Jakie wady ma Samsung Galaxy S4?
Galaxy S4 to zdaniem producenta nieodłączny kompan, który uczyni życie użytkownika jeszcze lepszym. Szkoda tylko, że ten elektroniczny przyjaciel nie zawsze mówi naszym językiem, a do tego czasami wydaje mu się, że może zrobić więcej, niż potrafi.
23.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 19:19
Plastic fantastic
Bryła telefonu jest sztywna i zwarta, ale zarysowania na obudowie pojawiają się zaraz po włożeniu go do kieszeni (szczególnie na pokrywie baterii). Gdyby nie Gorilla Glass 3, które rzeczywiście jest bardziej odporne na uszkodzenia (także struktury), zmiany w wykonaniu względem Galaxy S III byłyby niezauważalne.
Pierwsi użytkownicy (np. forum Android.com.pl) donoszą też o problemach ze spasowaniem obudowy. Bywają egzemplarze, w których jakiś fragment ramki odstaje. Przy tak dużym wolumenie, który trafił na rynek, może się to zdarzyć. Sklepy powinny wymieniać wadliwe urządzenia na nowe.
Osławiony PenTile?
Dzięki temu zabiegowi oraz bardzo dużej rozdzielczości (1920 x 1080 pikseli) nie ma efektu zastosowania PenTile, znanego choćby z Galaxy S III czy Galaxy Nexusa. Oznacza to, że podczas normalnego korzystania gdy wyświetlany jest czarny tekst na białym tle, kontury liter są gładkie, nawet na dużym przybliżeniu strony WWW lub książki. Aby dostrzec lekko poszarpane brzegi czarnych słów, trzeba dobrze wpatrywać się w ekran z bliskiej odległości.
Innym zarzutem wobec ekranu Galaxy S4 jest efekt, jaki powstaje przy szybkim przechodzeniu między białym a czarnym:
Galaxy S4 Screen Ghosting/Smearing
Warto wiedzieć, że utrzymywanie się chwilę dłużej poświaty spowodowane jest koniecznością włączenia i ponownego wyłączenia pikseli (czarny w OLED-ach nie świeci). Nie jest to też zauważalne podczas codziennego korzystania z telefonu.
Jedyny istotny problem związany z ekranem we flagowym Samsungu dotyczy czujników dotyku. Pierwsze wieści o źle działającym rozpoznawaniu palców nad ekranem (kłopoty z obsługą telefonu w rękawiczkach czy AirView) pojawiły się na zagranicznych forach, ale modele z tą wadą są też w Polsce. Ostatnio jeden z użytkowników opisał je nawet na swoim blogu. Podobno jest to problem software'owy, ale nie można też wykluczyć błędnie działających czujników ClearPad w niektórych modelach.
Jak to jest z tą pamięcią?
Kolejna wada przewijająca się w wielu wątkach to stosunkowo mała ilość pamięci dostępnej dla użytkownika. Pisał o tym szczegółowo Michał, więc ograniczę się do krótkiego przypomnienia. Niektórzy oburzali się, że w urządzeniu jest dostępne tylko 8,6 GB pamięci z 16 GB. Trzeba jednak pamiętać, że producenci (nieważne, czy to Samsung, HTC czy Apple) zawsze podają ogólną dostępną pamięć, bez różnicowania jej przeznaczenia.
[solr id="komorkomania-pl-159522" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3722,samsung-galaxy-s4-active-uchwycony-na-wideo-znamy-tez-czesc-jego-specyfikacji" _mphoto="samsung-galaxy-s4-active-79bc6f2.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3855[/block]
Nowa wersja nakładki TouchWiz Nature 2.0 wnosi znacznie więcej dodatków niż ta z Galaxy S III, a zajmuje tylko o 1 GB więcej (jest zoptymalizowana pod ekran Full HD). Samsung nie chowa pamięci przez użytkownikami, tylko wypełnia ją dodatkowymi funkcjami. Oczywiście, część z nich jest nieprzydatna, ale nawet gdyby producent z nich zrezygnował, wątpię, żeby udało się uzyskać więcej niż kilkaset megabajtów wolnej przestrzeni dyskowej. Jeżeli komuś się to nie podoba, może sięgnąć po Nexusa z "czystym" Androidem.
Sporym niedociągnięciem jest jednak to, że mając do dyspozycji slot kart pamięci, nie można przenosić na nie danych aplikacji. Być może w przyszłości się to zmieni.
Przegrzewanie się
Oprócz wykonania największą moim zdaniem wadą jest nadmierne nagrzewanie się układu głównego. Podczas testów zdarzało się, że telefon nagrzewał się do ponad 40 stopni Celsjusza. Miałem bardzo krótko HTC One, ale odniosłem wrażenie, że model Samsunga przy intensywnym korzystaniu był bardziej gorący. Być może wynika to z obecności mocniej podkręconego układu Qualcomm Snapdragon 600. Pewne jest jednak to, że zbyt ciepły telefon ma mało wspólnego z komfortem - trudno przyłożyć go do ucha podczas rozmowy. Poza tym wysoka temperatura może doprowadzić do uszkodzeń innych elementów smartfona.
