Kamera termowizyjna w twoim iPhonie? Tak, to możliwe!

Targi CES 2014 przynoszą nie tylko nowe, samowystarczalne urządzenia, ale też akcesoria do tych już dostępnych. Nie sposób przejść obok nich obojętnie. Taki właśnie jest FLIR One.

FLIR One
FLIR One
Źródło zdjęć: © youtube.com
Miron Nurski

08.01.2014 | aktual.: 08.01.2014 13:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Producenci smartfonów kładą coraz większy nacisk na to, by umożliwić wykonywanie zdjęć w jak najgorszych warunkach oświetleniowych. Ich rozwiązania są jednak niczym w porównaniu z tym, co do zaoferowania ma FLIR One. Jest to kompatybilna z iPhone'em 5 oraz 5s nakładka wyposażona we własną termowizyjną kamerę, umożliwiającą przechwytywanie obrazu w całkowitych ciemnościach.

FLIR One
FLIR One

Oczywiście w taki sposób nie zrobimy ładnej fotki rodzinnej, ale twórcy przekonują, że ich akcesorium ma wiele praktycznych zastosowań (i nie chodzi tu bynajmniej o strzelanie gorących fotek na Instagram). Jako przykład podają możliwość upewnienia się przed przejściem przez zamgloną ulicę, czy nie nadjeżdża żaden samochód, wykrycia gorączki u dziecka czy skontrolowania działania wszelkiej elektroniki. Jeśli natomiast znajdziemy się po zmroku w środku lasu, będziemy mogli sprawdzić, czy nikt nas nie śledzi. Potencjalny morderca zobaczy z kolei włączony ekran iPhone'a, więc szanse będą wyrównane ;)

Przykładowe zdjęcie wykonane za pomocą FLIR One
Przykładowe zdjęcie wykonane za pomocą FLIR One

Ważne w tym wszystkim jest to, że korzystając z tego akcesorium, nie musimy się zbytnio martwić o zwiększone zapotrzebowanie na energię, ponieważ sprzęt ma własny akumulator. Pozwoli on na 4 godziny nieustannej pracy kamery termowizyjnej. Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że nakładka znacznie pogrubia iPhone'a.

Ciekaw jestem, czy kamery termowizyjne w świecie urządzeń mobilnych pozostaną niszowymi akcesoriami czy też w przyszłości staną się smartfonowym standardem. W sumie nie miałbym nic przeciwko temu, bo jestem w stanie wymyślić kilka sytuacji, w których taki dodatek mógłby mi się przydać. O ile oczywiście technologia ta nie zostanie dopracowana do tego stopnia, że pozwoli nam widzieć to, co się dzieje za ścianą (jak to często bywa w filmach). Wtedy będziemy mogli już całkowicie pożegnać się z prywatnością.

Na stronie producenta można zapisać się na listę mailingową. Chętni zostaną poinformowani, gdy akcesorium trafi do sprzedaży. Na razie wiadomo jedynie tyle, że ma ono kosztować mniej niż 350 dol.

Źródło: FLIR One via Phone Arena

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)