KADO to najcieńsza ładowarka świata. To ma sens!

Wszystko idzie naprzód. Smartfony są coraz szybsze, ich wyświetlacze coraz lepsze, a obudowy coraz cieńsze. Nikt jednak nie przejmuje się obiektem, którego wraz ze smartfonami również używamy codziennie - ładowarką. Prawie nikt.

KADO to najcieńsza ładowarka świata. To ma sens!
Łukasz Skałba

06.07.2017 | aktual.: 06.07.2017 13:02

Parametry ładowarek ulegają stopniowej poprawie. Zapewniają one coraz szybsze ładowanie i są względnie bezpieczne. Nie zmienia się jednak ich wzornictwo. Zauważcie, że ogólny wygląd ładowarki nie zmienił się przez ostatnie... kilkanaście lat. Nawet w erze feature phone'ów, akcesorium to wyglądało bardzo podobnie do tego, co wpinamy do gniazdka dzisiaj. Jeśli więc znudził wam się prostopadłościenny klocek z wystającym kablem, może zainteresuje was ładowarka KADO.

Ładowarka o grubości 5 mm

KADO to start-up, który właśnie wystartował z kampanią na Kickstarterze. Jego twórcy postawili sobie ambitne zadanie stworzenia najcieńszej ładowarki na świecie. Po kilku wersjach prototypowych przyszła pora na wersję finalną. Ma ona grubość 5 mm i konstrukcję zupełnie niepodobną do innych ładowarek.

KADO ma formę nieco pogrubionej karty kredytowej. Wtyk ładowarki chowa się w cienkiej obudowie. Użytkownik otwiera go dopiero wtedy, gdy chce podładować swoje urządzenie. Pomysłowo zaprojektowany został również kabel. Na obwodzie ładowarki znajduje się specjalne wgłębienie, dzięki któremu nawinięty na nią kabel jest całkowicie transparentny dla użytkownika.

Obraz

Jeśli chodzi o parametry techniczne, to twórcy nie pozwolili sobie na jakieś większe kompromisy. Akcesorium jest kompatybilne ze standardem szybkiego ładowania. Dostarczany prąd ma natężenie 2,1 A. Grubość ładowarki to - jak już wspomniałem - imponujące 5 mm, a waga to 21 gramów. Długość kabla to 85 cm.

Czy to ma sens?

Jak dla mnie ma, ale nie jest to rozwiązanie bez wad. Zalety są oczywiste. Zwykłą ładowarkę możemy mieć zawsze i wszędzie przy sobie, o ile zawsze i wszędzie ze sobą nosimy plecak lub torbę. Ładowarkę KADO bez problemu zmieścimy natomiast w kieszeni spodni, lub po prostu włożymy do portfela. A portfel większość osób ma przy sobie zawsze.

Obraz

Co więcej, twórcy umożliwiają zamówienie ładowarki w wersji ze specjalnym klipsem do smartfona, który umożliwia przyczepienie całej ładowarki do tylnej obudowy urządzenia. Raczej nie zdecydowałbym się na oszpecenie w ten sposób urządzenia, ale mimo wszystko jest to ciekawa opcja.

Obraz

Niestety, rozwiązanie to ma również swoje wady. Ładowarka jest płaska, ale pozostałe jej wymiary są większe. Prostokąt o wymiarach 85 na 50 mm raczej ciężko podpiąć do jakiegokolwiek przedłużacza czy rozgałęziacza, do którego podłączone są już inne urządzenia. No ale, jak wiadomo, nie można mieć wszystkiego.

Cena i dostępność

Jeśli ktoś z was jest zainteresowany ładowarką KADO, to odsyłam go do strony produktu na Kickstarterze. Urządzenie można nabyć w wielu różnych wariantach - na przykład z klipsem na telefon czy dodatkowym kablem. Podstawowa wersja urządzenia kosztuje jednak obecnie 39 dolarów (145 zł).

Obraz

Czy jest to drogo? Jak na ładowarkę - może. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że oryginalna ładowarka do iPhone'ów kosztuje 200 zł, nie jest to jednak wygórowana kwota.

Mając na uwadze jej nietypową konstrukcję i fakt, że można nosić ją w portfelu, niecałe 150 zł wydaje się w miarę kuszącą ofertą. Co innego jeśli weźmiemy pod uwagę cenę, gdy KADO trafi do oficjalnej dystrybucji. Wtedy ma ona podskoczyć do poziomu około 250 zł. To już przesada.

Zamówienia złożone przez Kickstartera dotrą do pierwszych użytkowników w grudniu tego roku. Do sprzedaży detalicznej produkt trafi natomiast dopiero w maju 2018 roku.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)