Wynika to z optymalizacji oprogramowania i na dłuższą metę może być uciążliwe. Samsung chyba już dostrzegł problem, bo niedawno wypuszczony update dla SGS 4 nie tylko poprawił ogólne działanie systemu, ale też wpłynął na zarządzanie energią. Niestety, ze względu na krótki czas testów nie byłem w stanie dokładnie tego sprawdzić. Jeżeli wśród czytelników są użytkownicy nowej Galaktyki, może zdradzą, czy coś się rzeczywiście zmieniło.
Bezużyteczne funkcje i aplikacje?
Producent do telefonu dodaje pokaźny pakiet aplikacji, z których część jest szalenie użyteczna i bardzo się cieszę, że są dostępne (choćby S Terminarz czy Menadżer plików). Wiele programów - przynajmniej w Polsce - może się jednak w ogóle nie przydać. Pierwszym z nich jest S Tłumacz, który nie obsługuje języka polskiego i nie zanosi się, aby prędko się to zmieniło. Jedynym rozwiązaniem jest więc wykorzystanie tłumaczenia nieznanego języka na inny, znany (np. angielski).
Podobny problem dotyczy Samsung Hub, czyli sklepu z książkami i aplikacjami/grami. Większość e-booków dostępna jest w języku angielskim, tych po polsku trzeba się nieźle naszukać. Zdecydowanie lepiej zaopatrzyć się w aplikacje dające dostęp do polskich zbiorów książek.
Kolejnym programem jest Czytnik optyczny. Ma on kilka opcji, a najważniejszą jest odczytywanie słów z fotografowanego tekstu i zapisanie go w pamięci. Niestety, aplikacja działa bardzo nieprecyzyjnie.
Inną ograniczoną obecnie funkcją jest Group Play. Program w założeniu jest świetny, umożliwia grę wieloosobową oraz szybką wymianę plików, ale na razie wspiera tylko model Galaxy S4, a do tego wybór gier jest w zasadzie żaden (aż dwa tytuły!).
Mam również wątpliwości co do faktycznej użyteczności S Health. Część użytkowników myli go z aplikacjami pokroju Endomondo. S Heath to nieco inna usługa, która także ma opcję mierzenia przebytych kilometrów, ale wykorzystywana jest ona do szacowania spalonych kalorii.
W programie Samsunga można też układać dietę, ale wartości energetyczne posiłków są niedokładne. W bazie znajdują się potrawy i składniki, ale kalorie są do nich przypisane na stałe. Do tego wybór wielkości porcji ogranicza się do trzech niewiele mówiących określeń: duża, średnia i mała.
Aplikacja po kilku poprawkach mogłaby być całkiem przydatna do monitorowania diety. Do plusów trzeba zaliczyć opcję przesyłania danych z wagi czy bezprzewodowych ciśnieniomierzy.
Wśród funkcji, które według mnie mają niewielką wartość, są Inteligentna pauza i Inteligentne przewijanie. Ich działanie jest nieprecyzyjne, a do tego są one dostępne tylko we wbudowanym odtwarzaczu wideo (także YouTube'a) i autorskiej przeglądarce internetowej Samsunga.
Archaiczne elementy
Muszę wspomnieć o jeszcze jednym niedociągnięciu Samsunga, które denerwuje mnie od momentu pojawienia się Galaxy S III. Jest nim wygląd wbudowanego odtwarzacza audio, który ze względu na ciekawe funkcje (Adapt Sound, bogaty w funkcje korektor z Sound Alive czy pobieranie tekstów) dla wielu będzie główną aplikacją do słuchania muzyki. Niestety, jego wygląd jest archaiczny - przypomina bardziej stary odtwarzacz androidowy z Donuta niż nowe aplikacje, jakie dodają Sony czy HTC. Nie tylko odbija się to na wygodzie korzystania, ale też w ogóle nie pasuje do nowocześnie wyglądających innych aplikacji Samsunga.
Jaki jest więc nowy Galaxy?
Wykonanie Galaxy S4 nie zachwyca, ale do strony sprzętowej trudno mieć zastrzeżenia. Oczywiście są drobne wady, ale nie więcej niż innych high-endowych modelach. W testowanym egzemplarzu przeszkadzało mi w zasadzie tylko nadmierne nagrzewanie się obudowy, ale to kwestia wydania odpowiedniego update'u oprogramowania (np. jak w przypadku zeszłorocznego HTC One X).
Samsung przesadził jednak z dodatkowymi aplikacjami i usługami, moim zdaniem po prostu zaśmiecił oprogramowanie nowego flagowca. Pomysły na aplikacje są dobre i można sobie wyobrazić konkretne codzienne sytuacje, w których jakaś opcja może się przydać. Jednak gdy przychodzi co do czego, część programów albo nie działa jak należy, albo okazuje się, że jest niedopracowana. To denerwujące. Biorąc do ręki produkt premium, liczę na to, że oprogramowanie - równie ważne jak sprzęt - będzie perfekcyjnie dopracowane. Niestety, w przypadku S4 tak nie jest. Wołałbym, żeby producent albo część aplikacji umieścił w sklepie Samsung Apps, skąd mogliby je pobierać zainteresowani użytkownicy, albo w ogóle nie prezentował funkcji, które nie zostały należycie przygotowane.