Jolla C z Sailfish OS 2.0 oficjalnie. Smartfon dla entuzjastów, którego nie kupisz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pamiętacie jeszcze Jollę? Macie prawo nie pamiętać, bo pierwszy i do niedawna jedyny smartfon tegoż producenta trafił do sprzedaży w listopadzie 2013 roku, a łącznie kupiły go jakieś 3 osoby. Właśnie do oferty firmy trafił nowy smartfon - Jolla C. Finowie nauczeni doświadczeniem nie bardzo mają jednak ochotę go sprzedawać...
Po smartfonowej i tabletowej porażce Jolla postanowiła skupić się wyłącznie na oprogramowaniu, stąd ten hardware'owy zastój. Firma wciąż wierzy, że Sailfish OS - duchowy spadkobierca legendarnego MeeGo - ma przyszłość, dlatego planuje rozwijać i licencjonować tę platformę innym producentom. Pomóc w rozwoju oprogramowania ma właśnie nowy telefon.
Jolla C, czyli smartfon dla garstki wybrańców
Urządzenie jest częścią inicjatywy Sailfish Community Device Program, w ramach której Jolla planuje zbudować społeczność złożoną z deweloperów oraz fanów systemu Sailfish. Społeczność zamkniętą, bo obejmującą jedynie 1000 członków. Właśnie tyle egzemplarzy smartfona przygotowano.
Jakie są profity z członkostwa we wspomnianym programie? Poza możliwością używania jednego z 1000 smartfonów Jolla C, Finowie przewidzieli m.in. dostęp do testowych wersji oprogramowania czy organizowanie specjalnych wydarzeń. Innymi słowy - zadaniem członków programu będzie pomoc w rozwoju systemu Saifish OS.
Specyfikacja smartfona jest bardzo skromna
Cóż, potrzeb benchmarkowych maniaków ten smartfon nie zastąpi, ale Jolla przekonuje, że jego wydajność jest zadowalająca.
Aby dostać własny egzemplarz i zostać członkiem programu Sailfish Community Device Program należało uszczuplić portfel o 169 euro, czyli równowartość 740 zł. Jak już jednak wspomniałem, Jolla póki co przygotowała jedynie 1000 egzemplarzy, a te rozeszły się w oka mgnieniu, więc obecnie smartfon jest już nie do kupienia.