Jobs wiedział o wadach konstrukcyjnych iPhone'a 4 długo przed premierą

Fot. na licencji Creative Commons; flickr.com/by whatcounts
Fot. na licencji Creative Commons; flickr.com/by whatcounts
Paweł Żmuda

16.07.2010 10:41, aktual.: 16.07.2010 12:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląda na to, że Steve Jobs jest tak pewien, że "ciemny lud wszystko kupi", że nie słucha nawet inżynierów zatrudnionych w swojej firmie. Jak poinformowały "źródła zbliżone do sprawy", inżynier Ruben Caballero odpowiedzialny w Apple między innymi za anteny, informował swojego szefa o wadach konstrukcyjnych już w zeszłym roku! Skandal?

W początkowej fazie projektowania nowego smartfona wiadomo było, że ma on wady konstrukcyjne. Caballero informował Steve'a Jobsa o tym, że sprzęt może mieć spore problemy z zasięgiem w zeszłym roku. Problemy z antenami na długo przed premierą zgłaszali również operatorzy współpracujący z Apple.

Rzecznik prasowy giganta z Cupertino nie odniósł się do sprawy i poinformował, że jakakolwiek rozmowa z inżynierem jest niemożliwa. Komentarza odmawia także sam Caballero. Już dziś wieczorem odbędzie się specjalna konferencja w siedzibie firmy, jednak osoba, która poinformowała o nowych faktach w sprawie twierdzi, że nie możemy spodziewać się wycofania telefonu ze sprzedaży.

Jedno jest pewne - już nikt nigdy nie wypuści tak felernego urządzenia. To kosztuje zbyt wiele.

Źródło artykułu:WP Komórkomania