Kłamstwa w sprawie 5G wyszły na jaw. Pierwsi operatorzy ukarani
Rząd Korei Południowej wziął się operatorów stosujących nieuczciwy marketing związany z 5G. Kary są wielomilionowe.
25.05.2023 16:36
Nikt nie powinien mieć wątpliwości co do tego, że 5G ma szansę zapoczątkować cywilizacyjną rewolucję. Aby jednak do tego doszło, sieć nowej generacji musi być dostępna niemalże wszędzie. Dopiero wtedy można będzie myśleć o wprowadzaniu prawdziwych przełomów w komunikacji, transporcie, rozrywce, rolnictwie czy... w zasadzie dowolnym aspekcie życia.
Na to wszystko potrzeba jednak lat, a operatorom zależy na tym, by sprzedawać usługi tu i teraz. Dlatego zdarza im się stosować zagrywki nieuczciwe wobec klientów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd Korei Południowej karze operatorów za kłamliwy marketing 5G
Na koreańskich operatorów SK Telecom, KT Corp oraz LG U+ nałożone zostały kary o łącznej wartości 33,6 mld wonów, czyli ok. 100 mln zł. Powód? "Fałszywie przesadzone lub zwodniczo reklamowane" zapewnienia dotyczące prędkości 5G.
Jeden z zarzutów dotyczy tego, że każdy z trójki operatorów chwalił się najszybszym 5G w kraju, bez podawania jakichkolwiek dowodów.
Klienci z Korei Południowej byli ponadto zwodzeni perspektywą pobierania danych z prędkością 20 Gb/s, choć są to wartości czysto teoretyczne i niemożliwe do osiągnięcia poza laboratorium. Koreańska Komisja ds. Sprawiedliwego Handlu zwraca uwagę, że w chwili emisji reklam średnia prędkość 5G u wspomnianych operatorów wynosiła od 656 do 801 Mb/s. Oznacza to, że transfer danych był nawet 30 razy wolniejszy od deklarowanego.
Koreańskie podejście do marketingu 5G odczułem na własnej skórze
Operatorzy z Korei Południowej uruchomili komercyjne 5G jako jedni z pierwszych na świecie. W czerwcu 2019 miałem okazję wciąć udział w testach 5G w Seulu.
Operator KT deklarował wówczas, że w ramach jego infrastruktury możliwe jest osiągnięcie transferu na poziomie 2,7 Gb/s. Mnie - po przeprowadzeniu dziesiątków testów - udało się wykręcić maksymalnie 421 Mb/s. Był to wówczas wynik imponujący, ale będący znacznie poniżej teoretycznych możliwości.
No dobrze, ale dlaczego mielibyśmy się tym wszystkim interesować w Polsce? "Ten ruch jest godny uwagi, szczególnie dlatego, że pokazuje nam, mieszkańcom Zachodu, że jeden z czołowych rynków 5G na świecie i stały lider w dziedzinie technologii mobilnych w ogóle, nie jest odporny na pokusę nadmiernej promocji nowych usług w celu przyciągnięcia klientów" - zwraca uwagę serwis Telecoms. Niewykluczone, że w ślad za Koreańczykami pójdą rządy innych krajów.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii