety wyniosła zaledwie 369 złotych.
Te wyniki nie powinny dziwić, gdy zestawimy je z deklaracjami Polaków, dotyczącymi maksymalnej kwoty, jaką są gotowi zapłacić za sprzęt mobilny. Nie bez powodu z danych Allegro wynika, że niedawnymi mistrzami sprzedaży były topowe smartfony, które jednak mają już swoich następców, a zatem są – w stosunku do ceny debiutu – mocno przecenione. Potwierdzają to również dane Agito, gdzie najpopularniejszymi smartfonami 2014 roku okazały się Samsung Galaxy S4 i S3.
Najliczniejszą grupą wśród respondentów okazali się jednak ci, którzy deklarowali, że na nowego smartfona chcą wydać nie więcej niż 600 złotych.
Smartfon na miarę potrzeb
To mało? Zanim zaczniemy się nad tym zastanawiać, zerknijmy do raportu polskiej Federacji Konsumentów, która pod koniec 2014 roku postanowiła sprawdzić, w jaki sposób Polacy korzystają ze smartfonów. Wyniki okazały się zaskakujące – większość użytkowników niemal całkowicie ignoruje możliwości, oferowane przez współczesną technologię.
To nic, że mają w kieszeni sprzęt, dający dostęp do wiedzy całego świata czy rozrywki skrojonej pod dowolny gust. Przeciętny Polak korzystając z telefonu (obojętnie jakiego) skupia się na dwóch podstawowych funkcjach: dzwonieniu z wykorzystaniem tradycyjnych połączeń głosowych i wysyłaniu SMS-ów.
Muzyka, filmy, gry czy fotografia to mniejszy lub większy, ale jednak margines wykorzystania smartfonów. Niewielkim wyjątkiem są odwiedzane stosunkowo często serwisy społecznościowe, ale wniosek jest prosty – dla statystycznego Polaka wydawanie średniej krajowej na telefon to nieporozumienie.
Z punktu widzenia statystycznego użytkownika zakup drogiego telefonu zupełnie mija się z celem, bo jego możliwości i tak nie zostaną wykorzystane – z najprostszego telefonu można dzwonić równie dobrze jak z flagowego cuda. To jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest fakt, że istniejąca w przeszłości technologiczna przepaść pomiędzy flagowcami, a średnią i niską półką staje się coraz bardziej umowna.
Konkurencja jest dobra dla klientów
Oczywiście, jeżeli zależny nam na logo producenta, marce kojarzonej z prestiżem, drogich materiałach wykończeniowym – mamy taki wybór. Jednak jeśli kluczową rolę odgrywają wartości użytkowe urządzenia, coraz częściej okazuje się, że możemy je nabyć za stosunkowo niewielką kwotę.
Jeszcze 2 lata temu brzmiałoby to absurdalnie – całkiem niedawno niska cena oznaczała adekwatną jakość i możliwości. Walka pomiędzy producentami sprzętu to jednak wymarzona sytuacja dla klientów – oferta stała się znacznie ciekawsza niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu.
Do smartfonowego tortu postanowiły dobrać się mniej znane w Europie dalekowschodnie marki lub firmy sprzedające pod własnym brandem wytwory chińskich inżynierów. Dołączyły do nich również te, które do niedawna nie były raczej kojarzone z telefonami.
Rezultat jest – z punktu widzenia nas, klientów – wyśmienity. Na rynku pojawiły się telefony, łączące przystępną cenę z bardzo przyzwoitymi parametrami technicznymi i jakością wykonania.
Jakość i wydajność za niewielką cenę
Przykładów znajdziemy wiele: chiński Doogee, który w modelu DG750 Iron Bone zastosował obudowę z aluminium i magnezu, utrzymując cenę około 550-600 złotych, czy najpopularniejszy w Polsce, według Okazje.info, telefon minionego roku - Kruger&Matz Live, kosztujący w momencie premiery około 650 złotych. A co jeśli nie macie zaufania do b-brandów?
Od jakiegoś czasu także znane marki oferują przystępne cenowo i dobrze wyposażone urządzenia. Wystarczy przywołać serię ZenFone Asusa. Jakiś czas temu model z cyfrą 5 trafił do Bartka Dula. Wrażenia są bardzo pozytywne.
Asus ZenFone 5: tani smartfon o wielkich możliwościach
Telefon ten, podobnie jak inne modele bazujące na układach Atom, ma jeszcze jedną zaletę. Całkiem nieźle radzi sobie z grami. Oto dowód.
Gry na ASUS ZenFone 6
Takie przykłady można mnożyć, a sprzęt za 700 złotych okazuje się w zupełności wystarczający zarówno dla wielbicieli rozrywki, oferując odpowiednią moc obliczeniową, jak i dla estetów zwracających uwagę na wzornictwo i wykonanie. Wniosek jest prosty: czasy, gdy tani smartfon był synonimem słabego smartfona dawno już minęły. Jakość i wydajność stały się dostępne naprawdę dla wszystkich.
Materiał powstał we współpracy z firmą